REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Śmiertelne sekrety grzybów. Bądź czujny podczas ich zbierania

Muchomor sromotnikowy. (Fot. Wikipedia)

Polska jest krajem grzybiarzy. Co roku jesienią lasy zapełniają się ludźmi z koszykami, którzy z pasją zbierają borowiki, kurki czy podgrzybki. Jednak w tej samej ściółce kryją się grzyby zawierające substancje, które potrafią w ciągu kilku godzin travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024 doprowadzić do poważnych uszkodzeń organizmu, a nawet śmierci. Toksyny grzybów wciąż pozostają wyzwaniem dla lekarzy, a przypadki zatruć – mimo rosnącej wiedzy i kampanii edukacyjnych – nie należą do rzadkości – czytamy w Serwisie Zdrowie.

Toksyczność grzybów to efekt milionów lat ewolucji, w której naturalny dobór promował substancje chroniące grzyby przed zjadaniem i konkurencją biologiczną. Dla człowieka te same mechanizmy mogą być niebezpieczne, ale z punktu widzenia przyrody pełnią ważną funkcję ochronną. Nauka wciąż odkrywa nowe grzybowe toksyny, których lista pozostaje otwarta.

Można pogrupować je według klasy i mechanizmu działania

Jedną z najbardziej niebezpiecznych grup trucizn są amatoksyny, występujące w muchomorze sromotnikowym (Amanita phalloides, muchomor zielonawy) czy muchomorze jadowitym (Amanita virosa). Ich siła polega na blokowaniu polimerazy RNA II – enzymu odpowiedzialnego za syntezę białek. Organizm w krótkim czasie traci zdolność regeneracji komórek, zwłaszcza w wątrobie i nerkach Travis Scott Jordan 1 Low Reverse Mocha Shirts Sneaker Match Sail Count your Blessings quantity. „To jeden z najdoskonalszych naturalnych mechanizmów niszczenia ludzkiego ciała” – pisał zespół toksykologów w „Journal of Clinical Toxicology”. Na toksyny te nie ma antidotum o udowodnionej skuteczności; stosuje się leczenie wspomagające, w tym przeszczepy wątroby.

Toksyny działają „wspólnie i w porozumieniu”

Nie mniej zdradliwe są fallotoksyny, również obecne w muchomorze sromotnikowym. Choć gorzej przenikają do krwiobiegu niż amatoksyny, mogą nasilać uszkodzenia komórek i potęgować toksyczne działanie. Ich mechanizm związany jest ze stabilizacją filamentów aktynowych – cienkich włókien białkowych wchodzących w skład cytoszkieletu, co prowadzi do zaburzeń w jego strukturze. To właśnie współdziałanie różnych toksyn czyni spożycie niektórych grzybów tak dramatycznie groźnym.

Nieco inny charakter mają gyromitryny, zawarte w piestrzenicy kasztanowatej (Gyromitra esculenta). Dawniej w niektórych regionach Europy uważano ją za jadalną po odpowiedniej obróbce. Dziś wiemy, że to jeden z najbardziej zdradliwych grzybów. Gyromitryna w organizmie przekształca się w monometylohydrazynę, substancję uszkadzającą wątrobę, nerki i ośrodkowy układ nerwowy. Objawy przypominają zatrucie chemikaliami przemysłowymi: drgawki, wymioty, ciężkie uszkodzenia narządów wewnętrznych. Jak pisali badacze w „European Journal of Clinical Pharmacology”, dawne praktyki kulinarne były igraniem z ogniem – żadna obróbka nie usuwa toksyny całkowicie.

Objawy zatrucia po wielu dniach

Orellanina, obecna w zasłonaku rudawym (Cortinarius orellanus), to trucizna wyjątkowo zdradliwa, bo jej objawy pojawiają się dopiero po kilku dniach od spożycia. Do tego czasu grzybiarz może nawet nie pamiętać o trującej potrawie. Tymczasem w organizmie toczy się powolny proces niszczenia nerek. W literaturze medycznej opisano dziesiątki przypadków pacjentów, którzy trafili do szpitala z niewydolnością nerek, nie łącząc tego z pozornie niewinnym posiłkiem sprzed tygodnia. Leczenie jest niezwykle trudne, często wiąże się z koniecznością dializ lub przeszczepu.

Warto też wspomnieć o koprynach, związku chemicznym zawartym w czernidłaku pospolitym (Coprinus atramentarius), znanym również jako grzyb atramentowy. Same w sobie nie są śmiertelnie niebezpieczne, ale w połączeniu z alkoholem stają się problematyczne. Kopryna blokuje rozkład aldehydu octowego, co wywołuje silną reakcję przypominającą „katastrofalne” objawy po spożyciu nadmiaru trunków: zaczerwienienie, kołatanie serca, wymioty. Dlatego w ludowym folklorze czernidłaki nazywano czasem „grzybami policyjnymi” – skutecznie zniechęcały do picia.

Nie wierzcie muskarynie

Na osobną uwagę zasługuje muskaryna, odkryta już w XIX wieku w muchomorze czerwonym (Amanita muscaria) i muchomorze plamistym (Amanita pantherina). Jej nazwa nieprzypadkowo przywołuje skojarzenia z układem nerwowym – substancja działa na receptory muskarynowe, wywołując nadmierne pobudzenie przywspółczulne. Wywołujące halucynacje i euforię, ale także drgawki, ślinotok, zwężenie źrenic, spadek ciśnienia i w skrajnych przypadkach zatrzymaniem oddechu.

Tu jednak medycyna ma skuteczny oręż: atropina, podawana jako antidotum, może uratować życie, jeśli pomoc nadejdzie na czas.

Nie mniej niepokojące są toksyny występujące w strzępiaku ceglastym i innych grzybach zawierających alkaloidy tropanowe, mogące wywoływać zaburzenia widzenia, halucynacje czy niewydolność krążenia. Choć rzadziej notowane w Polsce, w literaturze opisywano przypadki zatruć o dramatycznym przebiegu, zwłaszcza wśród dzieci.

Ostatnim z groźnych przykładów jest psylocybina, naturalny alkaloid występujący w łysiczce lancetowatej (Psilocybe semilanceata). Choć sama w sobie nie jest klasyfikowana jako typowa trucizna, to jej działanie psychoaktywne bywa nieprzewidywalne. Wywołuje silne halucynacje i zaburzenia świadomości, a u osób z chorobami psychicznymi może prowadzić do niebezpiecznych epizodów psychotycznych. Co ciekawe, współczesna medycyna prowadzi badania nad jej potencjalnym zastosowaniem w terapii depresji lekoopornej.

Grzyby to więc nie tylko kulinarny skarb, ale i laboratorium natury, pełne związków o niezwykle skomplikowanym działaniu. Wystarczy drobna pomyłka na grzybobraniu, by doszło do tragedii. Dlatego w koszyku powinny lądować tylko te okazy, których jesteśmy absolutnie pewni.

Udostępnij

FacebookTwitter