Co to był za mecz! Zwroty akcji, upadki, wykluczenia, taśmy i ulewa, która wymusiła na arbitrze zakończenie zawodów po 13 biegach. Jednak najważniejsze było końcowe zwycięstwo Texom Stali Rzeszów nad Grupą Azoty Unia Tarnów, które zapewniło gospodarzom 1. miejsce po fazie zasadniczej i sprawiło, że obie drużyny zmierzą się ze sobą w walce o wielki finał 2. Ligi Żużlowej.
ŻUŻEL. 2. LIGA ŻUŻLOWA
TEXOM STAL Rzeszów – GA UNIA Tarnów 46: 32
TEXOM STAL: 9. M. Nowak 11+1 (3,3,3,2*), 10. K. Pieszczek 7+1 (3,t,2*,2), 11. R. Karczmarz 11+1 (2*,3,3,3), 12. J. Thorssell 8+1 (3,0,2*,3), 13. P. Kildemand 2+1 (1,0,w,1*), 14. A. Rowe 3+1 (1*,w,w,2), 15. W. Rafalski 4 (2,1,1), 16. B. Curzytek ns
GRUPA AZOTY UNIA: 1. R. Bach 6 (1,3,1,1), 2. M. Lewiszyn 2+1 (w,2*,0,-), 3. M. Ivacic 10 (0,2,3,2,3), 4. P. Miesiąc 4+1 (2,1*,1,0), 5. E. Koza 5 (2,2,1,0), 6. Sz. Bańdur 4 (3,1,0), 7. D. Klima 1 (0,1,0), 8. J. Heleniak ns
Unia Tarnów przyjechała na Hetmańską w składzie z wychowankiem Stali, a przed sobotnim meczem najskuteczniejszym zawodnikiem 2.LŻ, Pawłem Miesiącem, który już w swoim pierwszym biegu został sprowadzony na ziemię, a właściwie na żużlową nawierzchnię. Spora w tym „zasługa” Andersa Rowe’a, który rękami i nogami (dosłownie) bronił się przed atakiem zawodnika „Jaskółek”, powodując na prostej startowej jego groźny upadek.
Brytyjczyk został wykluczony z powtórki i zarobił żółtą kartkę, a Miesiąc stracił swój najlepszy motocykl, co z pewnością miało wpływ na jego końcowym wynik.
Błędy, wykluczenia, taśma
Gdy po pierwszej serii startów Texom Stal prowadziła już 15-9, chyba nikt nie przypuszczał, że po kolejnych czterech biegach będzie remis 24-24.
– Zaczęliśmy bardzo dobrze, a potem wkradły się błędy, wykluczenia, taśma. Gdzie się pogubiliśmy, pogubił się dziś Peter, natomiast pojechali inni zawodnicy i tu chwała całej drużynie, przede wszystkim kapitanowi, Marcinowi że ciągnął ten wynik – mówił po zawodach Paweł Piskorze, menedżer Texom Stali Rzeszów.
Goście z czasem dopasowali się do rzeszowskiego toru, z kolei gospodarze w głupi sposób tracili punkty. Tak było choćby w przypadku taśmy Krystiana Pieszczka czy wykluczenia za drugie ostrzeżenie Rowe’a. Jakby tego było mało, kompletnie zawodził Peter Kildemand, który ostatecznie zaliczył najgorszy mecz w tym sezonie.
Na przeciwległym biegunie był natomiast kapitan stalowców, Marcin Nowak. To on poderwał stadion perfekcyjnie rozegranym pierwszym łukiem 7. biegu, kiedy to po nie najlepszym starcie, ograł niemal równocześnie obu rywali.
– Tak się po prostu ten wyścig ułożył i wykorzystałem sytuację, jaką dali mi rywale. Dobrze przepracowane dwa dni i rezygnacja z ligi brytyjskiej, żeby w 100 procentach się skupić na naszym, rzeszowskim klubie. Po tym meczu uważam, że ta rezygnacja z jazdy w Anglii była dobrą decyzją – mówił Marcin Nowak.
Innym bohaterem „Żurawi” był Rafał Karczmarz, który jeszcze w połowie ubiegłego tygodnia nie wiedział czy pojedzie w tym meczu, bowiem do pozycji U24 kandydował też Antti Vuolas. Ostatecznie kierownictwo „Żurawi” postawiło na wychowanka gorzowskiej Stali, co okazało się strzałem w „10”, a raczej w „12” bo tyle właśnie punktów wraz z bonusami zdobył w sobotę Karczmarz.
– Bardzo mnie cieszy, że Rafał wrócił do dyspozycji, jaką nas tu raczył od początku sezonu, bowiem wielu skazywało go na to, aby już nie jeździł. Tymczasem Rafał pokazał, że na rzeszowskim owalu potrafi jeździć i był dziś mocną częścią naszego zespołu – przyznał nie bez racji Paweł Piskorz.
Burza na horyzoncie
Emocje rosły z każdym kolejnym biegiem, na trybunach trwała derbowa wymiana „uprzejmości” między kibicami obu drużyn, a tymczasem nad stadionem zaczęło się robić ciemno do tego stopnia, że konieczne było włączenie sztucznego oświetlenia.
Zbliżająca się wielkim krokami burza i widziane w oddali błyskawice najwyraźniej dodały mocy podopiecznym Pawła Piskorza, którzy w kolejnych biegach wręcz zdeklasowali swojego odwiecznego rywala. Rzeszowianie wygrali trzy biegi z rzędu po 5-1, potem dorzucili do tego 4-2 i było po meczu (43-29).
– Chłopaki zaczęli robić dużo korekt i zmian. Zawsze mówię, że trzeba polegać na tym, co czujesz, a nie słuchać, co robią koledzy. U nas było za dużo konsultacji, jedni zaczęli wzmacniać, inni osłabiać i to był nasz największy problem – przyznał po meczu Stanisław Burza, trener „Jaskółek”. – Po pierwszym nieudanym biegu, wprowadziliśmy konkretne korekty i wyszło to na plus. Z biegu na bieg było coraz lepiej i to działało – mówił z kolei najskuteczniejszy zawodnik w jego ekipie, Słoweniec Matit Ivacic.
Przed biegami nominowanymi Texom Stal Rzeszów była już pewna punktu bonusowego, jak i końcowej wygranej. Tych ostatecznie zarówno żużlowcy jak i kibice się nie doczekali, bowiem chwilę wcześniej nad stadionem zerwała się potężna wichura oraz zaczął padać deszcz i tym właśnie akcentem zakończyło się sobotnie spotkanie.
Rywale powinni bać się Stali
Rzeszowianie wygrywając pewnie derby, dali rywalom w tym tarnowianom, jasny sygnał, że to oni się powinni bać Stali, a nie Stal ich. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już niebawem. W półfinałach play-off Texom Stal zmierzy się z Unią Tarnów (pierwszy mecz w Tarnowie 9 lub 10 września, rewanż tydzień później w Rzeszowie).
– Do meczu w Tarnowie na pewno przygotujemy się najlepiej, jak potrafimy. Musimy też pamiętać, że z każdego wyjazdowego meczu w tym sezonie przywoziliśmy minimum 42 pkt. Każda zdobycz punktowa wyższa od tej, w Tarnowie będzie dla nas bardzo dobrym wynikiem. Oczywiście Unia jest bardzo mocna i na swoim torze prezentuje wysoką formą, natomiast my jedziemy tam po zwycięstwo już w pierwszym meczu i z takim też nastawieniem będziemy się przygotowywali do tego spotkania – zapewniał menedżer Texom Stali.
W innych meczach: Optibet Lokomotiv Daugavpils – Metalika Recycling Kolejarz Rawicz (n. 16, 33-56), Ultrapur Start Gniezno – Enea Polonia Piła zakończył się po zamknięciu numeru. Pauzował OK Bedmet Kolejarz Opole.
- Rzeszów 12 21 +137
- Opole 12 19 +43
- Gniezno 11 17 +63
- Tarnów 12 14 +43
- Daugavpils 11 11 -48
- Piła 11 10 -85
- Rawicz 11 5 -153
Półfinały play-off (9-10.09. i 16-17.09.): Rzeszów – Tarnów, Opole – Gniezno (pierwsze mecze na torach drużyn niżej sklasyfikowanych po fazie zasadniczej).
PGE EKSTRALIGA
Wyniki półfinałów: Enea Włókniarz Częstochowa – Platinum Motor Lublin 36-54, For Nature Solutions KS Apator Toruń – Betard Sparta Wrocław zakończył się po zamknięciu numeru.
1. LIGA ŻUŻLOWA
Wyniki ćwierćfinałów: Enea Falubaz Zielona Góra – Zdunek Wybrzeże Gdańsk 59-31 (w pierwszy meczu 60-30), Abramczyk Polonia Bydgoszcz – Trans MF Landshut Devils 53-37 (45-44), Arged Malesa Ostrów Wlkp. – ROW Rybnik 50-40 (39-51). W półfinałach (9-10.09. i 16-17.09.): Zielona Góra – Ostrów Wlkp., Bydgoszcz – Rybnik.
BIEG PO BIEGU
- Nowak (67,70), Karczmarz, Bach, Ivacic 5-1 5-1
- Bańdur (68,65), Rafalski, Rowe, Klima 3-3 8-4
- Thorssell (67,44), Koza, Kildemand, Lewiszyn (w) 4-2 12-6
- Pieszczek (67,25), Miesiąc, Bańdur, Rowe (w) 3-3 15-9
- Karczmarz (68,10), Ivacic, Miesiąc, Thorssell 3-3 18-12
- Bach (68,70), Lewiszyn, Rafalski, Kildemand 1-5 19-17
- Nowak (67,88), Koza, Klima, Rowe (w)/Pieszczek (t) 3-3 22-20
- Ivacic (68,90), Rowe, Miesiąc, Kildemand (w) 2-4 24-24
- Nowak (67,81), Pieszczek, Bach, Lewiszyn 5-1 29-25
- Karczmarz (67,33), Thorssell, Koza, Bańdur 5-1 34-26
- Thorssell (67,53), Nowak, Bach, Miesiąc 5-1 39-27
- Karczmarz (68,25), Ivacic, Rafalski, Klima 4-2 43-29
- Ivacic (69,10), Pieszczek, Kildemand, Koza 3-3 46-32
Mecz zakończony po 13 biegach z powodu opadów deszczu. NC: 67,25 s – Krystian Pieszczek (4. bieg). Sędziował Piotr Lis (Lublin). Widzów 4000. W pierwszym meczu: 37-53. Bonus: Rzeszów.