Szykuje się wielka uczta dla fanów speedwaya w Krośnie. W niedzielę Cellfast Wilki Krosno po raz pierwszy w tym roku powalczą o ligowe punkty przed własną publicznością. Ich rywalem będzie Abramczyk Polonia Bydgoszcz, co tylko wróży wielkie emocje na stadionie przy ul. Legionów.
ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA
Przed tygodniem Wilki wrócili z tarczą z Gdańska, gdzie pokonały tamtejsze Wybrzeże. Niewiele jednak brakowało, by krośnianie obeszli się smakiem, bowiem wygraną mogli stracić w ostatni wyścigu dnia. Na szczęście wszystko skończyło się dla nich dobrze i do niedzielnego meczu przystąpią oni z dwoma punktami na koncie.
– Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem w pełni zadowolony. Wiem, że potrafię wyciągnąć więcej z motocykla. Na pewno stać mnie na lepszą jazdę, jednak najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Każdy dołożył do tego cegiełkę. Chłopaki wiedzieli w 15. biegu, o co jadą. Szkoda, że nie udało mi się rozstrzygnąć tego w 14. biegu – mówił po tym meczu Patryk Wojdyło, cytowany przez portal ekstraliga.pl.
Zarówno przed nim, jak i przed pozostałymi krośnieńskimi zawodnika w niedzielę trudne zadanie, bowiem bydgoszczanie są zaliczani w tym sezonie do ścisłego grona zespołów, mających bić się o awans do PGE Ekstraligi.
– Każdy zespół w METALKAS 2. Ekstralidze jest bardzo mocny i posiada zawodników z doświadczeniem ekstraligowym i dążących do PGE Ekstraligi, więc na pewno czeka nas ciężki pojedynek. Tor zweryfikuje, kto będzie lepszy i szybszy – mówi dyplomatycznie Wojdyło.
W Krośnie w ostatnich dniach z niepokojem patrzono w niebo, bowiem prognozy pogody nie dość, że były nie najlepsze, to jeszcze zmieniały się jak w kalejdoskopie. W pogotowiu jest jednak folia zabezpieczająca tor przed deszczem, tak więc jeśli tylko aura zlituje się w porze niedzielnego meczu, ten powinien się odbyć bez większych przeszkód.
Dla naszej drużyny będzie to jedna z weryfikacji siły ekipy w bieżącym sezonie. Zrobimy, co w naszej mocy, by zwyciężyć i potwierdzić nasze aspiracje do miejsca w samym czubie tabeli na koniec rozgrywek. Inauguracyjna wygrana w Gdańsku na pewno dodała nam wiatru w żagle, aczkolwiek stać nas na zdecydowanie lepszą jazdę niż nad morzem. Każdy z naszych zawodników wie, nad czym popracować. Będzie ciekawie – zapowiada Michał Finfa.
– Pojedziemy na maksa i postaramy się pokonać rywali. Mamy zmotywowany zespół i każdy da z siebie wszystko. Liczymy również na mocny doping z trybun – dodaje menedżer Cellfast Wilków, cytowany przez stroję internetową krośnieńskiego klubu.
Porozbijani bydgoszczanie zdążą się wykurować?
Bydgoszczanie przyjadą do Krosna również z dwoma punktami na koncie. Ekipa Tomasza Bajerskiego na inaugurację pokonała przed własną publicznością zespół z Ostrowa 51-38. Mecz ten dostarczył wielu emocji, a źle zakończyła się dla zawodnika gości, Gleba Czugonowa, który wybił bark. Meczu nie dokończył również zawodnik Polonii, Krzysztof Buczkowski.
– Po drugim wypadku Buczkowskiego rozmawiałem z nim. Krzysiu był naprawdę mocno poobijany. Nie puścił go jeszcze ten pierwszy, a zaraz potem drugi wypadek. Sam więc doszedł do wniosku, że musi zrezygnować, a ja też, widząc jego cierpienie mu pozostałe biegi odpuściłem – mówił po meczu Tomasz Bajerski, cytowany przez Przegląd Sportowy.
Wszystko skazuje jednak na to, że Buczkowski zdąży się wykurować na niedzielny mecz i zobaczymy go w Krośnie. Podobnie ma się sytuacja z Andreasem Lyagerem, który porozbijał się w Danii ale na niedzielę ma być gotowy do startu.