REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

sob. 21 grudnia 2024

Czas na przełamanie?

Fot. PLusLiga


Ponad pięć lat siatkarze Asseco Resovii czekają na zwycięstwo z Jastrzębskim Węglem. Przegrali 13 ostatnich meczów w PlusLidze, a w międzyczasie były jeszcze dwa przegrane półfinałowe spotkania Pucharu Polski (2022 i 2023). Czy przełamią ten niefart w sobotę?

SIATKÓWKA. PLUSLIGA

Po raz ostatni rzeszowianie pokonali Jastrzębski Węgiel (3-0) na Podpromiu 2 marca 2019 roku, natomiast w Jastrzębiu wygrali przed siedmioma laty (21 października 2017) po tie-breaku. W ub. sezonie zwycięstwo, gwarantujące awans do finału, resoviacy mieli na wyciągnięcie ręki prowadząc 2-1 i 21:15 w IV secie. Nie wykorzystali jednak tej szansy, przegrywając ostatecznie 2-3.

Odkąd jestem w Rzeszowie, a będzie to już mój piąty sezon pracy w klubie, nie wygraliśmy jeszcze meczu z Jastrzębskim Węglem. Raz ugraliśmy natomiast jeden punkt w spotkaniu ligowym. To było w rundzie rewanżowej bodajże dwa lata temu – mówi Alfredo Martilotti, drugi trener Asseco Resovii, która w I rundzie w Jastrzębiu prowadziła w inauguracyjnej partii 23:19 czy 24:21, ale nie wykorzystała szansy.

W sobotę rzeszowianom, którzy cały czas borykają się z kontuzjami, trudno będzie przełamać serię porażek.

– Musimy radzić sobie w takiej sytuacji, jaka jest, a zastanawianie się i rozmawianie o tych kontuzjach nie wiele nam przynosi. Cieszy, że Stephen Boyer wraca do formy po niefortunnej kontuzji, której nabawił się na Podpromiu w meczu z czeskim zespołem. Nie mógł trenować przez 1,5 tygodnia – mówi Piotr Maciąg, prezes Asseco Resovii.

W zespole z Rzeszowa w sobotę zabraknie Pawła Zatorskiego, który przechodzi rehabilitację po operacji, oraz Bartosza Bednorza i Cezarego Sapińskiego. – Zakładając optymistyczny wariant, Bartek powinien być gotowy za około trzy tygodnie, natomiast Czarek będzie już na mecz z Zawierciem – mówi prezes klubu z Rzeszowa i dodaje.

– Trzeba też pamiętać, że mimo kłopotów z kontuzjami w ub. sezonie grając bez Stephana Boyera byliśmy o dwie piłki od finału. To pokazuje, że ten szeroki skład dalej pozwala mieć nadzieję. W moim przekonaniu nasza drużyna, mimo tych wielu urazów, które się nam w tym roku przytrafiły, na pewno jest gotowa, żeby konkurować z najlepszymi zespołami. Na te urazy nie mamy żadnego wpływu i to jest pech. Kontuzje też są nieodłączną częścią sportu, a nasz klub tak zawsze się stara zbudować zespół, aby też być przygotowanym na te sytuacje losowe, gdzie jakiś zawodnik wypada ze względu na zdrowie. Koncentrujemy się na meczu z Jastrzębskim Węglem i wszystko się może wydarzyć – stwierdza.

Piotr Maciąg, odkąd sprawuje funkcję prezesa klubu, jeszcze nie wygrał z Jastrzębskim Węglem. Zainteresowanie sobotnim meczem jest ogromne i na trybunach hali Podpromie zasiądzie komplet widzów. – Bilety wyprzedały się błyskawicznie i jestem przekonany, że gdyby była większa hala, to i nawet 8 tysięcy wejściówek moglibyśmy sprzedać. Liczę na piękne i ciekawe widowisko i jestem przekonany, że nasi zawodnicy dadzą z siebie wszystko. Są zdeterminowani i jest ogromna wola walki. Nie ma co wracać już do historii meczów z Jastrzębskim Węglem. Liczy się teraźniejszość i przyszłość. Jest wiara w drużynę, dobra energia i forma rośnie. Licząc też Puchar CEV mamy serię czterech zwycięstw za trzy punkty – stwierdza prezes Maciąg.

Asseco Resovia – Jastrzębski Węgiel,
sobota, godz. 14.45 (transmisja Polsat Sport 1)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin