Na walnym zgromadzeniu Orlen S.A. odwołano starą radę nadzorczą spółki i wybrano członków do nowej. Obowiązki prezesa PKN Orlen pełnić będzie Witold Literacki. Tak będzie do czasu rozstrzygnięcia zapowiadanego przez Koalicję 15 Października konkursu na szefa paliwowego giganta.
Ze starej rady nadzorczej Orlenu „polecieli: Anna Sakowicz-Kacz. Wojciech Jasiński, Andrzej Szumański, Anna Wójcik, Barbara Jarzembowska, Andrzeja Kapała, Roman Kusz i Jadwiga Lesisz. Za odwołaniem każdego z nich było ponad 70 proc. głosujących. W nowej radzie nadzorczej zasiadać ma 10 osób. Jej przewodniczącym został Wojciech Popiołek, pozostali członkowie to: Michał Gajdus, Ewa Gąsiorek, Katarzyna Łobos, Kazimierz Mordaszewski, Mikołaj Pietrzak, Ireneusz Sitarski, Tomasz Sójka oraz Tomasz Zieliński. Miał do niej wejść także Janusz Woźniak, ale nie uzyskał wystarczającego poparcia członków walnego zgromadzenia, dlatego 10. miejsce w radzie czeka na obsadzenie.
Z dniem 5 lutego Daniel Obajtek, którego prezesem Orlenu zrobił PiS w 2018 roku, został odwołany.
Póki co nowego szefa spółki nie powołano. Ma on zostać, według obietnic Koalicji 15 Października, wyłoniony w konkursie. Do czasu jego rozstrzygnięcia obowiązki prezesa pełnić będzie Witold Literacki.
Kim jest Witold Literacki?
Literacki, jak czytamy w komunikacie PKN Orlen, jest absolwentem Uniwersytetu Śląskiego, który ukończył w 1994 roku. Specjalizuje się w dziedzinie finansów i podatków.
– Od wielu lat związany zawodowo z branżą paliwowo-energetyczną. Doświadczenie menadżerskie zdobywał zarówno w firmach zagranicznych, jak i polskich, w tym w PKN ORLEN – napisano. – W latach 2022-2023 dyrektorem finansowym w PERN SA. Wcześniej w latach 2020-2022 był zatrudniony jako dyrektor finansowy w Warszawskich Zakładach Mechanicznych PZL- WZM w Warszawie SA, a w latach 2008-2020 był dyrektorem biura podatków w PKN Orlen S.A.” – czytamy w komunikacie.
Najprawdopodobniej nowy już prezes Orlenu zajmie się zbadaniem, czy możliwe jest cofniecie fuzji spółki z grupą Lotos, którą przeprowadził Obajtek z, jak ustalił NIK, ogromną stratą dla obu podmiotów.