Praca w policji jest nieprzewidywalna. To nie tylko zatrzymywanie przestępców, ale i pomaganie w trudnych sytuacjach obywatelom. Tak stało się w Lutczy. 12-latka potrzebowała pilnej pomocy lekarza, ale wioząca ją mama, utknęła w korku. Kobieta postanowiła zadzwonić na policję.
We wtorek o godz. 8 rano rodzina 12-latki jechała do Rzeszowa. Dziewczynka miała tam wyznaczoną godzinę podania ważnego dla jej zdrowia leku. Jednak przez silne opady śniegu samochód, którym jechała jej rodzina utknął w korku w Lutczy. Po godzinie, matka dziewczynki postanowiła zadzwonić na posterunek policji, prosząc funkcjonariuszy o pomoc.
Najpierw rodzinę chorej nastolatki eskortowali mundurowi z Niebylca, a od miejscowości Wyżne, rodzinę „przejął” patrol z posterunku w Czudcu. Z nim nastolatka bezpiecznie dotarła do szpitala, gdzie otrzymała niezbędną pomoc.