Jedyny na terenie trzech bieszczadzkich powiatów, szpitalny oddział ginekologiczno-położniczy w Lesku – razem z oddziałem chirurgicznym i wewnętrznym – będzie niedługo modernizowany. Co to oznacza dla pacjentów?
Szpital w Lesku opiekuje się ciężarnymi z trzech bieszczadzkich powiatów od kiedy 5 lat temu zamknięto oddział położniczo-ginekologiczny w szpitalu w Sanoku, a dwa lata temu w Ustrzykach Dolnych. Powodem jak podano było niedoszacowanie procedur medycznych, co przy niewielkiej ilości porodów, generowało straty dla tych lecznic.
Wg. dyrekcji placówki w Lesku, modernizacja oddziału jest konieczna. Uruchomienie sali do cięć cesarskich spowoduje możliwość przyjęcia większej ilości pacjentek, co za tym idzie, stworzenie większej możliwości funkcjonowania tego oddziału. Chodzi też o poprawę warunków, stworzenie miejsca gdzie kobiety chciałyby tu rodzić. Do tego trzeba osobnej sali zabiegowej do cesarskich cieć, pododdziału noworodków oraz większej liczby łóżek.
Oprócz remontu trzech wspomnianych oddziałów w leskim szpitalu zostanie odnowiony cały pawilon, począwszy od dachu i więźby dachowej, a skończywszy na elewacji. Wymieniona zostanie instalacja elektryczna, sanitarna, stolarka okienna oraz drzwiowa. Sale będą miały nowe oświetlenie.
– Jesteśmy przygotowani na to, żeby tych oddziałów nie zamykać mamy przygotowany oddział zastępczy do którego będziemy mogli przenosić poszczególne remontowane oddziały, tak żeby to mnie było ze szkodą dla pacjenta i żeby to nie ograniczało przyjęć na te oddziały – zapewnia Piotr Czerwiński, dyrektor Szpitala Powiatowego w Lesku.
Modernizacja warta 19 mln zł rozpocznie się w maju, a jej zakończenie zaplanowano na przyszły rok, choć dyrekcja szpitala w Lesku chce, by stało się to już końcem grudnia br. Pieniądze na ten cel pochodzą z Polskiego Ładu oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.