Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie od kilku miesięcy ogrodzony jest płotem. To dlatego, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego stwierdził jego zły stan. I nałożył na właściciela działki, na której stoi – zakon ojców bernardynów – obowiązek naprawy. Zakon jednak odwołał się od tej decyzji do Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i ani myśli wydawać na remont choćby złotówki. Skarga została jednak oddalona.
Bernardyni swoje odwołanie tłumaczyli tym, że pomnik nadaje się bardziej do rozbiórki, niż remontu. 7 listopada 2023 r. ich skarga została oddalona przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. Teraz upubliczniono uzasadnienie od wyroku.
Remont czyli samowola?
Na po powołują się prawnicy zakonników? M.in. na to, że nie ma nigdzie dokumentacji pomnika. A w związku z tym jakakolwiek zmiana w jego obrębie, mogłaby zostać uznana za… samowolę budowlaną. Nie ma bowiem gwarancji, że dokonane remonty, zostaną wykonany zgodnie z projektem monumentu.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Konrad Fijołek: mam plan przejęcia pomnika pokojowo. Albo i nie
Ten argument sąd punktuje tak:
– Brak dokumentacji w tym zakresie nie może stanowić podstaw do ferowania poglądu o jego realizacji w warunkach samowoli budowlanej, a tym bardziej do odstąpienia przez organ od prowadzenia postępowania na podstawie art. 66. Ustawy o prawie budowlanym. W sytuacji stwierdzenia nieodpowiedniego stanu technicznego i zagrożenia bezpieczeństwa – opiniuje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie.
Co ma ideologia do stanu technicznego?
Inny argument, który został podniesiony, to fakt, że Państwowy Inspektorat Budowlany w swojej decyzji nie wziął pod uwagę, że rzeszowski pomnik jest objęty decyzją wojewody (poprzedzoną opinią IPN-u) o usunięciu go z przestrzeni miejskiej. To ze względu na ustawę dekomunizacją.
- ZOBACZ TEŻ: Wzięli worki i szczotki, wysprzątali pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie. Zebrali tonę łajna!
Ten argument, zdaniem sędziów kompletnie nie ma zastosowania, ponieważ decyzja PWINB dotyczy spraw technicznych, nie ideologicznych. A w ogóle to ani wojewoda podkarpacki, ani Instytutu Pamięci Narodowej „nie mają statusu strony postępowania wynikającego z interesu prawnego wywodzonego z przepisów prawa materialnego”.
Stan techniczny mocowań miedzianych emblematów na pomniku, zdaniem skarżących.. uniemożliwia ich naprawę. Co więcej, bernardyni bronią się, że kiedy przejmowali oni w 2006 r. pomnik od miasta Rzeszowa, to monument był „poważnie zdewastowany i już wtedy groził katastrofą budowlaną”.
Zresztą przejęta działka, graniczy z działkami Gminy Miasta Rzeszów. Granica między działkami przebiega w „po krawędzi pomnika”. A więc i miasto powinno dołożyć się do remontu monumentu.
Czy ten pomnik w ogóle opłaca się remontować?
Na końcu jednak bernardyni nie widzą sensu w remontowaniu pomnika, który słono by kosztował. Organy powinny rozważyć „czy istnieją racjonalne i sensowe przesłanki do dalszego utrzymywania i funkcjonowania pomnika w przestrzeni publicznej. Wszelkie prace budowlane przy pomniku związane są niewątpliwie z ponoszeniem znacznych kosztów materialnych i użyciem stosownych urządzeń technicznych” – wskazują w swojej skardze.
Na mocy powyższych decyzji organu I i II instancji nakazano więc usunąć w terminie do 24 lutego 2024 r. nieprawidłowości w stanie technicznym pomnika poprzez naprawienie ubytków w spoinach łączących elementy prefabrykowane konstrukcyjne słupów […], naprawienie miejscowych uszkodzeń otuliny betonowej zbrojenia płaszcza żelbetowego, naprawienie uszkodzonych blach oraz naprawienie kształtowników stalowych rusztu i elementów łącznikowych mocujących […] z blachy do betonu.
Czy tak się stanie? Na razie pomnik, jak stał, tak stoi. I żadnych prac od czasu wydania wyroku nie widać…
_____
POLECAMY: Mieszkańcy Rzeszowa pytają: co wam przeszkadza ten pomnik?