Norbert Z. z Bielska-Białej, oskarżony o zabicie swojej nastoletniej dziewczyny Natalii, usłyszał w piątek (27 września) w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie, wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Do zbrodni doszło w maju 2021 roku, w mieszkaniu przy ul. Kwiatkowskiego w Rzeszowie.
Proces w tej sprawie toczył się z wyłączeniem jawności. Na ławie oskarżonych zasiadał 23-letni dziś Norbert Z. Prokuratura postawiła mu w sumie 9 zarzutów. Najpoważniejszy dotyczył oczywiście zabójstwa 18-letniej dziewczyny. Zabójstwa – według prokuratury – popełnionego ze szczególnym okrucieństwem i motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Zabił i mieszkał z jej ciałem
Do zabójstwa doszło 18 maja 2021 roku w mieszkaniu przy ul. Kwiatkowskiego w Rzeszowie. Według śledczych Norbert Z. zadał dziewczynie kilkadziesiąt ciosów dwoma nożami. Natalia miała rany na szyi, klatce piersiowej. Także na rękach, co świadczy o tym, że próbowała się bronić. Kiedy chciała uciec, zadał jej ciosy od tyłu w szyję i kark. Gdy leżała już na podłodze, ale wciąż żyła, mężczyzna zaczął ją dusić. Złamał jej przy tym kość gnykową. Właśnie te obrażenia w połączeniu z krwotokiem wewnętrznym spowodowały śmierć dziewczyny, która miała wtedy tylko 18 lat, on niepełne 20. Przez kolejne kilka dni zwłoki nastolatki leżały w sypialni.
22 maja do mieszkania przyszedł jego właściciel, bo lokatorzy zalegali mu z zapłatą za wynajem. Drzwi otworzył mu Norbert, który powiedział, że pieniądze ma Natalia, która wyszła na zakupy. Obydwaj mężczyźni poszli na poszukiwania kobiety do galerii handlowej. Tu Norbert przekazał właścicielowi klucze do mieszkania, po czym zniknął. Gospodarz natychmiast wrócił do wynajmowanego lokalu i znalazł w nim ciało Natalii. Natychmiast powiadomił policję.
Proces trwał długo
Proces Norberta toczy się od stycznia 2023 r. Po raz pierwszy zabójca stanął jednak przed sądem już w lipcu 2022 r. Z powodu śmierci sędziego proces musiał się zacząć od nowa.
Norbert Z. nigdy nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Od momentu zatrzymania przebywa w areszcie tymczasowym. Wyrok dożywocia jest nieprawomocny. Dodatkowo sąd nałożył na niego obowiązek wypłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia oraz odebrał mu prawa publiczne na 10 lat. Uzasadnienie wyroku było niejawne, podobnie jak cały proces.