Bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, reprezentacja Polski zagra w piątek wyjazdowe spotkanie z Portugalią. Grupową rywalizację w Lidze Narodów, Biało-Czerwoni zakończą poniedziałkowym meczem na PGE Narodowym ze Szkocją.
PIŁKA NOŻNA. LIGA NARODÓW
Robert Lewandowski nie weźmie udziału w rozpoczynającym się w poniedziałek w Porto zgrupowaniu piłkarskiej reprezentacji Polski – komunikat PZPN niczym grom z jasnego nieba spadł na wszystkich kibiców na początku tego tygodnia.
To spore osłabienie reprezentacji Polski przed dwoma meczami, decydującymi o utrzymaniu w I Dywizji Ligi Narodów. Biało-Czerwoni wprawdzie zachowują wciąż szansę na awans do ćwierćfinału, ale są w dość trudnej sytuacji. W tabeli grupy A1 prowadzi bowiem obecnie Portugalia (10 pkt), przed Chorwacją (7 pkt), Polską (4 pkt) i Szkocją (1 pkt).
Awans wywalczą dwie najlepsze drużyny. Trzecia drużyna zagra baraż o utrzymanie z jednym z wicemistrzów grup dywizji B, a ostatnia spadnie bezpośrednio do dywizji B.
– To kontuzja ogromnie bolesna, choć na szczęście nie jest bardzo poważna. Po półtorej doby leczenia zdecydowaliśmy, że lepiej będzie, jak zawodnik wróci do klubu, gdzie otrzyma bardzo dobrą opiekę – mówił o całej sytuacji lekarz reprezentacji, Jacek Jaroszewski.
– Wiemy, jaką postacią jest Robert Lewandowski. Jego nieobecność nas boli. Ale życzymy mu zdrowia i jak najszybszego powrotu do dyspozycji, jaką prezentuje. Ktoś musi teraz wejść w jego buty. Na pewno mamy zawodników, którzy dysponują takimi umiejętnościami, żeby sobie poradzić. I dadzą nam swoją jakość, dzięki czemu ta nieobecność Roberta będzie mniejsza – powiedział Piotr Zieliński podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Porto, gdzie Biało-Czerwoni przebywają od poniedziałku.
– To już drugi raz, kiedy w zaplanowanym w Portugalii meczu Ligi Narodów Robert Lewandowski nie pojawi się – donosił w poniedziałek dziennik “A Bola”. Tak było 20 listopada 2018 r. w meczu w Guimaraes, gdzie Biało-Czerwoni wywalczyli remis.
Bez swojego kapitana, polskiej reprezentacji wiodło się ostatnio nie najlepiej. W 10 meczach bez „Lewego” w składzie, Polska odniosła tylko trzy zwycięstwa, ale z teoretycznie słabszymi rywalami (San Marino, Bośnia i Hercegowina, Wyspy Owcze), trzy razy zremisowała (Portugalia, Holandia, Mołdawia) i poniosła cztery porażki (dwukrotnie Holandia, Anglia, Węgry).
Michał Probierz: W piłce nożnej liczy się to, co tu i teraz
– Jesteśmy zabezpieczeni na mecz z Portugalią. Niektórzy zawodnicy są także zagrożeni kartkami, ale ewentualne dodatkowe powołania rozważymy później. W piłce nożnej liczy się to, co tu i teraz – mówi przed piątkowym pojedynkiem Michał Probierz, selekcjoner polskiej reprezentacji.
Oprócz Roberta Lewandowskiego, w dwóch najbliższych meczach nie będzie on mógł skorzystać także z Przemysława Frankowskiego i Michaela Ameyawa.
– Michael, który był dowołany, miał zrobione dodatkowe badania i okazało się, że musi pauzować. W przypadku Przemka sytuacja wygląda tak, że będzie odpoczywał około dziesięć dni. Nie było możliwości trzymać ich na zgrupowaniu i wrócili do swoich klubów. Wierzę w naszą drużynę, pokazuje się z dobrej strony. Zespół jest nastawiony ofensywnie i to jest dla mnie bardzo istotne. Chcemy, podobnie jak wszystkie nasze młodzieżowe drużyny, grać agresywnie, wychodzić wysoko do przeciwnika. Wiadomo, że zawsze coś jest kosztem czegoś. Tracimy bramki, ale jeżeli chcemy grać ofensywnie, wyżej, to podejmujemy ryzyko. A trzeba pamiętać, że rywalizujemy z topowymi zespołami na świecie, które wykorzystują każdy błąd – wyjaśnia Probierz.
Roberto Martinez: Ważna będzie nasza kontrola nad tym spotkaniem
– Polska to drużyna, która ryzykuje, lubi atakować, niemal we wszystkich meczach Ligi Narodów strzelała gole, lubi ryzykować, grać wysoko, na granicy spalonego, ale my będziemy na to gotowi. Ważna będzie nasza kontrola nad tym spotkaniem – tak z kolei o piątkowym meczu mówi Roberto Martinez, selekcjoner Portugalczyków.
Nasi rywale także nie zagrają w optymalnym składzie, bowiem Joao Palhinha doznał urazu mięśnia przywodziciela i opuścił zgrupowanie. Wcześniej selekcjoner Roberto Martinez stracił Diogo Jotę i Rubena Diasa. Będzie za to niezniszczalny Cristiano Ronaldo, który jednak tym razem nie będzie miało okazji do konfrontacji z Robertem Lewandowskim.
– Piłkarz, który zastąpi Lewandowskiego, ma za sobą minuty, zna koncepcje i jest ze wszystkim zaznajomiony. Cenię wielu zawodników w polskiej drużynie. Zalewski to zawodnik z niesamowitym potencjałem, lubię go, podejmuje ryzyko, a kibice go lubią. Zieliński ma umiejętność łączenia się z napastnikami. Ale to kolektywny pomysł na grę jest ich największą siłą – dodał opiekun Portugalczyków.
PORTUGALIA – POLSKA
Piątek, godz. 20.45 (transmisja TVP1)