Kultowe kino Zorza w Rzeszowie, a właściwie cały budynek, w którym się znajduje, jeszcze tej wiosny ma stać się własnością miasta. – To w tej chwili najstarsze kino w Rzeszowie, to pewien symbol, jeśli chodzi o kulturę. Dlatego, żeby zagwarantować jego dalsze funkcjonowanie, chcemy kupić to miejsce – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Mieszczący się przy ul. 3 Maja budynek, powstał w 1956 r. Na górze znajdują się pomieszczenia biurowe, na dole mieści się kino. Zorza nie dość, że jest najstarszym tego typu obiektem, to dysponuje jedną z największych sal widowiskowych w mieście, która liczy 518 miejsc. Oprócz tego ma dwie sale kameralne. W każdej z nich są po 44 miejsca, wyświetla się tu przede wszystkim repertuar kin studyjnych, który gromadzi mniejszą nic komercyjne produkcje publiczność.
To wszystko sprawia, że w Zorzy oprócz seansów i festiwali filmowych odbywają się też inne duże imprezy, koncerty i wydarzenia. Takie jak chociażby szantowe Dni Kultury Marynistycznej czy największe w regionie podróżnicze święto – Podkarpacki Kalejdoskop Podróżniczy.
Kino Zorza na pewno zostaje
Zorzę prowadzi Regionalna Fundacja Filmowa utworzona w tym celu przez należącą do Województwa Małopolskiego krakowską spółkę Apollo Film, do której należy cały budynek. To do Krakowa trafiają więc pieniądze za czynsz z Rzeszowa, RFF też je płaci, podobnie jak reszta najemców. W zamian dostajemy niewiele, bo Kraków nie ma większego interesu w tym, żeby pomagać lokalnemu kinu. Czy sytuacja się zmieni po przejęciu budynku przez miasto?
– O konkretnych planach będziemy mówić po sfinalizowaniu transakcji. Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że cel jest taki, żeby jeszcze tej wiosny cały budynek stał się własnością miasta – słyszymy w ratuszu.
Do negocjacji Rzeszów przystąpił kilka miesięcy temu, gdy tylko pojawiła się informacja, że Apollo Film chce sprzedać nieruchomość przy 3 Maja. Ostatnie rozmowy, w których uczestniczyła wiceprezydent Jolanta Kaźmierczak, odbyły się w ub. tygodniu. W tej chwili powstaje protokół uzgodnień, który będzie podstawą do sporządzenia aktu notarialnego.
– Wielu rzeszowian miało tu swój pierwszy kontakt z filmem na dużym ekranie. Dlatego stoimy na stanowisku, że kino Zorza jako najstarsze w mieście, kultowe wręcz, trzeba zachować i to jest nasz główny cel. Gdyby budynek trafił w ręce prywatne, to rożnie mogło by być. Nie przesądzam, ale mogłoby ono zostać zamienione w coś, co przynosi większy dochód – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
W Zorzy przyglądają się rozmowom
Przykładów nie trzeba daleko szukać. W znajdującym się kilkaset metrów dalej budynku, w którym do 1991 roku działało konkurujące z Zorzą kino Apollo, dzisiaj można zrobić zakupy spożywcze. W walce z multipleksami przegrały też chociażby Mewa, która mieściła się w dzisiejszym Instytucie Muzyki przy ul. Dąbrowskiego czy słynący z przeglądów kina niezależnego kameralny Rejs.
Co na temat planów miasta sądzą w samej Zorzy?
– Wiemy, że rozmowy są prowadzone, przyglądamy się im z boku i czekamy na rozwój wypadków. Możemy tylko zapewnić, że nic się nie zmieni i kino przy 3 Maja na pewno zostanie – usłyszeliśmy.