W piątek w Berlinie, w mogącej pomieścić 15,5 tys. widzów Uber Arenie rozpocznie się Final Four Euroligi. Zainteresowanie turniejem jest ogromne. Zagrają w nim obrońca trofeum Real Madryt, Olimpiakos Pireus, Fenerbahçe Stambuł i Panatahinaikos Ateny z Polakiem, Aleksandrem Balcerowskim w składzie.
KOSZYKÓWKA. FINAL FOUR TURKISH AIRLINES EUROLEAGU
Zapotrzebowanie na bilet ze strony greckich i tureckich fanów jest ogromne. Jak informuje dyrektor Panathinaikosu, Dimitris Kontos kibice tego klubu złożyli aż 30 tys. wniosków o zakup wejściówek. Zresztą nie tak dawno na zapotrzebowanie kibiców „Koniczynek” na piąty decydujący mecz w Atenach o awans do Final Four przeciwko Maccabi Tel Awiw wynosiło 97 tys. (hala ma pojemność 18 989). Przed kilkoma dniami z kolei Panathinaikos wyprzedał w 24 godziny wszystkie karnety na nowy sezon 2024/2025 – 11 200 sztuk.
W tegorocznych rozgrywkach Euroligi klub z Aten ma trzecią frekwencję, za zespołami z Belgradu, Partizanem i Crveną Zvezdą. Mecze zespołu Aleksandra Balcerowskiego oglądało średnio 15 299 widzów, co stanowi ogromny wzrost w porównaniu z ub. sezonem (śr. 6185).
Przypomnijmy, że Euroliga rozpoczęła sprzedaż biletów na Final Four w Berlinie w grudniu ub. roku. Ceny wahały się od 229 do 709 euro i zostały sprzedane w kilka godziny. Obecnie ich pozostała znikoma ilość osiągnęła zawrotne ceny od 1000 do 8000 euro. Każda z drużyn otrzymała 554 bilety do rozdysponowania we własnym zakresie, ale trafiły one do rodzin zawodników, działaczy i sponsorów.
Berlin musi stawić czoła najazdom trzech grup kibiców klubów które, przynajmniej jeśli chodzi o koszykówkę, należą do największych na Starym Kontynencie. Olympiakos Pireus, Panathinaikos Ateny i Fenerbahce Stambuł mają ogromną liczbę fanów-imigrantów w Niemczech. Szacuje się, że mieszka tam ponad 4500 tys. Greków i prawie 3 mln Turków.
Dyrektor generalny Olympiakosu Nikos Lepeniotis potwierdził, że klub z Pireusu będzie miał na trybunach wsparcie blisko 4 tys. fanów. Przed rokiem w Kownie, gdzie łatwiej było zdobyć bilet, było ich ponad 7 tys.
- PRZECZYTAJ TEŻ: REKORDOWE FREKWENCJE. Czy Euroliga ma szansę zawitać na Podkarpacie (WIDEO, ZDJĘCIA)
Tytułu broni Real Madryt, najlepsza drużyna sezonu zasadniczego, która już w półfinale zmierzy się z wicemistrzem z ub. sezonu Olympiakosem Pireus. W drugim półfinale Panathinaikos Ateny Aleksandra Balcerowskiego zagra z Fenerbahce Beko Stambuł.
Przed rokiem Real, najbardziej utytułowany klub tych rozgrywek, pokonał w Kownie Olympiakos 79:78, choć Grecy prowadzili 78:72 na niespełna dwie minuty przed końcem, i sięgnął po 11. tytuł. Dla jednej z gwiazd mistrza Hiszpanii – Rudy’ego Fernandeza – będzie to dziewiąty w karierze Final Four i jednocześnie ostatni, bowiem 39-latek zapowiedział już pożegnanie z parkietami.
Stolica Niemiec jest pierwszym miastem, które trzykrotnie zorganizuje Final Four (poprzednio 2009 i 2016). W Mercedes-Benz Arenie (poprzedni nazwa hali) miała się odbyć też finałowa rywalizacja w 2022 roku, ale ze względu na obostrzenia covidowe została przeniesiona do Belgradu.
Droga do Final Four
- Real Madryt – 1. miejsce po sezonie zasadniczym (bilans 27-7), ćwierćfinał: Real – Baskonia Vitoria-Gasteiz 3-0
- Panathinaikos Aktor Ateny – 2. miejsce po sezonie zasadniczym (bilans 23-11), ćwierćfinał: Panathinaikos – Maccabi Playtika Tel Awiw 3-2
- Olympiakos Pireus – 5. miejsce po sezonie zasadniczym (bilans 22-12), ćwierćfinał: Olympiakos – FC Barcelona 3-2
- Fenerbahce Beko Stambuł – 6. miejsce po sezonie zasadniczym (bilans 20-14), ćwierćfinał: Fenerbahce – AS Monaco 3-2
.
Program Final Four w Berlinie (transmisje na sportowych kanałach Polsatu):
- Piątek
Panathinaikos Aktor Ateny – Fenerbahce Beko Stambuł (godz. 18)
Real Madryt – Olympiakos Pireus (godz. 21)
- Niedziela
Mecz o trzecie miejsce – przegrani półfinałów (godz. 17)
Finał – zwycięzcy półfinałów (godz. 20)