Takiego sezonu w historii klubu z Sędziszowa Małopolskiego jeszcze nie było. Zespół AVII Solar w przyszły weekend zagra w Toruniu w finałowym turnieju o awans do TAURON I Ligi.
SIATKÓWKA. II LIGA
AVIA Solar Sędziszów Młp. (bilans 17-5) fazę grupową w II lidze w grupie IV zakończyła na trzecim miejscu, za liderem Hutnikiem Kraków i MKS-em Andrychów. Właśnie z tym ostatnim zespołem ekipa trenera Tomasz Józefackiego rywalizowała w fazie play-off, wygrywając 3-2.
– Wygraliśmy w Andrychowie ostatni mecz po tie-breaku. Wróciliśmy do domów przed północą, a następnego dnia o 17.30 na ROSiRze graliśmy mecz o Puchar Podkarpacia z Karpatami Krosno. Mimo że przystąpiliśmy do niego z marszu, to wygraliśmy – mówi Tomasz Józefacki, szkoleniowiec zespołu z Sędziszowa Młp.
Kolejnym etapem był półfinałowy turniej II ligi w Warszawie. – Przejście przez rundę play-off to już był sukces dla nas. Przecież zespół z Sędziszowa nigdy nie grał w żadnych półfinałach – mówi trener Józefacki. Jego zespół zmierzył się w stolicy z głównym faworytem do awansu, ćwierćfinalistą TAURON Pucharu Polski, Aniołami Toruń, WKS-em Wieluń (wygrał rywalizację w grupie III) oraz gospodarzami Metrem Warszawa (drugi zespół grupy II). – Uważam, że bardzo dobrze ułożył się nam terminarz – opisuje trener Józefacki. – Zaczęliśmy od meczu z piekielnie mocnym Toruniem. Walczyliśmy z nimi mocno, mając nawet pięć punktów przewagi w II secie. Przegraliśmy 0-3. Chłopaków odesłałem do hotelu, a ja zostałem ze statystykiem i oglądaliśmy mecz kolejnych naszych rywali. Wieluń wygrał 3-2, mecz skończył po godz. 21, a mój zespół już od dwóch godzin regenerował się w hotelu. Następnego dnia pierwszy mecz graliśmy z Wieluniem. Rano podczas odprawy technicznej zwróciliśmy uwagę na atakującego u rywali i pod niego przygotowaliśmy taktykę. Już na samym początku udało się nam go zablokować trzy razy. To mocno zdezorientowało rywali, tak jakby stracili asa w rękawie. Dobrze graliśmy zagrywką i lewa połowa boiska nam sprzyjała. Gdy było losowanie w tie-breaku, powiedziałem do naszego kapitana, Łukasza Perłowskiego żeby brał tę lewą stronę. Na niej zaczęliśmy budując przewagę i mimo pogoni rywala nie daliśmy sobie wydrzeć zwycięstwa. Po takim meczem dostaliśmy takiego „kopa”. Otworzyła się nam furtka do awansu. Znów terminarz nam sprzyjał, bo Metro grał mecz po nas, a następnego dnia zmierzyliśmy się z nimi już o godz. 13. Zespół z Warszawy zawsze zaczynał na lewej stronie. Powiedziałem chłopakom, że statystyki nie kłamią z tą lewą stroną. Więc znów „Perła” podczas losowania brał tę połowę. Wygraliśmy wysoko I seta, bardzo dobrze zagrywając, ale w drugiej partii z serwisem nam już nie szło. Musieliśmy gonić rywali. Mieli dwie piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Przegrywając 0-2 Metro straciło już szanse na awans i wyraźnie zeszło z tego zespołu powietrze, a my dokończyliśmy dzieła – opisuje trener zespołu z Sędziszowa Młp., który jednak nie był jeszcze pewny awansu.
– Wieluń w przypadku wygranej z Toruniem, który był już pewny awansu, mógł nas wyprzedzić. Na trybunach pojawiła się pani wiceprezes Aniołów, żona Wilfredo Leona, a ekipa z Torunia, choć zagrała rezerwami, to „gryzła” parkiet i wygrała 3-0. Pierwszego seta oglądaliśmy na hali, a drugiego w autokarze wracając. Tam zaczęło się świętowanie, śpiewy i tańce. Wielka euforia, nikt się nie spodziewał, że aż tak to wszystko fajnie wyjdzie. Nikt na nas nie liczył. Spięliśmy się na wyżyny naszych możliwości i koncentracji. Mnóstwo serca zostało zostawione na boisku. Jestem mega dumny z zespołu. Teraz jedziemy na finał w euforii, ale mam w zespole poważnych ludzi i na pewno nie będzie to wycieczka. Każdy z rywali: Toruń, Rudziniec czy Grodzisk, jest bardzo mocny. My mamy jednak taką przewagę jak w półfinale, że nie ma żadnej presji i nerwów. Widać było po rywalach, że jak się nie układało po ich myśli, to się gubili i tracili swoje atuty – mówi trener Tomasz Józefacki, który od 2017 roku prowadzi zespół z Sędziszowa Małopolskiego.
Co zatem jest siłą tej drużyny, że tak świetnie radzi sobie w tym sezonie.
– Najbardziej to czynnik ludzki – odpowiada szkoleniowiec AVII Solar. – Wszyscy w zespole bardzo dobrze ze sobą funkcjonują i mają dobry kontakt. W tym sezonie udało się dobrać ludzi, ale to nie jest proste, żeby nie mieli do siebie pretensji za złe akcje itd. To zostawiamy na boku i gramy dalej. Doszło dwóch graczy przyjmujący Kamil Warzocha i środkowy Bartosz Lasocki. Mieliśmy tragedię w zespole, bo zmarł nasz libero Jakub Opoń. Przyszedł Nikodem Szytuła, który szybko i dobrze się zaaklimatyzował. Ten czynnik ludzki dobrze działa. Zawodnicy chcą pracować, często sami przychodzą wcześniej na trening, żeby np. poćwiczyć przyjęcie itd. Mamy bardzo fajnego statystyka, Damiana Wyszyńskiego, który szkolił się u Kamila Sołoduchy. Tak więc fajny skład, dobrze przygotowana taktyka, ludzie wierzą w to, co robimy. Myślę, że te pięć meczów z Andrychowem dało nam takie pozytywne myślenie, że możemy przegrać mecz, ale wychodzimy na następny i wygrywamy. To nas wzmocniło i dodało pewności siebie. Dopóki masz szansę, to możesz grać. Wiele zespołów reaguje tak, że jak coś nie idzie to ciężko się im zebrać, pojawiają się nerwy itd. My nie mieliśmy presji, co było atutem – mówi Tomasz Józefacki i przyznaje, że i on coraz pewniej czuje się z sezonu na sezon w roli trenera. – Uczyłem się, każdego z osobna widziałem jak reagują. Nauczyłem się, żeby się nie denerwować, bo nerwy mnie dekoncentrowały i nie patrzyłem na przeciwnika, na to co on robi. Z czasem zdobyłem doświadczenie i dalej zdobywam. Jestem spokojniejszy, a wiara w zespół rosła w ostatnich tygodniach – dodaje Józefacki.
PRZECZYTAJ TEŻ: Fabian Drzyzga, kapitan Asseco Resovii: kiedyś ktoś mnie chciał, a teraz ma inny pomysł na drużynę
Teraz przed AVIĄ Solar Sędziszów Mlp. poprzeczka zdecydowanie idzie w górę. Anioły Toruń, CM Soleus Rudziniec i UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki jasno deklarują cel, jakim jest awans. Dwa ww. pierwsze zespoły nie tak dawno grały w ćwierćfinałach TAURON Ligi i mają w swych szeregach zawodników z PlusLigi.
Zespół CM Soleus Rudziniec prowadzi dobrze znany w Rzeszowie Marcin Ogonowski, a w jego szeregach jest m.in. były przyjmujący Asseco Resovii Kamil Długosz.
– Z Marcinem grałem w Avii Świdnik przez siedem lat. Kiedy on przyszedł do Asseco Resovii jako asystent Andrzeja Kowala, to ja akurat odszedłem do Panathinaikosu Ateny. Będzie fajne spotkanie po latach – uśmiecha się trener Józefacki i dodaje. – Widzę po chłopakach, że będą chcieli się pokazać w Toruniu i zagrać tak, żeby udowodnić, że zasłużyliśmy na ten finał. Do I ligi awansują dwa zespoły, a numerem jeden są Anioły. Ten zespół wygląda imponująco, wysocy, silni fizycznie. Pełni profesjonalny klub. Tam są ludzie, którzy z tego żyją, a u nas większość studiuje albo pracuje. Po półfinale mamy doświadczenie, i wiemy, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Oczywiście może się zdarzyć, że przegramy mecz po 0-3, ale dla nas gra z takim zespołami to jest już Top. Toruń wydaje się być poza zasięgiem, dwóch pozostałych zespołów jeszcze dokładnie nie analizowałem, jednak z tego co wiem, to są bardzo mocne. Tak jak już wspomniałem, my mamy ten atut, że nie ma presji, a oni za wszelką ceną muszą awansować. Będzie na pewno dużo nerwów, a stres potrafi odebrać umiejętności. W ub. sezonie Toruń do awansu potrzebował ugrać seta, ale się to nie udało. Zapowiadają się emocje na najwyższym poziomie – mówi trener Józefacki.
Zespół z Sędziszowa Małopolskiego do Torunia wybiera się dzień wcześniej, żeby jak najlżej być przygotowanym.
– Tak samo było w przypadku wyjazdu na półfinał do Warszawy i tu należą się podziękowania dla Burmistrza Sędziszowa, że dał nam środki finansowe i mogliśmy wypoczęci i w pełni profesjonalnie podejść do turnieju. Zespół zagrał rewelacyjnie. Byłem pod wrażeniem, a i oni sami nie spodziewali się, że potrafi tak zagrać – kończy trener Tomasz Józefacki.
Wyniki zespołu z Sędziszowa Małopolskiego w półfinałowym turnieju:
CUK Anioły Toruń – AVIA Solar Sędziszów Młp. 3-0 (25:12, 25:23, 25:17); AVIA Solar Sędziszów Małp. – WKS Wieluń 3-2 (20:25, 25:22, 25:18, 16:25, 12:15); KS Metro Family Warszawa- AVIASolar Sędziszów Małopolski 0-3 (19:25, 26:28, 17:25).
- Skład AVIA Solar Sędziszów Młp:: Kamil Warzocha, Szymon Soboń, Nikodem Szytuła, Michał Bilski, Paweł Szymanik, Patryk Polek, Marcin Marciniak, Bartosz Krztoń, Kacper Szczygieł, Tomasz Kotyla, Rafał Szczęch, Bartosz Lasocki, Łukasz Perłowski (kapitan)
- Trener: Tomasz Józefacki; statystyk: Damian Wyszyński, fizjoterapeuta: Karol Galiński.
Program finałowego turnieju w Toruniu o awans do I ligi
10.05.
UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki – CUK Anioły Toruń (godz. 17)
CM SOLEUS Klub Sportowy Rudziniec – AVIA Solar Sędziszów Małopolski (19.30
11.05.
CUK Anioły Toruń – AVIA Solar Sędziszów Małopolski (17)
UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki – CM SOLEUS Klub Sportowy Rudziniec (19.30)
12.05.
CM SOLEUS Klub Sportowy Rudziniec – CUK Anioły Toruń (10)
AVIA Solar Sędziszów Małopolski – UKS Sparta Grodzisk Mazowiecki (12.30)
Awansują dwa najlepsze zespoły