W poniedziałek (12 czerwca) w III. Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przemyskiego Sądu Okręgowego rozpocząć ma się proces dotyczący zwolnienia z pracy urzędniczki Urzędu Gminy w Medyce. Sprawa jest wielowątkowa, bo pozbawiona pracy kobieta miała być nękana przez swego przełożonego, wójta gminy Medyka, Marka I., który w związku z tym jest oskarżonym w sprawie karnej.
W minionym tygodniu miał ruszyć proces karny przeciwko Markowi I. oskarżonemu o nękanie urzędniczki. Miało ją to doprowadzić do targnięcia się na swoje życie oraz naruszenie jej praw pracowniczych.
Nie ruszył, bo obrońca oskarżonego, mec. Andrzej Matusiewicz złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy przewodniczącego składu sędziowskiego, sędziego Tomasza Kużmy, który nie uwzględnił wniosku obrony o wyłączenie jawności postępowania.
Tymczasem sprawa jest bulwersująca i w naturalny sposób budzi zainteresowanie opinii publicznej.
Urzędniczka opisała, jak wójt miał się nad nią znęcać
W październiku 2022 roku urzędniczka napisała dramatyczne pismo do medyckiej Rady Gminy. Opisała jak wójt Marek I. miał się nad nią znęcać, co doprowadziło ją do próby samobójczej. Radni podjęli wówczas uchwałę, w myśl której Rada Gminy Medyka o sytuacji miała zawiadomić prokuraturę, Państwową Inspekcję Pracy, a także wojewodę.
Tak też uczyniono. 10 października wójtowi Markowi I. prokurator przedstawił zarzuty, zaś sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Zakazał mu też zbliżania się do pokrzywdzonej urzędniczki na odległość mniejszą niż 2 metry. Polecenia służbowe wójt miał wydawać podwładnej za pośrednictwem innych pracowników urzędu.
Wójt zaskarżył decyzję sądu o dozorze policyjnym i dozór ten uchylono. Jednak włodarz gminy Medyka złamał zakaz zbliżania się do urzędniczki i ponownie został objęty dozorem policyjnym. Jako, że Marek I. konsekwentnie nie stosował się do zakazu kontaktów z pokrzywdzoną urzędniczką zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. złotych.
Poważne zarzuty wobec wójta Medyki
Śledczy zarzucili wójtowi, że od lutego 2021 roku do 4 października 2022 roku znęcał się nad swoją podwładną m.in., w ten sposób, że:
- nękał ją połączeniami telefonicznymi oraz wiadomościami tekstowymi o różnych porach dnia i nocy,
- wyzywał ją,
- twierdził, że jest chora psychicznie,
- rzucał w jej kierunku dokumentami,
- obrażał ją,
- groził jej,
- naruszał jej nietykalność cielesną dotykając ją bez jej zgody
- oraz izolował od innych pracowników.
Zachowanie Marka I. miało w końcu doprowadzić pokrzywdzoną do targnięcia się na swe życie. To przestępstwo zagrożone jest karą od 2 do nawet 12 lat pozbawienia wolności.
PRZECZYTAJ TEŻ: Brutalne zabójstwo w Krzywej. Zbrodnią zajęli się policjanci z Archiwum X
Drugi zarzut wobec Marka I. dotyczy naruszenia praw pracowniczych pokrzywdzonej urzędniczki. Wójt miał jej m.in. wydawać polecenia, które w swej formie i treści uwłaczały godności pracownika i człowieka, bezpodstawnie opóźniać wypłatę nagrody i podwyżki, a także grozić jej nieudzieleniem urlopu i zwolnieniem z pracy.
W śledztwie Marek I. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
– Złożył zeznania, które są niespójne i nie znajdują odzwierciedlenia w zgromadzonym materiale dowodowym – informowała podczas śledztwa rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, prok. Marta Pętkowska.
W kwietniu prokurator przedstawił sądowi akt oskarżenia przeciwko Markowi I.
Pokrzywdzona urzędniczka zwolniona z pracy
Tymczasem pokrzywdzonej urzędniczce skończyło się zwolnienie lekarskie i 1 lutego stawiła się w pracy w medyckim Urzędzie Gminy. Tego samego dnia otrzymała wypowiedzenie podpisane przez wójta, Marka I. Ten napisał w nim m.in., że powodem takiej decyzji jest utrata przez niego, jako pracodawcy, zaufania do podwładnej z racji konfliktu, który zaistniał między nimi. Sugerował także, że sądowy zakaz kontaktów z urzędniczką uniemożliwia mu współpracę z nią,. A także że kobieta nie wywiązuje się należycie ze swoich obowiązków.
PRZECZYTAJ TEŻ: Biegli: zabójca psycholożki „wysoce niebezpieczny dla otoczenia”
Kobieta zdecydowała się wystąpić w związku ze zwolnieniem z pracy na drogę sądową. Tego aspektu tej sprawy dotyczyć będzie proces, który ma się rozpocząć w poniedziałek przed III. Wydziałem Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przemyskiego Sądu Okręgowego.
Wójt Marek I. zdaje się być przekonany o bezkarności
Choć na wójcie Medyki ciążą poważne zarzuty karne, a także spotka się z pokrzywdzoną urzędniczką w sądzie pracy, zdaje się być przekonany, że nic mu nie grozi. Wkrótce po tym, jak postawiono mu zarzuty udało nam się z nim skontaktować. W rozmowie z Super Nowościami twierdził, że „nie ma żadnych zarzutów”, a podwładną jedynie „motywował do pracy”.
W sądzie karnym Marek I. żądał od dziennikarzy, by nie robili mu zdjęć. A na ostatniej sesji Rady Gminy w Medyce zwrócił się do radnej Edyty Foremnej: – Pani Edyto, a czy nie należało, zanim to postępowanie (mowa o sprawie karnej przeciwko wójtowi – przyp. autora) zawołać mnie tu i tę panią (mowa o pokrzywdzonej urzędniczce przyp. autora) i po prostu porozmawiać? – pytał Marek I.
– Ale wyście chcieli chcieli szybko to zrobić podczas mojej nieobecności, bo przebywałem na urlopie – tu wójt przemawiał najwyraźniej do szerszego grona radnych. – Szybko zrobić postępowanie, szybko donieść tam, gdzie donieśliście. (…) W efekcie tam jest to postępowanie, gdzie jest. A bo będzie i co pani powie, gdy ja się z tego postępowania po prostu wybronię? I będzie wszystko OK? – tu wójt zwrócił się ponownie do radnej Foremnej.
– Ja tu pracuję 17. rok, a w życiu 43. Kobiet było setki w tym czasie. Nigdy nikogo nie nękałem, nigdy nikogo nie tłamsiłem. Wymagałem tylko jednego: uczciwej i w miarę wydajnej pracy – twierdził wójt. – I dyscypliny tej pracy. I to było powodem tego co się działo. A wyście to skrzętnie wykorzystali, bo poprzedni przewodniczący (Rady Gminy Medyka – przyp. autora) myślał, że wójta złapią za fraki i jutro wyrzucą, a on już tu siądzie na tym miejscu. Nie tak szybko, a znając opinie, to wcale – zakończył wójt Marek I.
– To co wyprawia wójt I. to już naprawdę jest niesmaczne – skomentowała zachowanie włodarza gminy Medyka pragnąca zachować anonimowość osoba z jego bliskiego otoczenia. – Jest bezczelny i arogancki. Tak jak mówił podczas sesji, tak i podczas innych okazji twierdzi, że nie zostanie ukarany, bo nikomu nic nie zrobił. Chyba jest przekonany o swej bezkarności – dodała.