Po trzech porażkach z rzędu, w sobotę żużlowcy Texom Stali Rzeszów po raz drugi w tym sezonie mogli cieszyć się ligowego zwycięstwa. Rzeszowianie przed własną publicznością pewnie pokonali Energę Wybrzeże Gdańsk 52-38.
ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA
Rzeszowianie do sobotniego starcia ostatecznie przystąpili w najmocniejszym składzie, co jeszcze w piątek nie było takie pewne. Pod znakiem zapytania stał bowiem start Krystiana Pieszczka, który w czwartek eliminacjach IMP w Gdańsku uczestniczył w koszmarnym karambolu z Adrianem Gałą. Wychowanek gdańskiego klubu cały dzień poprzedzający mecz przechodził intensywną rehabilitację, która postawiła go na nogi i mógł on pojechać w sobotę. Zaczął imponująco, bo od zwycięstwa w swoim pierwszym biegu z najlepszym – jak się później okazało – czasem dnia. Później było już zdecydowanie gorzej i nieco pechowo, co i tak w niczym nie zmienia faktu, że Pieszczkowi należą się duże słowa uznania, że w ogóle zdecydował się wystąpić w sobotnim meczu.
– Wielkie brawa dla Krystiana, który pojechał po tak potężnym upadku w czwartek. W I biegu Krystian zrobił to, co zawsze robi na tym torze, czyli wygrał. Im dalej, było coraz ciężej ze względu – i tu trzeba powiedzieć prawdę – coraz większego bólu i ciężko mu było rywalizować. Ale on jest takim wojownikiem, że jest częścią tej drużyny i pokazał, że za ten klub jest w stanie zrobić bardzo dużo. Oczywiście był zdolny do jazdy, żeby nie było jakiś niedomówień – wyjaśniał Paweł Piskorz, menedżer Texom Stali Rzeszów.
Od początku po myśli gospodarzy
Spotkanie od początku przebiegało po myśli gospodarzy, którzy po pierwszej serii startów prowadzili już 15-9. W ich szeregach znakomite zawody pojechał tercet: Marcin Nowak, Jacob Thorssell i Nicki Pedersem, którzy łącznie zdobyli 38 punktów!
– Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa drużyny i faktu, że wracamy na zwycięską ścieżkę. Ważne, żeby jechała cała drużyna. Rozmawiamy ze sobą, dzielimy się spostrzeżeniami, ustawieniami i są tego efekty – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Nicki Pedersen, który w swoim pierwszym biegu dał się objechał Nielsowi Kristianowi Iversenowi, by w kolejnych czterech wyścigach być nie do ugryzienia dla rywali.
Takich liderów zdecydowanie brakowało po stronie Wybrzeże, gdzie tylko Krzysztof Kasprzak i Niels Kristian Iversen potrafili indywidualnie wygrywać biegi.
– Ciężko było się dopasować do tego toru, który jest długi i szybki i jeśli nie masz szybkiej fury pod sobą, to nie będziesz jeździł z przodu. Rzeszów w każdym biegu miał jednego lidera i ciężko było z nim wygrywać – ubolewał po meczu Krzysztof Kasprzak.
Gdańszczanom zdecydowanie brakowało wsparcia drugiej linii, stąd też goście drużyno nie byli w stanie wygrać w Rzeszowie ani jednego biegu. Jednak aż 9 z nich zakończyło się remisami, stąd też goście jeszcze w połowie meczu mogli mieć nadzieję na korzystny wynik (30-24). Te rozwiał 9. bieg, w którym para Jacob Thorssell – Jesper Knudsen wygrała dubletem. Młody Duńczyk, który przed sobotnim spotkaniem podpisał z rzeszowskim klubem 5-letni kontrakt, chwilę wcześniej zaliczył kolejny w tym sezonie defekt.
– Cieszy, że budujemy Jespera, bo myślę znaleźliśmy przyczyny jego wcześniejszy defektów. Dzisiejszy defekt był zupełnie inny. Nie był to łańcuszek, jak to miało miejsce w poprzednich przypadkach. Defekt był spowodowany tym, że było przebicie i silnik po prostu zgasł. Po równaniu, po szerokiej było bardzo dużo wody i motor zgasł. Natomiast chłopak pokazał dzisiaj, że warto na niego stawiać i mamy przed sobą 5 lat wspólnej współpracy, tak więc Rzeszów na pewno będzie z niego zadowolony – przekonywał Piskorz.
W 9. biegu młody Duńczyk pokazał się ze znakomitej strony, pokonując na dystansie Nicolaia Klindta. W tym momencie Texom Stal prowadziła już 35-25 i zwycięstwo miała na wyciągnięcie ręki. To ostatecznie stało się faktem jeszcze przed biegami nominowanymi (46-32).
Dwa ostatnie wyścigi zakończyły się remisami, a Texom Stal pokonała ostatecznie swoim rywali z Trójmiasta różnicą 14-punktów, znacznie przybliżając się do podstawowego celu na ten sezon, jakim jest utrzymanie się na zapleczu PGE Ekstraligi.
– Jestem bardzo zadowolony z całego zespołu. Wynik uważam bardzo dobry, jak na trzy porażki, które ostatnio ponieśliśmy. Wracamy – mam nadzieję – na zwycięską drogę – dodał Paweł Piskorz.
Kolejnym rywalem Polonia Bydgoszcz
Za dwa tygodnie (2 czerwca) Texom Stal Rzeszów czeka kolejny mecz na własnym torze. Tym razem zmierzy się ona z jednym z faworytów rozgrywek, Abramczyk Polonią Bydgoszcz, a mecz ten zaplanowano na nie za bardzo lubianą przez zawodników – a pewnie także i kibiców – godz. 14, co może się wiązać z problemami z przygotowaniem toru.
– Co do przygotowania toru, to wróciliśmy do systemu z poprzedniego roku. Dziś zawodnicy stwierdzili, że to jest właściwa droga i tor by taki, jaki oczekiwali. Mam więc nadzieję, że godzina 14 nie przeszkodzi nam już tak w przygotowaniu tej nawierzchni, żeby była ona taka, jak dzisiaj czyli do walki, równy dla wszystkich, a przede wszystkim bezpieczny – kończy Paweł Piskorz.
TEXOM STAL Rzeszów – ENERGA WYBRZEŻE Gdańsk 52-38
TEXOM STAL: 9. Marcin Nowak 13+1 (1*,3,3,3,3), 10. Krystian Pieszczek 3 (3,0,t,0) 11. Jacob Thorssell 11 (2,3,3,3,0), 12. Jesper Knudsen 4+1 (1,d,2*,1,0), 13. Nicki Pedersen 14 (2,3,3,3,3), 14. Bartosz Curzytek 3+1 (2*,1,0), 15. Wiktor Rafalski 4 (3,0,0,1), 16. Jakub Poczta ns
ENERGA WYBRZEŻE: 1. Krzysztof Kasprzak 10+3 (3,1*,1*,2,2,1*), 2. Niels Kristian Iversen 13 (3,2,2,2,2,2), 3. Tom Brennan 5 (0,1,2,-,2), 4. Mateusz Tonder 2+2 (0,-,1*,-,1*), 5. Nicolai Klindt 4+1 (d,2,1,d,1*), 6. Miłosz Wysocki 4+1 (1,2,1*,w), 7. Bartosz Głogowski 0 (0,-,w), 8. Bartosz Tyburski ns
BIEG PO BIEGU
- 1. (67,02) Kasprzak, Thorssell, Nowak, Brennan 3-3 (3-3)
- 2. (67,25) Rafalski, Curzytek, Wysocki, Głogowski 5-1 (8-4)
- 3. (66,12) Iversen, Pedersen, Knudsen, Klindt (d) 3-3 (11-7)
- 4. (66,03) Pieszczek, Wysocki, Curzytek, Tonder 4-2 (15-9)
- 5. (66,98) Thorssell, Iversen, Brennan, Knudsen (d) 3-3 (18-12)
- 6. (66,47) Pedersen, Iversen, Kasprzak, Rafalski 3-3 (21-15)
- 7. (66,43) Nowak, Klindt, Wysocki, Pieszczek 3-3 (24-18)
- 8. (66,52) Pedersen, Brennan, Tonder, Curzytek 3-3 (27-21)
- 9. (67,21) Nowak, Iversen, Kasprzak, Rafalski 3-3 (30-24)
- 10. (67,06) Thorssell, Knudsen, Klindt, Wysocki (w) 5-1 (35-25)
- 11. (66,28) Nowak, Kasprzak, Knudsen, Klindt (d) 4-2 (39-27)
- 12. (66,37) Thorssell, Iversen, Rafalski, Głogowski (w) 4-2 (43-29)
- 13. (66,47) Pedersen, Kasprzak, Klindt, Pieszczek 3-3 (46-32)
- 14. (67,10) Nowak, Brennan, Tonder, Knudsen 3-3 (49-35)
- 15. (66,37) Pedersen, Iversen, Kasprzak, Thorssell 3-3 (52-38)
- NC: 66,03 s – Krystian Pieszczek (IV bieg). Sędziował Piotr Lis. Widzów 4,5 tys.