Przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu zapadł wyrok w sprawie strzelaniny, do której doszło w 2020 r. w Stalowej Woli. Oskarżonych było sześciu mężczyzn w wieku od 26 do 62 lat. Wszyscy zostali uznani za winnych.
Decyzją Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu
- 26-letni Filip S. usłyszał wyrok 10 lat pozbawienia wolności,
- jego ojciec, 62-letni Marek S. – 3 lata pozbawienia wolności,
- 33-letni Daniel W. – 6 lat pozbawienia wolności,
- 36-letni Konrad R. – 4 lata pozbawienia wolności,
- 33-letni Łukasz S. – 4 lata pozbawienia wolności
- i 26-letni Radosław R. 1 rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary oraz nakaz zapłaty grzywny w wysokości 2000 zł.
Jedni mieli broń palną, drudzy siekierę i maczety
Przypomnijmy, proces, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu, dotyczył zdarzenia, które miało miejsce w Stalowej Woli 26 października 2020 r. Jak ustalili śledczy, do konfrontacji dwóch wrogo nastawionych do siebie grup doszło w pobliżu bloku mieszkalnego przy ulicy Energetyków.
W pierwszej grupie byli Marek S. i jego syn Filip S. działający ze sobą wspólnie i w porozumieniu, używający niebezpiecznych narzędzi w postaci broni palnej oraz psa rasy amstaff zaliczanego do kategorii niebezpiecznych.
PRZECZYTAJ TEŻ: Brutalne zabójstwo w Krzywej. Zbrodnią zajęli się policjanci z Archiwum X
Do drugiej grupy należeli Konrad R., Daniel W. i Łukasz S., działający ze sobą wspólnie i w porozumieniu, używający niebezpiecznych narzędzi w postaci rewolweru czarno – prochowego, siekiery, maczety oraz miotacza gazu obezwładniającego.
Pięciu mężczyzn brało bezpośredni udział w bójce, Radosław R. zacierał natomiast ślady i dokonał ukrycia pistoletu z którego strzelał Filip S. przez co utrudnił prowadzenie postępowania karnego.
Strzelanina w Stalowej Woli. Osiem strzałów z ostrej broni
Podczas zdarzenia doszło do użycia broni przez Filipa S. Mężczyzna oddał osiem strzałów i postrzelił Daniela W. powodując u niego ciężkie obrażenia ciała.
Ranny w strzelaninie został także Konrad R. Obrona Filipa S. utrzymywała, że mężczyzna nie miał wiedzy iż posiada broń ostrą. Pistolet miał kupić na miejskim targowisku i był przekonany, że to broń hukowa.
Sąd w Tarnobrzegu nie dał wiary tym wyjaśnieniom. Sędziowie uznali, że gdyby mężczyzna został oszukany podczas zakupu broni, prędzej nabyłby broń hukową jako ostrą, a nie odwrotnie. Ponadto wychodząc z domu z bronią palną naprzeciw skonfliktowanej grupie mężczyzn i używając broni kilkakrotnie godził się na to, że może doprowadzić do obrażeń ciała, a nawet zgonu osób, do których strzelał.
– Filip S. oddał strzały z samodziałowo przerobionego pistoletu PS 97S kaliber 9 mm luger o walorach bojowych powodując u Daniela W. rany postrzałowe jamy brzusznej i wlotowej po stronie lewej i wylotowej prawego pośladka, które spowodowały u niego ciężki uszczerbek na zdrowiu, narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, lecz zamierzonego celu nie osiągnął ze względu na udzieloną Danielowi W. pomoc medyczną – poinformowała podczas rozprawy Małgorzata Szwedo – Dec, sędzia SO w Tarnobrzegu.
Z tej samej broni Filip S. strzelił do Konrada R. Efektem były rany postrzałowe lewego uda oraz nadgarstka i rozkawałkowanie kości łokciowej.
– Za czyny te sąd wymierzył Filipowi S. karę 9 lat pozbawienia wolności. Za drugi z zarzutów, posiadanie środków niedozwolonych sąd wymierza Filipowi S. karę 4 miesięcy. Sąd obie te kary złączył i wymierzył jedną w wymiarze 10 lat pozbawienia wolności – mówiła sędzia.
Kara nieco ponad dolną granicę zagrożenia
– Usiłowanie zabójstwa jest zagrożone karą od 8 do 15, 25, a nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę, że pokrzywdzonym jest Daniel W., który także posiadał przy sobie niebezpieczne narzędzia i dążył do konfrontacji oraz że wraz z Konradem R. i Łukaszem S. byli inicjatorami tego zdarzenia, objeżdżali osiedle w poszukiwaniu brata Filipa S. licząc, że się pojawi, sąd wymierzył tę karę niewiele ponad dolną granicę ustawowego zagrożenia – uzasadniała sędzia SO w Tarnobrzegu Grażyna Pizoń. – Zdaniem sądu jest to kara adekwatna do zawinienia i spełni rolę społecznego poczucia sprawiedliwości.
Ponieważ przebieg zdarzenia był krótki i dynamiczny, sąd z pomocą dowodów, zeznań świadków i biegłych skrupulatnie ustalał zakres działania każdego z jego uczestników, biorąc także pod uwagę także samą świadomość udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi.
Dotyczyło to przede wszystkim Marka S. Nie użył on podczas zdarzenia ani noża, ani psa, z którymi wyszedł przed blok. Wiedział jednak, że jego syn wziął z domu pistolet i miał zdawać sobie sprawę w jakim zdarzeniu bierze udział.
Jeden wraca na wolność. Odsiedział już swoje
– Sąd biorąc pod uwagę dotychczasową niekaralność Marka S., jak również to, że stroną inicjującą zajście była ta druga grupa, wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności, zaliczając na poczet kary okres tymczasowego aresztowania, który wynosi już około 2,5 roku – mówiła sędzia Pizoń. – Zdaniem sądu nie ma więc potrzeby przedłużania tymczasowego aresztu.
Na wniosek obrońcy Marka S. i jego samego, sąd zdecydował o nieprzedłużaniu aresztu 62-latkowi. Mężczyzna po ogłoszeniu został rozkuty i opuścił salę sądową jako osoba winna, ale wolna.
PRZECZYTAJ TEŻ: Biją, biją, aż zabiją. Nastoletni oprawcy nie mają litości
Pozostali trzej oskarżeni, którzy do sądu zostali przetransportowani z zakładu karnego w policyjnym konwoju wrócili za kraty. Dwaj oskarżeni, którzy odpowiadali z wolnej stopy, nie byli obecni na ogłoszeniu wyroku.
Wyrok Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu w sprawie strzelaniny w Stalowej Woli nie jest prawomocny. Stronom procesu przysługuje wystąpienie w ciągu 7 dni o pisemne uzasadnienie wyroku. Po jego otrzymaniu mają 14 dni na odwołanie się do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.