![Beata Kuman z rzeszowskiego muzeum i kolekcjoner Piotr Szaradowski](https://supernowosci24.pl/wp-content/uploads/2023/07/beata_kuman_piotr_szaradowski-1024x682.jpg)
131 wyjątkowych ubrań i akcesoriów pochodzących ze znanych, paryskich domów mody kupiło Muzeum Okręgowe w Rzeszowie. Wśród nich są takie marki jak: Dior, Heim, Balmain, Saint Laurent, Balenciaga, Schiaparelli, Givenchy czy Versace. Ogromnej kolekcji jednak… nie ma gdzie wystawić.
Nowa zakup to damskie ubiory i dodatki z francuskich domów mody, ale nie tylko. Jest kilka obiektów ze Stanów Zjednoczonych. Najstarsze z końca XIX w., najmłodsze z początków XXI w.
– Są to okrycia wierzchnie, suknie na co dzień, koktajlowe, czy wieczorowe. Spektakularna jest na pewno suknia ślubna – wymienia Beata Kuman, historyczka sztuki z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie.
Co ciekawe, niektóre ubrania nadają się wciąż do noszenia.
– To jest najfajniejsze z tej kolekcji, że ona nie prezentuje wyimaginowanej mody. Te rzeczy były noszone przez kobiety – podkreśla dr Piotr Szaradowski, od którego kupiono kolekcję. – Widać to też po różnorodnych rozmiarach. Tam są ubrania nie tylko na „gazele wybiegowe” – podkreśla.
![Złote body z kolekcji Jean Paul Gaultier.](https://supernowosci24.pl/wp-content/uploads/2023/07/zlote_body_Jean_Paul_Gaultier-686x1024.jpg)
Uratował sukienkę Balenciagii
Piotr Szaradowski na co dzień pracuje na uniwersytecie SWPS w Warszawie. Studentów uczy historii mody. Ubrania vintage od projektantów zaczął kupować, bo pomagały mu w uczeniu.
– Nie myślałem, że zbuduję z tego kolekcję – wspomina Piotr Szaradowski. – Kolekcja jest swojego rodzaju opowieścią. Jak wiem, jaką historię chcę opowiedzieć, to zdaje sobie sprawę, jakich egzemplarzy szukam, a jakich nie wybieram. Na początku szukałem kanonicznych nazwisk. To był mój główny temat – opowiada.
Po drodze utworzyły się odnogi tej opowieści. Nieraz jedna dekada modowo nawiązywała do innych lat. Albo jeden dom mody miał kilku projektantów. Wszystko trwało 10 lat! A gdzie to trzymał?
– Gdzie się dało – śmieje się kolekcjoner.
Co daje mu najwięcej satysfakcji?
– Gdy mam z looku wybiegowego spódnicę i bluzkę, a po latach znajduję do niego kapelusz. I łączę wszystko ponownie – mówi.
Mężczyzna tropi modowe perełki w sklepach vintage.
– Mam już takie relacje ze sprzedawcami, że mówią mi, że już czegoś nie wystawiają, ale mi to sprzedadzą. Wiedzą, że ja to docenię i o to zadbam – dodaje.
Kiedyś uratował przed rozpruciem sukienkę Balenciagii.
– Jej właścicielka namawiała mnie nawet, że płatność rozłoży mi na raty – mówi z dumą.
Zbiór Piotra Szaradowskiego nie był nigdy w obiegu. Jak więc trafił na Podkarpacie?
– To ja znalazłem Rzeszów – zdradza kolekcjoner.
I dodaje, że był pod wrażeniem pracy Beaty Kuman. Nie bez znaczenia była jej wystawa „Modowy Luksus”. Prezentowała tam zabytkową kolekcję historycznych strojów oraz akcesoriów damskich.
![Wystawa mody w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie](https://supernowosci24.pl/wp-content/uploads/2023/07/moda_muzeum_rzeszow-1024x682.jpg)
Cała kolekcja warta jest ok. 480 tys. zł…
Kolekcja do Rzeszowa będzie napływać częściami.
– To jest ogromne przedsięwzięcie logistyczne. To jest tkania, bardzo wrażliwy materiał. Muszą być specjalne pudła i warunki – podaje Beata Kuman.
Wszystko warte ok. 480 tys. zł. Zakup w większości dofinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu własnego Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów „Rozbudowa zbiorów muzealnych”(ponad 380 tys. zł). Resztę dołożył samorząd województwa podkarpackiego.
… ale nie ma na nią w Rzeszowie miejsca
Projekt ministerstwa trwa trzy lata. Tyle ma więc kuratorka na zorganizowanie w Rzeszowie wystawy prezentującej całą kolekcję. Warunkiem jest bowiem to, że ma to się odbyć w mieście, gdzie została kupiona. W planach jest prezentowanie odsłon kolekcji w muzeum przy ul. 3 Maja czy spotkań wokół któregoś z projektantów. Na razie brakuje jednak miejsca, gdzie kuratorka mogłaby postawić ponad 100 manekinów.
Beata Kuman liczy na pomoc urzędników: – Nie wyobrażam sobie, że w dobie mody na kulturę w Rzeszowie nie znajdzie się przestrzeni na tę fantastyczną wystawę…