OPTeam Energia Polska Resovia poniosła kolejną bolesną porażkę przed własną widownią. Grając bez kontuzjowanego Dawida Zaguły, chorych Kacpra Młynarskiego, Maksymiliana Formelli i przechodzącego rehabilitację po złamaniu ręki Wojciecha Wątroby uległa różnicą 23 punktów ekipie WKK Active Hotel Wrocław.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Wobec plagi kontuzji w zespole z Rzeszowa do kadry dołączył Adrian Warszawski, który regularnie gra w drugim zespole na trzecioligowych parkietach. Grając „sztukowanym” składem ciężko było resoviakom rywalizować z ekipą z Wrocławia, choć walczyli na ile starczyło im sił.
– Myślę, że tym zestawem personalnym jaki mieliśmy na dziś daliśmy z siebie 130 procent normy. Heroizm i zaangażowanie było na boisku, wiem, że do jest mało dla kibiców, sponsorów ale jestem dumny z chłopaków, że byli w stanie wykrzesać tyle sił i był moment, że dogonili rywala na dwa punkty. Wiele rzeczy jest przeciwko nam, ale dużo meczów przed nami wierze w swoją pracę i i tych ludzi. Wierzę, że zrobimy to co mamy zrobić tylko… musi zaświecić słońce. – mówił Wojciech Bychawski, szkoleniowiec OPTeam Energia Polska Resovii.
Goście już w I kwarcie wygrywał 21:12, a przed przerwą prowadziła nawet już różnicą 17 „oczek” (37:20). Rzeszowianie mieli problemy z zatrzymaniem Amerykańskiego środkowego Bradleya Waldowa, który przed przerwą zdobył 13 pkt i zaliczył 8 zbiorek. Gospodarze w podkoszowej walce nie odstawali od przeciwnika (22:23 w zbiórkach), ale zawodziła ich skuteczność. Z gry trafili 11 na 35 rzutów, z czego tylko 2 na 11 za trzy.
Tuż po przerwie nastąpił zryw resoviaków. Zdobyli dziewięć punktów z rzędu i zniwelowali straty do pięciu „oczek” (38:43). Strzelecką niemoc w ekipie WKK przełamał „trójką” Karol Prochorowicz, ale to nadal gospodarze byli na fali. Punktował Tomasz Krzywdziński, zza linii, 6,75 m trafiali Maciej Koperski i Norbert Ziółko i po 30 minutach przewaga ekipy z Wrocławia wynosiła tylko cztery punkty (56:52). Gdy na początku IV kwarty trafił Harrison Henderson strata rzeszowian do rywali wynosiła tylko dwa „oczka” (54:56). Ekipa z Wrocławia na więcej już nie pozwoliła resoviakom. Od stanu 58:63 goście zdobyli z rzędu 15 pkt (58:78) i mecz mieli do końca już pod pełną kontrolą.
– Ja rozumiem dobrze problemy rywale, gdzie są kontuzje i choroby i nie zazdroszczę sytuacji, bo my mieliśmy podobny ub. sezon – mówi Łukasz Dziergowski, szkoleniowiec zespołu z Wrocławia. – Natomiast spodziewałem się trudnego spotkania, bo ci chłopcy, którzy wychodzą na parkiet może są „anonimowi” jeszcze, ale jeden, drugi gdzieś zgubi stres, zaskoczy i nagle się okazuje, ze trzeba walczyć do ostatniego momentu. Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy ten mecz. W III kwarcie troszkę rywale się zbliżyli, ale na szczęście w miarę ostudziliśmy głowy i utrzymaliśmy prowadzenie. Natomiast chyba trochę na własne życzenie, ja też błąd popełniłem w rotacji, że dałem szanse na taki obrót spraw. Dużo też w pierwszej połowie chaotycznych akcji robiliśmy i zamiast wypunktować rywala, grać spokojnie i powiększać przewagę to musieliśmy dopiero w IV kwarcie ją udokumentować – stwierdził
– Moim zdaniem przegraliśmy mecz pierwszą połową – mówił z kolei Tomasz Krzywdziński, środkowy ekipy z Rzeszowa.
– Brakowało energii, a przed meczem dowiedzieliśmy się, że nie zagrają Kacper Młynarski i Maks Formella i możliwe, że to nas trochę zdołowało i morale nieco spadły. Pierwsza połowa wyglądała jak wyglądała i można powiedzieć, że dostaliśmy z takiego przysłowiowego liścia w szatni. Wyszliśmy w energią i mocą na III kwartę, ale niestety zabrakło jej już w IV i WKK wyjeżdża ze zwycięstwem – zakończył Krzywdziński.
OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów – WKK Active Hotel Wrocław 64:87
(14:23, 15:20, 23:13, 12:31)
- OPTeam Energia Polska Resovia: Jędrzejewski 6 (3 as.), Koperski 10 (2×3), Margiciok 6, Henderson 11 (9 zb.), Krzywdziński 19 (3×3) oraz Szpyrka 0, Ziółko 12 (1×3), Warszawski 0, Indyk 0.
- Trener: Wojciech Bychawski.
- WKK Active Hotel: Galewski 7 (1×3, 6 a.), Koelner 11 (3×3, 3 s., 3 p.), Kowalczyk 3, Patoka 3 (1×3. 10 zb.), Waldow 21 (12 zb., 3 b.) oraz Ochońko 6 (1×3), Kupczyński 7 (1×3), Kroczak 15 (2×3), Prochorowicz 9 (1×3), Wojciechowski 5.
- Trener: Łukasz Dziergowski.
- Sędziowali: B. Podkowińska, J. S. Ruhamiriza, M. Ławnik. Widzów: 487.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Kacper Młynarski, koszykarz OPTeam Energia Polska Resovia: miejsce w tabeli na razie nie ma żadnego znaczenia