Radni miejscy Rzeszowa podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta przegłosowali uchwałę w sprawie zagospodarowania terenu Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Wszystkie kluby, z wyjątkiem PiS-u odpowiedziały się za przystąpieniem do takiego planu. To jednak nie znaczy, że miasto stało się właścicielem działki na której stoi popularny monument. Ale to pierwszy krok do tego, żeby pomóc władzom samorządowym Rzeszowa wywłaszczyć ten teren, na którym stoi pomnik.
Jeszcze 8 sierpnia br. zapadła decyzja o wpisaniu pomnika do rejestru zabytków. Dzisiaj radni dyskutowali o przystąpieniu do planu zagospodarowania działki, na której znajduje się Pomnik Czynu Rewolucyjnego. Sesja zaczęła się od problemu z systemem do obsługi sesji Rady Miasta. Wiceprzewodniczący Rady Miasta Andrzej Dec stwierdził, że system padł ofiarą cyberataku. Dlatego też głosowanie nad tym ważnym punktem odbyło się w formie ustnej.
Radny Witold Walawender: – Nowy wlasciel nie sprząta przed pomnikiem. Mieszkańcy wstydzą sie brudu
– Pomnik Czynu Rewolucyjnego to najbardziej znana wizytówka Rzeszowa – mówił podczas wtorkowej sesji radny Witold Walawender. – Chwalimy się nią na wielu widokówkach i wielu prospetkach promocyjnych. Proszę zwrócić uwagę jak to wygląda. Ja się cieszę, że dzisiaj jest właściciel w osobie pana Maruszaka. Nie przyjął on wezwania od straży miejskiej do posprzątania tego terenu. Pan jako właściciel powinien posprzątać ten teren, bo my mieszkańcy, się go wstydzimy.
To było ostre starcie na linii radny Walawender i Marcinem Maruszakiem, prezesem Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia (nowego właściciela terenu z pomnikiem). Radny Andrzej Dec powiedział, że na sali powinien zapanować spokój, bo jak nie to będzie musiał wezwać straż miejską.
Klub Razem dla Rzeszowa: – Pomnik powinien pozostać
Do dyskusji włączyła się Elżbieta Niedzielska, radna z klubu Razem dla Rzeszowa. – Pomnik jest w tamtym miejscu już od 50 lat – stwierdziła. – Według naszego przekonania stracił pierwotną symbolikę oraz wymowę, o czym świadczą badania. 90 procent mieszkańców nie zna genezy tego pomnika i nie wie, czemu został poświęcony. Klub Razem dla Rzeszowa chce, żeby pomnik pozostał jako świadectwo żywej historii. Należy zastąpić płyty gloryfikujące zapisami dokonania poprzedniej epoki, płytami prawdziwych bohaterów, walczących o demokratyczną i wolną Polskę. Historii nie da się wymazać, naszym obowiązkiem jest uświadamianie o tym, co było trudne, co było złe i pokazywać im prawdziwych patriotów.
Inne zdanie w tej kwestii wyraziła przedstawicielka klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa.
Radni PiS: – Pomnik do dekomunizacji
– Często wmawia się rzeszowianom, że ten pomnik nie ma żadnej wymowy – mówiła Krystyna Wróblewska, radna PiS. – To nieprawda – ten pomnik ma wymowę. Ja zadaję pytanie, na jakich wartościach chcemy wychowywać młode pokolenie. Na pewno na prawdzie i ku przestrodze. Uchwalenie planu dzisiaj powinno być przełożone. Uniemożliwia to rozpoczęty proces dekomunizacji. Plan ten ograniczy działania, które pozwoliłyby działać wojewodzie, czy wydać opinię IPN. Ten pomnik powinien podlegać dekomunizacji. Jako klub PiS chętnie uchwalimy plan na tym terenie, ale dopiero po dekomunizacji. Będziemy głosować przeciwko tej uchwale.
Podczas głosowania za uchwaleniem planu zagospodarowania terenu, gdzie zlokalizowany jest popularny pomnik, głosowali wszyscy radni, z wyjątkiem rajców z klubu PiS, którzy zagłosowali przeciw. Zdecydowano, że plan ten wjedzie w życie.