Miał blisko 4 promile alkoholu i obowiązujący go sądowy zakaz dożywotniego prowadzenia pojazdów mechanicznych, a i tak wsiadł za kierownicę mercedesa. 39-letniego kierowcę recydywistę zatrzymali policjanci w Nowej Dębie. Teraz grozi mu do ponad 7 lat pozbawienia wolności.
O zdarzeniu, które miało miejsce kilka dni temu, informuje Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu.
– Policjanci z komisariatu w Nowej Dębie, pełniący służbę na terenie miasta, zauważyli na Alei Zwycięstwa osobowego mercedesa. Kierowca jechał całą szerokością jezdni, zagrażając bezpieczeństwu innych użytkowników drogi – informuje podinsp. Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy KMP w Tarnobrzegu.
Jak się okazało, za kierownicą mercedesa siedział 39-letni mieszkaniec powiatu staszowskiego, który był kompletnie pijany. Badanie wykazało 3,74 promila alkoholu w jego organizmie. Kierowca nie podawał swoich prawdziwych danych, chwiał się na nogach i bełkotał. W samochodzie miał butelki z alkoholem oraz kilkanaście puszek po piwie. Na miejsce interwencji mundurowi wezwali holownik, który zabrał mercedesa.
– Podczas kontroli okazało się, że to już kolejne rażące naruszenie prawa przez 39-latka, bowiem był on wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości wyrokami sądów rejonowych w Staszowie, w Brzegu, w Sandomierzu i w Tarnobrzegu. W okresie dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, działając w warunkach recydywy, po raz kolejny popełnił to samo przestępstwo. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, został przesłuchany i usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa – informuje policjantka.
39-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara ponad 7 lat pozbawienia wolności.