W piątek w klasztorze OO. Bernardynów odbyło się spotkanie w sprawie Pomnika Walk Rewolucyjnych. Jego stan wymaga remontu, ale finansować nie chcą go zakonnicy. Podczas spotkania Lesław Majkut, sekretarz Województwa Podkarpackiego zaproponował za to „partycypację w kosztach w przypadku rozbiórki pomnika”.
– Spotkanie miało na celu wysłuchanie głosu każdej ze stron, która chciała przestawić swój punkt widzenia odnośnie do przyszłości pomnika. Decyzja w sprawienie dalszego losu pomnika zostanie podjęta przez Zarząd Prowincji w niedalekiej przyszłości – informuje o. Alojzy Garbarz OFM, rzecznik prasowy OO. Bernardynów.
Na spotkaniu pojawili się:
- prezydent Rzeszowa – Konrad Fijołek,
- wiceprezydentka Rzeszowa – Jolanta Kaźmierczak,
- sekretarz Województwa Podkarpackiego – Lesław Majkut,
- wicedyrektorka wydziału nieruchomości przy Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim – Agata Kicińska,
- przedstawiciele rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej,
- działacze „Solidarności”
- oraz redaktor naczelny magazynu historycznego „Tajna Historia Rzeszowa” – Marcin Maruszak.
Ze strony bernardynów uczestniczyli członek Zarządu Prowincji i Prowincjalny Konserwator Zabytków o. dr Cyprian Moryc oraz gwardian rzeszowskiego klasztoru o. Bolesław Opaliński.
Prezydent Rzeszowa kontra cała reszta
Pomnik niszczeje i wymaga remontu w wielu aspektach – to m.in. ubytki w spoiwach łączących konstrukcję słupów, czy uszkodzenia blach rzeźb. Jest ogrodzony wysokim płotem. Jednak uszkodzeń do naprawy jest tak dużo, że bernardyni od decyzji PINB się odwołali.
W piątek prawie wszyscy goście zakonników byli za rozebraniem pomnika. Prawie, bo prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, nadal pomnik przed tym chce uratować.
– Przedstawiłem propozycję przejęcia pomnika na rzecz miasta i mieszkańców, poprawę jego bezpieczeństwa i estetyki oraz wypracowanie kompromisu odnośnie przekazu jaki ma nieść. Chcemy przejąć pomnik i o niego zadbać, bo tego chcą mieszkańcy Rzeszowa – powiedział prezydent Konrad Fijołek.
PRZECZYTAJ TEŻ: Mieszkańcy Rzeszowa pytają: co wam przeszkadza ten pomnik?
Z kontrpropozycją wyszedł przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego. Zaproponował partycypację w kosztach rozbiórki monumentu.
– Taką deklarację kiedyś marszałek złożył na sejmiku. W oświadczeniu zarząd mówi, że nie przejmiemy działki, ale to nie wyklucza wsparcia finansowego, o co postulował radny Czesław Łączak – przypomina Tomasz Leyko, rzecznik prasowy UMWP. W oświadczeniu, jakie wydał marszałek 13 lutego, mogliśmy przeczytać, że “Pomnik Czynu Rewolucyjnego już dawno powinien zostać zdemontowany, co zakończyłoby wszelkie dyskusje i spory w tej kwestii”.
Los rzeszowskiego pomnika zależy od bernardynów
Teraz piłka jest po stronie bernardynów. Podejmą oni ważną decyzję, która zadecyduje o losach pomnika.
– Nie wyznaczono jednak kolejnego spotkania – poinformowała Marzena Klęczek-Krawiec, rzeczniczka prezydenta Rzeszowa.