W sobotę żużlowcy Cellfast Wilków Krosno będą podejmować na własnym torze Energę Wybrzeże Gdańsk. Dla obu zespołów pojedynek na torze przy ul. Legionów będzie miał kolosalne znaczenie w perspektywie dalszej części sezonu.
ŻUŻEL. METALKAS 2. EKSTRALIGA
Krośnianie po znakomitym starcie w sezon 2024 i czterech kolejnych zwycięstwach, w trzech następnych spotkaniach nie zdobyli nawet punktu. Z pewnością duży wpływ na taki stan rzeczy miała kontuzja lidera, Dimitriego Berge odniesiona podczas meczu w Rybniku. W jego miejsce krośnianie pozyskali Kenneehta Bjerre, który z niezłej strony pokazał się w ostatni meczu w Łodzi. Co z tego, skoro reszta drużyny – na czele z polskimi seniorami – delikatnie rzeczy ujmując pojechała słabo. Efektem takiego stanu rzeczy była trzecia kolejna porażka i spadek w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi na 4. miejsce.
– Ciężko przyjąć taki wynik, bo oczekiwania nasze są takie, aby wygrywać. Szczególnie, że jest to nasza trzecia porażka z rzędu. To był szalony mecz. Łatwo w takich spotkaniach popełnić błąd. Wynik boli. Dwa tygodnie przerwy przydadzą się, by popracować i przygotować solidnie do meczu z Gdańskiem. Zwycięstwo w tym meczu pozwoli nam na to, aby złapać oddech i myśleć realnie o play-offach, bo ciągle o nie musimy walczyć – mówił dla klubowych mediów po meczu w Łodzi Michał Finfa, menedżer krośnieńskiej Watahy.
Powrót Kasprzaka
W jeszcze gorszej sytuacji jest zespół z Trójmiasta, który do tej pory zdołał zgromadzić na swoim koncie zaledwie jeden punkt. Dla gdańszczan każdy kolejny pojedynek jest zatem meczem o być albo nie być w przyszłym sezonie na zapleczu PGE Ekstraligi. W odbiciu się od dna ma pomóc m.in. Lech Kędziora, który w ostatnich dniach dołączył do sztabu trenerskiego ekipy z Gdańska.
– Zrobimy razem z Erykiem Jóźwiakiem wszystko, by zespół się utrzymał, Tadeusz Zdunek mógł spać spokojnie, a kibice byli zadowoleni – mówi doświadczony szkoleniowiec w rozmowie z portalem sport.trojmiasto.pl.
Smaczku sobotniej rywalizacji dodaje osoba Krzysztofa Kasprzaka, który przecież jeszcze w tamtym sezonie bronił barw Cellfast Wilków Krosno, a w tym stanowi on o sile gdańszczan.
Pierwszy meczu obu drużyn w Gdańsku zakończył się zwycięstwem krośnian 47-43, a to oznacza, że w przypadku sobotniej wygranej, gospodarze oprócz dwóch punktów meczowych, zdobędą także bonusa.