Bez kontuzjowanego Dimitriego Berge, ekipa Cellfast Wilków Krosno zmierzy się w niedzielę z Arged Malesą Ostrów Wlkp. Krośnianie po wysokiej porażce 34-56 w Rybniku, będą chcieli w tym meczu wrócić na zwycięską ścieżkę.
Mecz w Rybniku, który wybitnie nie wyszedł ekipie z Krosna, zakończył się poważną kontuzją lidera „Watahy”, Dimitriego Berge.
– W związku z negatywnymi wynikami, które wykazały, że staw barkowo-obojczykowy w moim lewym ramieniu jest uszkodzony w stadium 5 z 6. Rano musiałem przejść operację, bowiem doszło do uszkodzenia więzadeł. Operacja przebiegła pomyślnie, mogę się teraz skoncentrować na długiej (trzy miesiące) rehabilitacji – wyjaśnił we wtorek Dimitri Berge w mediach społecznościowych.
– Z tego co wiem, to Dimitri czuje się dobrze. Wypisuje się teraz ze szpitala i w najbliższym czasie wróci do Francji. Następne dwa tygodnie, to okres po zabiegowy, a później rozpocznie się rehabilitacja . Życzyłbym sobie tego, aby ta przerwa była krótsza, ale z medycznego punktu widzenia, okres rekonwalescencji dochodzenia do sprawności po tego typu urazach prognozowany jest na trzy miesiące, natomiast mamy czynnik młodego człowieka, z dobrym charakterem do sportu, więc też mamy nadzieję, że będzie to trwało krócej – mówi Michał Finfa, menadżer krośnieńskiej drużyny, cytowany przez ekstraliga.pl
Strata lidera to poważny problem dla ekipy z Krosna. Wprawdzie w niedzielę będzie ona korzystać z zastępstwa zawodnika za Francuza, ale zmienna forma krośnieńskich seniorów prawdopodobnie nie pozwoli zrekompensować dorobku nieobecnego Berge.
– Na ten moment jedziemy ZZ-ką, a co będzie dalej to zobaczymy – tak w kwestii pozyskania żużlowca, który mógłby zastąpić Berge mówi Finfa.
Warto dodać, że „ZZ” za Berge krośnianie będą mogli stosować do końca fazy zasadniczej.
Ostrów poniżej oczekiwań
Swoje problemy mają także ostrowianie. Podopieczni Mariusza Staszewskiego, którzy przed sezonem byli wymieniani w roli faworytów Metalkas 2. Ekstraligi, jadą zdecydowanie poniżej oczekiwań (4 pkt w 4 meczach i dopiero 4. miejsce). Najlepszym dowodem na to był ostatni mecz z ekipą z Łodzi, który został przerwany po 6 biegach przy wyniku 21-26. A warto przy tym dodać, że Orzeł jest jedynym zespołem na zapleczu PGE Ekstraligi, który w tym sezonie nie wygrał jeszcze meczu.
– Dyspozycja naszej drużyny mnie martwi. Podczas tych 6 objechanych biegów czułem ogromny niepokój, bo nie ma to znaczenia, czy te zawody zostały przerwane, czy nie, bo rywalizacja powinna się zakończyć po 15. biegu. Sytuacja naszej drużyny jest trudna – mówi na łamach oficjalnej strony rozgrywek Mariusz Staszewski, trener ostrowian.
W awizowanym składzie gości na niedzielne spotkanie znalazł się kontuzjowany ostatnio Tobiasz Musielak, za które w ostatnich meczach ostrowianie stosowali zastępstwo zawodnika. Jak się okazuje, tym razem będzie inaczej.
– Mogę to już potwierdzić. Trenowałem rano w piątek w Ostrowie i czuję się na tyle dobrze, by wystartować w niedzielę w Krośnie – przekazał na antenie Eleven Sports 1 Musielak, który w latach 2021 – 2022 prezentował barwy klubu z Krosna.