Inni okazali się lepsi. Rzeszów nie znalazł się w ścisłej czołówce polskich miast, które powalczą o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029 roku. Są na niej: Lublin, Bielsko-Biała, Katowice i Kołobrzeg.
W czwartek prezydent Rzeszowa w Warszawie wraz z ekipą urzędników przekonywał komisję, że tytuł ESK powinien zostać przyznany stolicy Podkarpacia. Jak się okazało w piątek nieskutecznie.
– Niestety, nasza aplikacja nie zakwalifikowała się do drugiego etapu konkursu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Jednak przygotowania aplikacji wiele zmieniły w naszym mieście – napisali urzędnicy na Facebooku. . Zrobiliśmy badania rozwoju publiczności, mamy strategię rozwoju kultury, wiemy czego oczekuje świat kultury i mieszkańcy. Cieszymy się, że tymi staraniami daliśmy wyraźny sygnał do mieszkańców, że kultura jest jednym ze strategicznych filarów dla miasta. Idziemy dalej i gratulujemy miastom, które przeszły do drugiego etapu.
Przypomnijmy, że wśród głównych atutów miasta były: Zamek Lubomirskich w Rzeszowie, modernizacja Starej Parozowni czy budowa biblioteki NOWA z centrum audiowizualnym.
Komisja składała się dwóch członków wytypowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa narodowego, pozostałą dziewiątkę wyznaczyły różne instytucje europejskie.
Europejskie Stolice Kultury to rzecznicy wartości
Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego, przypomniał że Europejska Stolica Kultury, niejako narodziła się, w 1985 roku.
– Głównym celem tego projektu była obrona i promowanie bogactwa i różnorodności kultur w Europie. Co wydaje się szczególnie ważne, także w obliczu procesu zmian i tego, co obserwujemy w Unii Europejskiej – nie mógł sobie odmówić przytyku w stronę Brukseli nawet w takiej chwili polityk związany z PiS.
Zbigniew Sabat ze Stałego Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce w elegancki sposób odniósł do słów ministra.
– Europejskie Stolice Kultury to jednocześnie rzecznicy fundamentalnych wartości, na których zbudowana jest Unii. Takich jak praworządność, demokracja, wolność słowa, czy zwalczanie wszelkich form dyskryminacji – wymienił.
Piotr Gliński zdradził, że prezentowane programy, które przygotowały miasta, były bardzo zróżnicowane. Zbigniew Sabat dodał, że w obecnej edycji konkursu wzięło udział dużo miast.
– Myślę, że jest to sygnał, jak otwarte są polskie miasta na współpracę i kontakty z całą Europą – mówił.
Ta energia zaprocentuje
Oprócz Rzeszowa odpadły: Bydgoszcz, Jastrzębie-Zdrój, Kielce, Opole, Płock, Pszczyna, Turuń.
– Nie przeszliście do drugiego etapu konkursu, ale zrobiliście bardzo dużo dla swoich miast. A to będzie procentowało – pocieszał przegranych minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Wtórował mu Zbigniew Sabat: – Niezależnie od wyników, mam nadzieję, że ta praca, którą włożyliście w przygotowanie wniosków i energia, którą ten cały proces wyzwolił, zaprocentuje w przyszłości.