Po tym, jak jeszcze w lutym żużlowcy Texom Stali Rzeszów wyjechali na swój domowy tor, w poniedziałek ta sama sztuka udała się ekipie Cellfast Wilków Krosno.
W tym roku południowo-wschodnia Polska zaskakuje. Zazwyczaj tutaj żużlowcy wyjeżdżali na tor jako jedni z ostatnich w kraju. Tera jest inaczej i próbne jazdy przeprowadzono zarówno w Rzeszowie jak i Krośnie. „Wataha” już w środę uda się na zgrupowanie do węgierskiego Debreczyna, gdzie jeśli tylko pozwoli na to pogoda, będzie trenować do piątku.
Krośnieński klub ogłosił już także plan sparingów.
– Możemy już oficjalnie ogłosić nasz kalendarz sparingowy na ten sezon. Zapowiadają się solidne przygotowania przed rozgrywkami. Mamy sporo czasu, pogoda sprzyja, więc postaramy się do tego sezonu przygotować należycie. Na początek czeka nas sparing z jednym z faworytów Krajowej Ligi Żużlowej – GTM Startem Gniezno – mówi menedżer Cellfast Wilki Krosno, Michał Finfa, cytowany przez stronę internetową krośnieńskiego klubu.
– W tej części sezonu pogoda lubi być kapryśna. Mamy w związku z tym na uwadze, że niektóre sparingi ze względu na aurę mogą się nie odbyć. Wówczas będziemy szukać innych dogodnych terminów. Jeśli to by się nie powiodło, w zanadrzu prowadzimy rozmowy z jednym z klubów ekstraligowych, by zmierzyć się z nim bezpośrednio przed spotkaniem w Gdańsku inaugurującym rozgrywki Metalkas 2. Ekstraligi. Będziemy wówczas mogli podszlifować naszą formę w rywalizacji z najlepszymi. Uważam kalendarz sparingów za odpowiedni i taki, który pozwoli naszym zawodnikom należycie przygotować się przed pierwszymi meczami sezonu. Jesteśmy dobrej myśli – podsumowuje Michał Finfa.