Część zabytkowych obiektów stacji kolejowej Rzeszów – Staroniwa do likwidacji? Zagrożone są m.in. 130-letni obiekt spedycji towarowej i obiekt magazynów towarowych, które podlegają ochronie konserwatorskiej. Bo ma powstać wiadukt.
Przedstawiona przez rzeszowskie władze mieszkańcom koncepcja budowy wiaduktu nad torami, łączącego ul. Wyspiańskiego z ul. Hoffmanowej, wzbudziła moc kontrowersji. Pomysł spotkał się z protestem szczególnie lokatorów budynków na os. Pułaskiego, którzy – w przypadku realizacji tego pomysłu – mogliby być narażeni na wielokrotnie większe niż obecnie natężenie ruchu kołowego, hałasu i skażenia spalinami.
Nowa trasa ma przebiegać zaledwie 10 metrów od osiedlowego przedszkola. Jeszcze mniejsza odległość dzieliłaby budynki mieszkalne od ekranów, tłumiących hałas silników samochodowych. Droga ma przebiegać również w pobliżu placu zabaw dla dzieci.
To tylko część z wielu zastrzeżeń, jakie mieszkańcy miasta odnieśli do planowanej inwestycji. Mniej uwagi protestujący poświęcili konsekwencjom realizacji tej inwestycji, które naruszają świętość dla wielu rzeszowian.
„Kawał” historii Rzeszowa
Staroniwską stację kolejową wybudowano z końcem XIX w., nim miejscowość została włączona w granice Rzeszowa. Część budynków w tzw. stylu galicyjskim przetrwała obie wojny światowe. Niemal nietknięty zachował się obiekt spedycji towarowej, budynek magazynów towarowych został spalony przez Rosjan w czasie I wojny światowej, ale odbudowany – przetrwał do dziś.
Historyczną spuścizną tego miejsca są wydarzenia z 1942 r. To tu w swoją ostatnią drogę wyruszali do obozu zagłady w Bełżcu Żydzi z likwidowanego rzeszowskiego getta.
Obecnie wszystkie obiekty historycznej wartości stacji kolejowej Rzeszów – Staroniwa są na liście Gminnej Ewidencji Zabytków.
– Planowany przebieg wiaduktu przewiduje rozbiórkę części tych obiektów – wyjaśnia Adam Sapeta, architekt, pasjonat historii lokalnej i członek Narodowego Instytutu Dziedzictwa. – To zdecydowanie naruszy historyczny układ tego miejsca. W tej kwestii ma prawo i obowiązek wypowiedzieć się konserwator zabytków, ale z tego co wiem, nie otrzymał do uzgodnienia żadnego projektu tej inwestycji.
Dziwi go to tym bardziej, że inwestycja prowadzona ma być przez rzeszowski ratusz, którego częścią jest miejski konserwator zabytków. Dodaje, że mało optymistycznymi myślami w tej kwestii napawa go casus 120-letniej zabytkowej kładki pieszej nad torami przy dworcu głównym Rzeszowie. Jej likwidacja wzbudziła wśród mieszkańców mnóstwo emocji.
- ZOBACZ TAKŻE: Zachodnia część Rzeszowa za budową nowego wiaduktu
– Wystarczyłoby może, żeby konserwator wypowiedział się w jej obronie i jej historycznej wartości, by została na swoim miejscu – przypuszcza Adam Sapeta.
By bronić wartości historycznej zagrożonej części obiektów stacji na Staroniwie, stawił się w tym celu na umówione spotkanie wtorek, 9 bm.) z wiceprezydent Rzeszowa Jolantą Kaźmierczak.
Nic nie jest rozstrzygnięte
Przedstawiciele władz miasta protestują, kiedy mówi się o projekcie wiaduktu. To – ich zdaniem – na razie tylko koncepcja poprowadzenia trasy. A ta ma więcej niż jeden wariant, choć – przyznają – przeprowadzenie tak dużej inwestycji w takim miejscu mocno ograniczają skalę możliwości.
– Rzeczywiście w jeden z wariantów posadowienia wiaduktu przewiduje wyburzenie jednego z budynków tego kompleksu – przyznaje Bartosz Gubenat z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa. – W zasadzie wyburzenia części budynku, bo akurat w tym miejscu koncepcja przewiduje posadowienie podpory wiaduktu.
Okazuje się, że podporę można by umieścić w innym miejscu, ale należy ono do kolei. A ta nie zgodziła się na taką lokalizację filaru, tłumacząc to swoimi przepisami.
– Decyzje o szczegółach inwestycji nie zapadła. Prezydent prowadzi rozmowy z władzami spółki kolejowej. Być może uda się w taki sposób rozłożyć podpory wiaduktu, że nie trzeba będzie niczego burzyć – mówi Bartosz Gubernat.
Zapewnia, że zgodnie z prawem nie będzie można wyburzać obiektu zabytkowego bez zgody konserwatora. Bój toczy się o stojący przy rampie kolejowej murowany barak, w którym obecnie znajduje się lodówka, w której można zostawić żywność dla potrzebujących.
_____
ZOBACZ TEŻ: „Mosty mają łączyć, nie dzielić”. Mieszkańcy Pułaskiego wciąż protestują