– Na przyjęcie do zakładu opiekuńczo-leczniczego (ZOL) czeka w Polsce 1456 osób zakwalifikowanych jako przypadek pilny i 9633 jako przypadek stabilny. Na wolne miejsce w zakładzie pielęgnacyjno-opiekuńczym (ZPO) oczekuje z kolei 606 pacjentów pilnych i 2684 stabilnych – wylicza wiceminister Waldemar Kraska. Ile czasu trzeba czekać na miejsce w ZOL i ZPO? – Pobyty u nas są bezterminowe, trudno więc powiedzieć kiedy miejsce się zwolni. Ale jeżeli pacjent potrzebuje respiratoterapii, wniosek można złożyć – słyszymy w rzeszowskim ZOL-u na ul. Zenitowej.
– Na terenie Podkarpacia znajduje się 40 zakładów opiekuńczo-leczniczych. Na wszystkich listach oczekujących, na koniec marca, było 1011 osób. 89 osób przyjęto w marcu, zaś w ubiegłych trzech miesiącach aż 252 – mówi Rafał Śliż, rzecznik prasowy POW NFZ w Rzeszowie.
Na wizytę czeka się coraz dłużej
Specjalistycznej opieki świadczonej w zakładach opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych potrzebują pacjenci, którzy nie wymagają hospitalizacji, ale ich stan zdrowia uniemożliwia samodzielne funkcjonowanie. Na przyjęcie do placówek muszą jednak czekać. Coraz dłużej.
PRZECZYTAJ TEŻ: Dyrektor ZOZ w Leżajsku: rząd dąży do upadku szpitali!
– Na dzień dzisiejszy czas oczekiwania na przyjęcie do placówek ZOL i ZPO znacząco się wydłużył, co w znaczny sposób opóźnia powrót pacjentów do prawidłowego funkcjonowania – czytamy w piśmie do ministra zdrowia. Wysłały go posłanki PiS, Elżbieta Płonka i Beata Strzałka. Chciały się dowiedzieć jaki jest czas oczekiwania na przyjęcie do placówek opiekuńczo-leczniczych i ile osób korzysta obecnie z pobytu w nich w ramach finansowania przez NFZ.
W odpowiedzi wiceminister Waldemar Kraska zaznaczył, że czas oczekiwania na świadczenia w poszczególnych ZOL i ZPO może się znacznie różnić. Zależy od liczby osób wpisanych na listę oczekujących w danym zakładzie, kategorii medycznej, a także od stanu zdrowia i długości pobytu świadczeniobiorców, którzy przebywają w danym zakładzie. Z kolei ze względu na specyfikę świadczeń udzielanych w tego typu zakładach, które ze swej istoty są udzielane w długim okresie czasu, świadczeniodawcy nie mają obowiązku określania terminu udzielenia świadczenia.
Z ZOL i ZPO korzystają tysiące pacjentów
Jak wyliczył wiceszef resortu, w styczniu 2023 roku ze świadczeń w w ZOL i ZPO korzystało w całej Polsce 26 286 osób. Najwięcej w woj. mazowieckim – 3 845 pacjentów, woj. śląskim – 3 263 i małopolskim – 3 023. Najmniej z kolei pacjentów przebywało w tego typu zakładach w woj. podlaskim – 595 osób, warmińsko-mazurskim – 628 osób i lubuskim – 655.