To była zaledwie chwila, gdy z błękitne niebo, nagle zrobiło się czarne. W środku dnia było ciemno jak w nocy. W sobotę przez Podkarpacie przeszła burza, która – choć trwała zaledwie moment – wyrządziła tyle szkód, które strażacy usuwali je przez całą noc. Najgorzej było w powiecie dębickim, gdzie mieszkańcy zostali bez prądu. W szpitalu w Dębicy ewakuowano pacjentów.
Przez weekend strażacy mieli ręce pełne roboty. Interweniowali aż 957 razy. W tym ok. 850 interwencji było w sobotę.
– Nasze działania polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów drzew, leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach i liniach energetycznych. Pompowaliśmy wodę z zalanych piwnic i domów. Udrażnialiśmy przepusty drogowe – wymienia bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Najwięcej interwencji strażacy mieli w powiatach: dębickim, jasielskim, ropczycko-sędziszowskim. Wichura towarzysząca burzom, była potężna. Uszkodziła dachy na prawie 100 budynkach – zarówno mieszkalnych, jak i gospodarczych.
W Rozalinie, niedaleko Tarnobrzega, strażacy udzielili pomocy dwóm osobom, uderzonym przez drzewo, które runęło na ścieżkę rowerową. W sobotę, przez burzowe wichury, na Podkarpaciu ucierpiało pięć osób. Trafiły do szpitali.
W akcjach po burzy brało udział ponad 2600 strażaków OSP i PSP. Druhowie pracowali całą noc, aby jak najszybciej życie mieszkańców powróciło do normy.
W powiecie dębickim mieszkańcy bez prądu. Szpital też
Najgorsze było jednak to, że wielu ludzi zostało pozbawionych prądu. W powiecie dębickim uszkodzone zostały wszystkie cztery linie wysokiego napięcia, zasilające domy mieszkańców w prąd.
– Praktycznie cały powiat dębicki był pozbawiony elektryczności – przekazała Ewa Leniart, wojewoda podkarpacka w sobotę wieczorem.
Około godz. 17:30 było to 78 tys. osób. Burza nie oszczędziła nawet Szpitala Powiatowego w Dębicy.
– Został pozbawiony prądu, a awarii uległ także agregat prądotwórczy – dodała Ewa Leniart.
Trzeba było więc ewakuować czterech pacjentów z oddziału intensywnej terapii. Zostali przewiezieni do szpitali w Rudnej Małej, Sanoku, Strzyżowie.
O tym, że sytuacja była poważna, świadczy wieczorne, pilne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej, policji, służb energetycznych, a nawet WOT-u.
Wojewoda przypomina, że dla osób poszkodowanych w wyniku klęski żywiołowej istnieje możliwość wypłaty zasiłku doraźnego na kwotę 6 tys. zł.