W marcu 1944 roku, w niewielkiej podkarpackiej wsi Markowa, rozegrała się jedna z najtragiczniejszych historii II wojny światowej. Rodzina Ulmów – Józef, Wiktoria i ich siedmioro dzieci – zapłaciła najwyższą cenę za ukrywanie Żydów przed niemieckimi nazistami. Książka “Nazajutrz w Markowej” opowiada nie tylko o ich heroizmie, ale także o trudnych wyborach mieszkańców tej wsi, którzy stawali w obliczu śmiertelnych konsekwencji za pomoc prześladowanym.
Autor książki, Ks. Paweł Tołpa, podkreśla, że “ludzkie życie na ziemi kończy się, jednak pamięć i wdzięczność pozostają”. Publikacja jest próbą ocalenia od zapomnienia bohaterstwa mieszkańców Markowej i ich ofiarności wobec Żydów w czasie okupacji niemieckiej. Wspomnienia ostatnich świadków tamtej epoki tworzą nie tylko historyczny zapis wydarzeń, ale również przypominają o uniwersalnych wartościach, takich jak miłość bliźniego i odwaga.
Warto również zaznaczyć, jak podkreśla prof. Jan Żaryn, że Polacy podczas wojny organizowali pomoc Żydom na szeroką skalę. Działania te były możliwe m.in. dzięki chrześcijańskiej postawie i autorytetowi Kościoła katolickiego. Markowa stała się miejscem, gdzie ten etos był szczególnie widoczny.
“Nazajutrz w Markowej” to fabularyzowana opowieść oparta na faktach, przedstawiająca nie tylko życie w okupowanej Polsce, ale przede wszystkim tragedię rodziny Ulmów. Wzruszające opisy i świadectwa ludzi, którzy pamiętają tamte dramatyczne chwile, sprawiają, że książka ta jest hołdem dla tych, którzy w najcięższych czasach decydowali się na akt najwyższego poświęcenia.
Jak podkreślają autorzy publikacji, tytułowe „nazajutrz” miało zmienić nie tylko Markową, ale także całą Polskę, przypominając o tym, jak jedna decyzja może uratować życie i ocalić ludzkość od zapomnienia.