W późny piątkowy wieczór w Rzeszowie główną imprezą w mieście będzie derbowy mecz Resovii ze Stalą. Na Stadionie Miejskim przy ul. Hetmańskiej gospodarzem będzie ekipa Rafała Ulatowskiego. Derby nie zwykły mieć faworyta i tak też będzie tym razem. W gorszym położeniu są jednak „Pasiaki”, które przystąpią do tej konfrontacji jako zespół otwierający strefę spadkową.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
Nasze dwie rzeszowskie drużyny na zapleczu Ekstraklasy nie rozpieszczają swoich kibiców. Resovia od pierwszej kolejki balansuje na krawędzi, pomiędzy strefą spadkową a miejscami tuż nad „kreską”, natomiast po przegranym poniedziałkowym meczu z Polonią Warszawa biało-czerwoni ponownie znaleźli się w czerwonej strefie. Stal także nie zachwyca, ale od fatalnej serii pięciu porażek z rzędu biało-niebiescy zanotowali trzy kolejne wygrane i w znacznie lepszych nastrojach przystąpią do 92. meczu o prym w Rzeszowie.
Ulatowski: Wiara, entuzjazm, pasja, radość do tego, żeby wygrać
„Pasiaki”, które będą gospodarzem piątkowej rywalizacji dobrze wiedzą, że absolutnie nie mogą przegrać meczu derbowego.
– Nikt nie musi nic mówić ani w szatni, ani w sztabie, ani w klubie, ani wśród kibiców. Doskonale sobie zdajemy sprawę z miejsca, w jakim jesteśmy w tabeli, jak wyglądamy w oczach kibiców, dlatego jedyną rehabilitacją za te ostatnie niepowodzenia jest dobry występ w derbach – mówi Rafał Ulatowski, trener resoviaków.
– I tutaj nie muszę nic więcej dodawać, nie muszę motywować, bo widzę też zawodników, co oni robią. Dla nas wszystkich jest to bardzo ważny mecz, nie tylko ze względu na to, że jesteśmy w strefie spadkowej. Natomiast to są derby. Chcemy, żeby Rzeszów był biało-czerwony – dopowiada opiekun „Pasiaków”, jasno dając do zrozumienia, że jego team interesuje wyłącznie zwycięstwo. Opiekun piłkarzy w pasiakach podaje również receptę na wygraną.
– Nie możemy pozwolić przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł poprzez indywidualną akcję. Drugą kwestią jest pominięcie naszych indywidualnych błędów, które zdarzają się wszystkim, ale nie mogę one przytrafić się w takich kluczowych meczach, jak derby. A po trzecie: wiara, entuzjazm, pasja, radość do tego, żeby wygrać – zdradzał szkoleniowiec ekipy z Wyspiańskiego 22, który także wskazał na wyróżniających się graczy rywala zza miedzy.
– Podoba mi się: Thill, Łyczko, Prokić, Diaz, który udanie zastąpił Da Silvę – powiedział Rafał Ulatowski, ponownie podkreślając, że Resovia wie, jak istotne jest to spotkanie, stąd jego zespół nie może powielać ostatnich błędów.
– Jeżeli będziemy grali tak jak w drugiej połowie w Warszawie czy w niektórych pierwszych połowach innych meczów, to Stal gładko się po nas przejedzie. Nie dopuścimy do tego – zapowiada coach gospodarzy piątkowych derbów.
Zub: Mniej mówiłbym o taktyce
Vis-a-vis Rafała Ulatowskiego, Marek Zub, rozpatruje derby jako mecz, gdzie cechy wolicjonalne zdecydowanie są w stanie przełożyć się na zwycięstwo, i nierzadko biorą górę nad piłkarskimi aspektami.
– W przypadku derbów mniej mówiłbym o taktyce, a w większym stopniu o zaangażowaniu, radzeniu sobie z dodatkowym napięciem związanym z innym wymiarem dopingu czy tym, co będzie się działo na boisku w nerwowych lub stykowych sytuacjach – mówi trener Stali.
– Jak zwykle w tego typu meczach kwestie taktyczne schodzą na dalszy plan. Finalnie dochodzi do rozmów na temat zaangażowania, wielkiej determinacji i ambicji przy każdej piłce i tego spodziewam się również w tym spotkaniu – dodaje.
Marek Zub przewiduje zatem mocno zdeterminowanego przeciwnika, który, mówiąc po piłkarsku, będzie „gryzł trawę”. Jednak, jak zapewnia nas nasz rozmówca, stalowcy spodziewają się również ofensywnej postawy przeciwnika zza miedzy. Coach „Żurawi” zaznacza, że resoviacy postarają się zagrać dobrze w piłkę.
– Znam trenera Resovii, i nie jest on typem szkoleniowca, który nie będzie ryzykował i nie zamierzał starać się znaleźć jakiego zaskoczenia. Trzeba więc przede wszystkim zwrócić uwagę na elementy piłkarskie rywala – mówi nam opiekun biało-niebieskich.
– Jeśli chodzi o najistotniejsze kwestie, które w tym meczu mogą grać zdecydowaną rolę dla przeciwników, to na pewno mentalność i waga tego meczu dla nich. Jako drużyna na pewno będą dobrze przygotowani pod względem taktycznym. Znając trenera, wiem, że przykłada do tego bardzo dużą wagę – zapowiada sternik Stali.
Resovia wygrywa częściej, Stal lepsza w bramkach
W dotychczasowych 91 potyczkach o palmę pierwszeństwa w Rzeszowie, lepszym bilansem może pochwalić się Resovia. Resovia. „Pasiaki” cieszyły się ze zwycięstwa 36 razy, Stal zaś triumfowała 34-krotnie. Drużyna z Hetmańskiej legitymuje się za to korzystniejszym dorobkiem bramkowym od lokalnego przeciwnika. „Żurawie” w derbowych konfrontacjach zdobyły 121 bramek, natomiast „Pasiaki” trafiły do siatki 107 razy.
Jesienią lepsza była Stal, która po golach Adlera Da Silvy oraz Andreji Prokicia zwyciężyła 2-1. Dla biało-czerwonych bramkę strzelił Radosław Kanach.
Co ciekawe, piątkowe starcie będzie pojedynkiem najgorszych defensyw w lidze. Resovia w 26 kolejkach straciła 47 goli, Stal 43.