Po niechlubnej serii pięciu kolejnych porażek Stal Rzeszów w końcu dźwignęła się z letargu i zapunktowała za trzy w dwóch następnych meczach. „Żurawie” chcą iść za ciosem, dlatego nie myślą o niczym innym, jak o pełnej puli w spotkaniu ze Zniczem Pruszków. – Musimy utrzymać trend punktowania – zapowiada Marek Zub, trener biało-niebieskich.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
Po dwóch wygranych z rzędu przy Hetmańskiej wróciły lepsze humory. Zespół powiększył przewagę nad strefą spadkową z dwóch punktów do 6 „oczek”. Po ograniu faworyzowanych rywali teraz zadanie wydaje się prostsze, bo podopieczni Marka Zuba zmierzą się z beniaminkiem – Zniczem Pruszków, który w tabeli plasuje się dwie pozycje wyżej, mając 2 pkt więcej. Klub spod Warszawy to jednak nieobliczana drużyna, która obok serii słabszych meczów, potrafiła zaskakiwać i punktować na zawołanie.
– Znicz to zespół, który przede wszystkim stara się być bardzo skoncentrowany, skupiony i konsekwentnie grający w defensywie – charakteryzuje rywala trener Zub, podkreślając jego kolektyw.
– Przeciwnik pracuje w takim zestawieniu już długo, z tym samym trenerem, i jako cały zespół dobrze spisuje się, jeśli chodzi o taką zwartość, kompaktowość, zamknięcie przede wszystkim swojej bramki. Takie określenie na grę defensywną przynosi tutaj skutek, stąd też rywale tracą bardzo mało bramek – dopowiada szkoleniowiec ekipy z Hetmańskiej.
Poważne osłabienie „Żurawi”
Mimo że Stal ma za sobą lepsze dni, dobre nastroje burzy nieco kontuzja Adlera Da Silvy, którą bramkostrzelny napastnik nabawił się w meczu z Wisłą Płock. Diagnoza okazała się dla stalowców bardzo bolesna. Najlepszy strzelec biało-niebieskich wypadł z gry do końca bieżącego sezonu.
Były reprezentant w Pruszkowie
Niedzielny przeciwnik Stali zimą dokonał jednego z ciekawszych transferów w Fortuna 1. Lidze. Do Pruszkowa po 18 latach wrócił wychowanek Znicza, Radosław Majewski. 37-letni środkowy pomocnik wrócił do macierzy po okresie gry w Wieczystej Kraków, z którą w niespełna trzy lata zanotował awans z Klasy Okręgowej do III ligi. Ze względu na kontuzję wiosną nie zagrał w ekipie spod Wawelu, a zimą postanowił wrócić do klubu, z którego rozpoczął szturm na Ekstraklasę, gdzie rozegrał łącznie 173 mecze. Majewski swoje doświadczenie budował także na zapleczu Premier League. W tamtejszej Championship wystąpił w 152 spotkaniach. Jego dyspozycja nie była obojętna dla reprezentacji Polski, dla której zagrał w 9 meczach. Bez wątpienia tego doświadczonego zawodnika można spodziewać się w pierwszym składzie Znicza na konfrontację ze Stalą.
– Na pewno rządzi na boisku i w szatni – mówi o byłym reprezentancie Marek Zub.
Jesienią Stal pokonała beniaminka na jego terenie, triumfując 2-1 po dublecie Szymona Łyczki.
STAL Rzeszów – ZNICZ Pruszków
Niedziela, godz. 18