Obawy dotyczące pola elektromagnetycznego emitowanego przez anteny telekomunikacyjne pojawiają się często w różnych regionach Polski, powodując wyzwania dla lokalnych urzędników. Mieszkańcy, obawiając się o wpływ fal elektromagnetycznych na zdrowie, potrafią zatrzymywać rozwój infrastruktury, co może być problematyczne dla samorządów. Jednak badania przeprowadzone przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wykazują, że emisja z tych stacji jest znacznie poniżej dopuszczalnych norm – osiągając zaledwie około 2,5% limitu dla pola elektromagnetycznego.
Pole elektromagnetyczne (PEM), będące kombinacją pola magnetycznego i elektrycznego, jest naturalnym zjawiskiem fizycznym, występującym powszechnie w środowisku i emitowanym przez wszystkie organizmy, w tym ludzi. Technologie telekomunikacyjne wykorzystują promieniowanie niejonizujące, którego do tej pory nie uznano za szkodliwe, mimo wieloletnich badań.
Protesty często wynikają z braku dostępu do wiarygodnych informacji
Lokalne władze często muszą radzić sobie z protestami mieszkańców przeciwko budowie nowych stacji bazowych telefonii komórkowej, szczególnie w mniej zurbanizowanych obszarach. Te protesty często wynikają z braku dostępu do wiarygodnych informacji na temat bezpieczeństwa PEM. GIOŚ regularnie publikuje dane mające na celu wsparcie samorządów w komunikacji z mieszkańcami i rozwianie ich obaw.
Pomimo szybkiego rozwoju sieci 5G poziom PEM utrzymuje się na bardzo niskim poziomie, jak pokazują roczne pomiary przeprowadzane przez GIOŚ. W 2023 roku analizie poddano 1151 punktów pomiarowych, z których wynika, że średnie maksymalne poziomy pola są znacznie poniżej dopuszczalnych wartości. Dane pozyskane w toku monitoringu stałego wskazują, że średni maksymalny poziom pola wyniósł tylko 1,45 V/m, czyli 2,3% wartości dopuszczalnej. Analizując wyłącznie dane z monitoringu badawczego, okazuje się, że średni maksymalny poziom PEM był jeszcze niższy i wyniósł 1,15 V/m (czyli 1,88% wartości dopuszczalnej).
Niwelować obawy społeczne
Pola elektromagnetyczne badane są regularnie również przez inną instytucję rządową. Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy monitoruje poziomy PEM za pomocą systemu SI2PEM, który został utworzony w celu zmniejszenia społecznych obaw związanych z promieniowaniem elektromagnetycznym.
Jak można przeczytać w materiałach informacyjnych, Instytut „powstał, aby niwelować obawy społeczne związane z polem elektromagnetycznym, które emitowane jest przez stacje bazowe operatorów sieci komórkowych”. System SI2PEM obsługiwany przez Instytut obejmuje ponad milion punktów pomiarowych, a jego dane również wskazują na niskie poziomy promieniowania. Jak niskie? W 2023 roku średnia z dwunastu miesięcy wyniosła 1,681 V/m. Jak możemy się dowiedzieć, różnica wynika z tego, że pomiary wykonywane przez Instytut Łączności wykonywane są tylko w najbliższym otoczeniu stacji bazowych.
Chociaż nowe informacje o niskim poziomie promieniowania mogą nie przekonać wszystkich sceptyków, mogą pomóc w zwalczaniu dezinformacji i wspierać władze lokalne w dialogu z mieszkańcami. Samorządy stają przed wyzwaniem pogodzenia oczekiwań społeczności dotyczących lepszego dostępu do usług telekomunikacyjnych z oporem przed rozbudową niezbędnej infrastruktury.
Źródło informacji: GIOŚ