
W spotkaniu Stali Rzeszów z Wisłą Płock powtórzył się nieco scenariusz meczu biało-niebieskich z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. „Żurawie” znów grały niezły futbol, ponownie miały klarowne okazje, lecz i tym razem zeszły z boiska pokonane.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Mecz Stali z Wisłą reklamowany był jako dobre widowisko, w którym dwie jedenastki postawią zwłaszcza na ofensywę, a spotkanie będzie toczone w intensywnym tempie. Rokowanie meczowe potwierdziły się na murawie. Raz atakowali jedni, raz drudzy, na przemian nadając ton rywalizacji. Lepsze sytuacje na strzelenie bramki mieli jednak miejscowi. W pierwszej części gry najlepszej okazji nie wykorzystał Szymon Łyczko. Prawoskrzydłowy Stali zamknął dośrodkowanie Harisa Duljevicia strzałem głową, ale nastolatek nie trafił niemal na pustą bramkę. W końcówce zaś pierwszej połowy po rzucie rożnym z kilku metrów również z głowy przestrzelił Marcin Kaczor.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Obie drużyny szukały swoich szans Мужские сандалии аквашузы crocs swiftwater wave 46, Украина #162299709, Шлёпанцы сабо crocs размер м6w8 38-39 , 47 размер — цена 1750 грн в каталоге Сандалии ✓ Купить мужские вещи по доступной цене на Шафе głównie po ataku pozycyjnym. I choć Wisła była jeszcze groźniejsza niż przed przerwą, to Stal ponownie stworzyła stuprocentową okazję. Po podaniu Łyczki tym razem z kilka metrów pomylił się Andreja Prokić, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką. Wisła zaś takiej okazji nie zmarnowała. Piłka wędrowała jak po sznurku, aż w końcu trafiła do Amina Al-Hamavai, a Szwed płaskim uderzeniem pokonał Krzysztofa Bąkowskiego. Jak się okazało, był to jedyny akcent bramkowy w tym starciu. Wisła utrzymała więc miejsce na podium, a Stal zanotowała trzecią porażkę z rzędu.
Stal chwalona przez Wisłę
– Znowu wypada mi, że tak powiem, użyć frazesów na początek, ale nic innego mi do głowy nie przychodzi, że najważniejsze w każdym meczu są bramki nie tylko, jeżeli chodzi o wynik, ale też, jeżeli chodzi o przebieg całego spotkania, o takie morale zawodników, mental w trakcie meczu – komentował zawody opiekun Stali, Marek Zub. – W sytuacji, kiedy drużyna ma takie sytuacje, a ich nie zdobywa, to każdy zdaje sobie sprawę, że to nie tylko w sporcie, jeżeli dochodzi do takich sytuacji, że coś się przed kimś otwiera, a nie możemy tego, jak powiem, sfinalizować, to nie jest motywujące i często deprymujące, wprowadzające nerwowość itd. Mieliśmy dwie albo nawet trzy sytuacje, które absolutnie powinniśmy wykorzystać, tak się nie stało i można powiedzieć, że to było jednym z głównych powodów tego, że przynajmniej punkt nie został w Rzeszowie – smucił się szkoleniowiec ekipy z Hetmańskiej.
Rzeszowian mimo porażki chwalili piłkarze Wisły na czele z trenerem Mariuszem Misiurą, który zwrócił się z przesłaniem do społeczności Stali.
– Zdaję sobie sprawę, z waszych dzisiejszych humorów. Ja zawsze lubię tutaj przyjeżdżać, bo po pierwsze – spotyka się tu fajnych ludzi. Zawsze Rzeszów mnie tutaj miło wspomina i ja tak prywatnie bardzo się cieszę, że wreszcie pokonałem mojego nauczyciela (Marek Zub – przyp. red.), bo za każdym razem dostawałem od niego lanie, więc dzisiaj wreszcie nauczyciel pokonany, z czego się cieszę. Wracając jeszcze do was, trzymam kciuki za waszą drużynę, za wasz projekt, jak się rozwijacie, bo lubię ludzi, lubię drużyny, które chcą być wyraziste, które chcą mieć jakiś swój styl, sposób, w jaki się gra i sobie zdaję sprawę, że dzisiaj jesteście niezadowoleni, że to jest kolejna porażka, ale wierzę, że dla was też wyjdzie słońce. Ja z przyjemnością nawet na taką porażkę bym kupił za każdym razem bilet, bardziej niż na drużynę, która przepchnie stałym fragmentem gry, bo tak rozpoznaję piłkę nożną i piękno w piłce – mówił trener Wisły Płock, oznajmiając, że dla niego Stal razem z dwoma innymi zespołami gra najlepszą piłkę w lidze.
STAL Rzeszów – WISŁA Płock 0-1 (0-0)
0-1 Al-Hamawi (71.)
STAL: Bąkowski – Warczak, Kaczor, Synoś, Simcak, Łyczko (69. Pena), Kucharski, Thill, Łysiak (83. Musik), Prokić (83. Piotrowski), Duljević
WISŁA: Gradecki – Bosnjak, Custović, Brzozowski (25. Kuchko), Haglind, Kun (90. Hiszpański), Mijusković, Pacheco, Szymański (61. Pomorski), Krawczyk travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024 (61. Sekulski), Al.-Hamawi (90. Borowski).
Sędziował Grzegorz Kawałko (Olsztyn). Żółte kartki: Kaczor, Simcak – Gradecki. Czerwona kartka Simcak (90. – druga żółta). Widzów 1926.
