Nadal nie udało się znaleźć firmy, która zaprojektuje przebudowę ulicy Dymnickiego w Rzeszowie i budę zapór do zablokowania ruchu samochodów. Władze miasta jednak nie poddają się i ogłosiły drugi przetarg na taki projekt. Oferty można zgłaszać do 12 września.
Pierwszy przetarg na zaprojektowanie przebudowy ulicy Dymnickiego w Rzeszowie ogłoszono w czerwcu, ale wtedy nie zgłosiła się ani jedna firma. Drugi przetarg miejscy urzędnicy ogłosili 14 sierpnia i wciąż jeszcze można składać oferty. Na powstanie projektu wygrana firma miałaby 10 miesięcy. Później natomiast władze miasta poszukałyby kolejnego podmiotu, który zajęły się już budową. Na wykonanie projektu przeznaczone jest 120 tys. zł.
Do czego mają służyć zapory drogowe na wspomnianej ulicy? Ich zadaniem będzie uniemożliwienie kierowcom wjazdu na ulicę 3 Maja, która jest typowym miejskim deptakiem.
Zapory miałyby być zamontowane za wjazdem na parking hotelu Grand. Wysuwałyby się na pół metra i dzięki temu niemożliwy byłby przejazd samochodu. Pomyślano jednak o uprzywilejowanych służbach, np. policji, pogotowiu ratunkowym i straży pożarnej. To dla nich system miałby specjalne detektory ruchu oraz sygnalizację świetlną i zapory dla nich otwierałyby się. Dzięki temu służby mogłyby tamtędy bez przeszkód przejeżdżać.
Zaplanowano nie tylko zapory, ale i przebudowę blisko 130 metrów ul. Dymnickiego, z uwzględnieniem skrzyżowania przy ul. Słowackiego oraz tamtejszych chodników.