
Gdy wszystko wskazywało na to, że Resovia poniesie pierwszą ligową porażkę w sezonie, sprawy w swoje ręce wziął Dawid Bałdyga. Wprowadzony z ławki napastnik w dwie minuty zdobył dwa gole, ratując rzeszowianom cenny punkt. – Nie był to łatwy mecz. Sokół grał agresywnie i z dużą determinacją. Trzeba było podjąć walkę i szybko operować piłką, aby dostać się pod pole karne. Cieszymy się z tego remisu – podkreślał trener gości, Piotr Kołc.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
Choć Resovia nieźle weszła w spotkanie, po kwadransie jej gra stała się wolna i schematyczna. Gospodarze to wykorzystali – po stałym fragmencie i zamieszaniu w polu karnym objęli prowadzenie. Piłka niefortunnie odbiła się od jednego z zawodników Resovii i wpadła do siatki. Biało-czerwoni mogli szybko wyrównać, bo arbiter podyktował rzut karny za zagranie ręką. Adrian Małachowski jednak przegrał pojedynek z bramkarzem Sokoła.
Drugą połowę „Pasiaki” rozpoczęły fatalnie – już na początku drugiej odsłony meczu beniaminek podwyższył prowadzenie. Resovia musiała się odkryć, co dawało rywalom okazje do kontr. Gospodarze mogli zamknąć mecz, ale brakowało im skuteczności. W końcówce nadeszła chwila Dawida Bałdygi. Wprowadzony na murawę napastnik najpierw pewnie wykorzystał rzut karny, a w 90. minucie sprytnym strzałem doprowadził do wyrównania. Ostatecznie Resovia wywiozła z Kleczewa punkt, choć w doliczonym czasie gry uratowała ją jeszcze świetna interwencja Jakuba Tetyka.
– To spotkanie trudno jednoznacznie ocenić. Nie taki był plan, ale jeśli odrabiasz straty w ostatnich minutach, to nie możesz być niezadowolony – mówił trener Resovii.
Piotr Kołc zaznaczał jednak, że drużyna musi znacznie lepiej organizować się w defensywie. – Graliśmy zbyt wolno. Początek był niezły, ale kluczowe okazały się stracone bramki. Po stałym fragmencie piłka spada pod nogi rywali. Wiedzieliśmy, że Oskar Kubiak będzie wrzucał długie piłki z autu, ale sama wiedza to za mało – trzeba na to reagować. Natomiast druga stracona bramka była całkowicie niedopuszczalna. Na plus zasłużyli zawodnicy, którzy weszli z ławki – podsumował szkoleniowiec Resovii.
SOKÓŁ Kleczew – RESOVIA 2-2 (1-0)
1-0 Smoliński (21.), 2-0 Kubacki (46.), 2-1 Bałdyga (88. – karny), 2-2 Bałdyga (90.)
SOKÓŁ: Mędrala – Smoliński, Bartosiak, Kaptur, Kargul-Grobla, Kubacki (63. Zimmer), Laskowski, Wawrzynowicz, Śliwa (83. Wandachowicz), Kubiak (83. Stachowicz), Retlewski (85. Kulawiak)
RESOVIA: Tetyk – Rębisz (73. Ciszewski), Kowalski-Haberek, Szymocha, Geniec, Romanowski, Pieniążek (53. Jokel), Letniowski (38. Bąk), Małachowski (53. Bałdyga), Jaroch (73. Banach), Silný.
Sędziował Szymon Rutkowski(Bydgoszcz). Żółte kartki: Smoliński, Kargul-Grobla, Retlewski, Bartosiak – Szymocha, Małachowski, Jokel, Romanowski, Bąk, Geniec, Bałdyga, Ciszewski.
