Grupa Żywiec, właściciel browaru Leżajsk, proponuje zwalnianym pracownikom konsultacje psychologiczne. Ci czują się tymi słowami obrażeni.
W marcu, na specjalnej sesji Rady Powiatu Leżajskiego, przyjęto stanowisko sprzeciwiające się zamiarowi właścicieli leżajskiego browaru – Grupy Żywiec, o likwidacji produkcji piwa w tym miejscu.
Zamknięcie browaru w Leżajsku ma – według zapowiedzi – nastąpić ma końcem czerwca. Pracę straci wtedy ok. 100 osób zatrudnionych bezpośrednio w browarze i przynajmniej 300 innych, świadczących usługi na rzecz holenderskiej spółki. Tak duża liczba zwolnionych odbije się „czkawką” na całej okolicy. Dla samorządów miasta i gminy Leżajsk, zamknięcie lokalnego browaru to też wymierne, potężne straty finansowe. Nie będzie wpływu z podatku od nieruchomości czy kilkunastu proc. rekompensaty z PIT.
– My się nie poddajemy i przy wsparciu przedstawicieli Związków Zawodowych z Browarów Warka, Żywiec, Elbląg i Leżajsk myślę, że warto kontynuować walkę – zapowiada Krzysztof Sobejko, wójt gminy Leżajsk.
Pracownikom browaru w Leżajsku proponują psychologa
Do Urzędu Gminy w Leżajsku wpłynęła w końcu odpowiedź Grupy Żywiec na stanowisko samorządowców. Jak przekazał Krzysztof Sobejko, znalazły się w niej informacje, że „decyzja o likwidacji Browaru Leżajsk jest wynikiem wnikliwej analizy, opartej na badaniach rynku piwa w Polsce, który ciągle się kurczy”. Właściciele browaru zwracają też uwagę na „wyższe koszty produkcji, których nie można przerzucić na konsumentów”.
PRZECZYTAJ TEŻ: Pracownicy rzeszowskiego Res-Drobu doczekali się wypłat
Wójt gminy Leżajsk przekazał też, że w dokumencie zawarto informacje, o tym, że „priorytetem Grupy Żywiec jest wsparcie pracowników i dialog. Oprócz odpraw, proponowane są dofinansowania do przekwalifikowania zawodowego, dodatki relokacyjne, konsultacje psychologiczne”.
I właśnie te słowa o pomocy psychologicznej przy zwolnieniach oburzają pracowników leżajskiego browaru.
– Zwalniają mnie po 20 latach pracy. Jestem po „pięćdziesiątce”. Gdzie mnie teraz przyjmą? – mówi ze łzami w oczach jedna z pracownic. – Użyłabym tu niecenzuralnych słów na te głupoty, które nam przekazują! Ale nie wypada. Nam nie potrzeba psychologów, nam potrzeba stabilnej pracy! – bulwersuje się.
Browar Leżajsk sprzedadzą, ale nie pod produkcję piwa?
Gmina Leżajsk złożyła ofertę zakupu Browaru Leżajsk, wraz z jego wyposażeniem i prawem do używania znaku towarowego podkarpackiego piwa.
– Chcemy kupić cały browar, wraz z maszynami i prawem do używania znaku towarowego piwa „Leżajsk” – zapowiedział wójt, który nie chce jednocześnie zdradzać samych szczegółów złożonej oferty. – Złożyliśmy ją z partnerem handlowym działającym w branży spożywczej na terenie całego kraju – wyjaśnia.
Wiadomo też, że podmiot współpracujący z gminą Leżajsk nie produkował nigdy piwa.
– Nasze działanie to też krok symboliczny. Chcemy zachować tradycję tego browaru, opartą na naszych wysokiej jakości wodach podziemnych – mówi wójt Krzysztof Sobejko.
Wszelkie szczegóły przedstawionej propozycji kontraktu mamy poznać po ewentualnych rozmowach z właścicielem browaru w Leżajsku. W przesłanej odpowiedzi na tę ofertę Grupa Żywiec pisze: „Równolegle do rozmów ze Związkami Zawodowymi i Rada Pracowniczą, dedykowany zespół projektowy, aktywnie bada również możliwość sprzedaży zakładu w Leżajsku, podmiotowi zainteresowanemu działalnością alternatywną do piwowarstwa”.
– Proponowaliśmy, aby rozmowy z Grupą Żywiec odbyły się w drugiej połowie kwietnia. Tuż przed świętami, w związku rozważaną transakcją sprzedaży, otrzymaliśmy od doradcy Grupy Żywiec, projekt umowy o zachowaniu poufności. Jesteśmy obecnie na etapie analizowania zapisów umowy – przekazuje wójt Krzysztof Sobejko.
– Zapewne zaproponujemy swoje poprawki, gdyż pewne jej zapisy, dla mnie jako samorządowca, są nie do przyjęcia. Nie mogę zostać pozbawiony możliwości wypowiadania się na temat browaru przez okres 5 lat. Zrozumiałe jest to, że przy transakcjach obowiązują partnerów zasady poufności, ale dotyczące samej transakcji, a nie całej sytuacji wokół Browaru – uzupełnia.
Rekordowe zyski Heinekena w Rosji!
Kiedy społeczność Leżajska i okolic walczy o zachowanie browaru, Heineken – właściciel Grupy Żywiec, do której należy Browar Leżajsk, chwali się rekordowymi zyskami ze sprzedaży piwa w Rosji. Pomimo zapowiedzi wycofania się holenderskiego holdingu z tego kraju w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, Heineken nadal inwestuje na tamtejszym rynku. W ub. roku wprowadził tam co najmniej 61 nowych produktów – wynika z raportów Follow the Money, opartych na przeglądzie 2022 r. sporządzonym przez Heineken Rosja.
WIĘCEJ: Heineken inwestuje w Rosji. A co z browarem Leżajsk?
Rosyjska filia holenderskiego browaru wspomina minione miesiące jako „burzliwy rok z wieloma nowymi możliwościami wzrostu”.
– Z dumą ogłaszamy, że osiągnęliśmy rekordowe wyniki w wielu segmentach – czytamy.
Firma zapowiada też kolejne inwestycje na 2023 rok, w tym nowocześniejsze opakowania i nowe smaki. Rosyjski oddział Heineken nie zdradził jednak kwoty podatku, jaką zapłacił w ub. roku Federacji Rosyjskiej. Wiadomo tyle, że w 2019 r. wyniosła ona 400 mln euro. Teraz, należy przypuszczać, że była ona zdecydowanie większa.