Podopieczni Rafała Ulatowskiego po porażce w Gdyni muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby tym razem dopisać do swojego dorobku pełną pulę. Na Stadionie Miejskim w Rzeszowie rywalem biało-czerwonych będzie Miedź Legnica, która jeszcze do niedawna poważnie myślała o grze w barażach.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
– W sobotę liczą się tylko 3 pkt i musimy sobie zdać z tego sprawę, że jest to bardzo ważne spotkanie. Głęboko w to wierzę, że uda nam się wygrać – zapowiada w rozmowie z Resovia TV, Bartłomiej Wasiluk, środkowy pomocnik rzeszowian.
„Pasiaki” na cztery kolejki przed końcem sezonu tracą do bezpiecznego miejsca tylko „oczko”. Aby już w sobotę wydostać się nad kreskę, potrzebne jest jednak zwycięstwo, bo znajdująca się lokatę wyżej Polonia Warszawa ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Resovią.
– Zostały nam cztery finały i w każdym meczu musimy gryźć trawę, żeby się utrzymać – nie ma wątpliwości Wasiluk.
Sobotni przeciwnik rzeszowian, mimo niezłego wejścia w rundę rewanżową, nagle zaczął spisywać się poniżej oczekiwań, a na domiar złego, zespół z Legnicy nawiedziły kłopoty kadrowe. Popularna „Miedzianka” od kwietnia ma również nowego trenera. W związku ze słabymi wynikami z posadą pożegnał się Radosław Bella, a jego miejsce zajął Ireneusz Mamrot. Szkoleniowiec, który jeszcze jesienią prowadził Górnika Łęczna, na razie nie tchnął w legniczan nowego ducha. Pod jego wodzą Miedź zagrała cztery mecze, z których wygrała jedno spotkanie (z Motorem – przyp. red.), zdobywając łącznie 4 „oczka”.
Spadkowicz z Ekstraklasy kończył jesienne zmagania na 8. miejscu, tracąc tylko 3 pkt do strefy barażowej, obecnie zaś plasuje się na 12. pozycji ze stratą 8 „oczek” do najlepszej szóstki. Mająca swoje problemy Miedź szykuje się na ciężki boj w Rzeszowie.
– Wiem, że pojedziemy do przeciwnika bardzo zdeterminowanego, który potrzebuje punktów. Ostatnie mecze rzeszowian pokazują, że mocno o te punkty walczą, bo z Wisłą zremisowali, a z Arką przegrali tylko 2-3. Nikt nie chce spaść z ligi, to jest zawsze ciężki moment, ale też powodujący determinację. My musimy się skupić na sobie. W końcówce sezonu i sytuacji, którą mamy w tabeli, ważne jest dla mnie przede wszystkim podejście do tego wszystkiego, bo trzeba to powiedzieć jasno, przed nami ważne decyzje dotyczące przyszłości – powiedział dla mediów Miedzi trener Ireneusz Mamrot.
Opiekun legniczan komplementuje resoviaków, wyróżniając jej trzech piłkarzy.
– To jest zespół, który ma kilku dobrych zawodników. Maciej Górski, z którym pracowałem, jest zawodnikiem potrafiącym strzelać bramki. Jest Adrian Łyszczarz, a w linii obrony też Hlib Bukhal, który dobrze wprowadza piłkę. Na pewno określiłbym Resovię jako drużynę zaangażowaną w to, co robi, ale też potrafiącą grać. Czeka nas trudny mecz, ale tak możemy mówić przed spotkaniem o każdym zespole – opiniuje Mamrot.
Resovia wie, że margines błędu straciła już dawno, dlatego biało-czerwoni nie mogą pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji ani załamania.
– Nastawienie musi być pozytywne, bo jeśli byśmy spuścili głowy i myśleli negatywnie, to na pewno nic dobrego by z tego nie wyszło. Mamy tlen, mamy punkt straty do Polonii, ale musimy wygrać, a potem punktować w każdym spotkaniu i nie patrzeć się na nikogo – podsumowuje Bartłomiej Wasiluk.
RESOVIA – MIEDŹ Legnica
Sobota, godz. 15
