REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii: mam nadzieję, że szybko się zagoi

Fot. PlusLiga

Po trzech porażkach z rzędu Asseco Resovia pokonała GKS Katowice 3-1. W meczu tym raz pierwszy w tym sezonie na boisku pojawił się reprezentacyjny libero, Paweł Zatorski, który pod koniec inauguracyjnej partii… zalał się krwią.

SIATKÓWKA. PLUSLIGA

Przy stanie 21:22 kiedy ir jordan 4 military blue 202 już piłka wylądowała na boisku, Paweł Zatorski odruchowo nadział się na rękę Stephena Boyera i rozciął sobie czoło. Z głowy popłynęła krew i libero Asseco Resovii, dla którego był to pierwszy mecz w sezonie musiał opuścić boisko. – Dostałem łokciem w głowę, przypadkowa akcja. Jakoś te przypadkowe problemy trzymają się mnie od jakiegoś czasu. Cieszę się bardzo, że nie przerwało to mojego pobytu na boisku doszcz kaws yeezy lacing back to print Vs. Asics Superblast 2 , adidas albrecht spezial women black hair care , adidas spezial primeknit ebay sale items - Between 2 Shoesętnie i że udało mi się na nie wrócić, a najważniejsze, ze wygraliśmy za trzy punkty – mówił Zatorski, który powrócił za chwilę na boisko z opatrunkiem na głowie. – Mam nadzieję, że obejdzie się bez szycia. Nie widziałem jeszcze tej rany. Fizjoterapeuta powiedział, że trochę się rozeszło na głowie i krwi wylało się bardzo dużo, ale mam nadzieję, że się szybko zagoi stwierdził libero Asseco Resovii.

Zespół z Rzeszowa w konfrontacji z walczącym o utrzymanie GKS-em zainkasował komplet punktów, ale swoja grą na pewno nie zachwycił. – Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego spotkania. Zawsze trudny początek ligi sprawia, że kolejne mecze stają się jeszcze trudniejsze. Los tak chciał, że w pierwszych czterech meczach trafiliśmy na trzy bardzo silne zespoły, z którymi niestety sobie nie poradziliśmy. Wiedzieliśmy, że ten mecz z Katowicami będzie ważył podwójnie. Było to widać po nas w niektórych momentach. Cieszy to, że przetrwaliśmy, że kibice wspierali nas do samego końca i mam nadzieję, że tak będzie w kolejnych spotkaniach. Dziś pierwszy raz w tym sezonie byłem na boisku. Dużo więcej jest emocji w sobie. Także skupiałem się stricte na swoich zadaniach i starałem się pomóc tak jak umiem – mówi Zatorski, dla którego był to pierwszy mecz ligowy od ub. sezonu.

Oczywiście, że głód gry jest i staram się, jeśli nawet nie perfekcyjną grą to przekazać dobrą energię chłopakom. Jakieś doświadczenie, spokój w niektórych momentach. Czasem uda się podbić jedną drugą piłkę, co może nam dać jakiś korzystniejszy wynik – mówi libero Asseco Resovii. Przed zespołem z Rzeszowa w środę już kolejny mecz tym razem w Warszawie z świetnie spisującą się ekipą PGE Projektu. Czy uda się wywieźć resoviakom jakieś punkty ze stolicy? – Musimy w to wierzyć – mówi Zatorski i dodaje. – Pojedziemy się tam bić, rzeczywiście chyba z najlepiej grającym zespołem w tym sezonie w PlusLidze. Wiemy jak trudne zadanie to będzie, ale liczę, że nie będąc w roli faworyta będziemy się z nimi bili jak równy z równym.

PRZECZYTAJ TEŻ: Wynik lepszy niż gra, Asseco Resovia z drugim zwycięstwem

Udostępnij

FacebookTwitter