Podróż jako metafora ludzkiego życia i przemijania. I przywołania ludzi, którzy byli przed nami. Czy u kresu życia jest drabina do nieba? Do takich refleksji próbował skłonić widzów happening artystyczny, który rozpoczął Festiwal Źródła Pamięci Szajna – Grotowski – Kantor.
Wydarzenie to miało charakter happeningu ulicznego. Wystąpili w nim aktorzy Teatru Maska oraz Teatru Przedmieście, reżyserem zaś był Bartłomiej Ostapczuk – dyrektor Warszawskiego Centrum Pantomimy.
Spektakl rozpoczął się koło siedziby WSIiZ, następnie pochód aktorów i widzów przeszedł przez Park Sybiraków, galerię Nowy Świat aż doszedł do wyznaczonego punku z widokiem na rzeźbę Józefa Szajny „Drabina do nieba”. W trakcie marszu uczestnicy mogli zobaczyć kilka akcji scenicznych nawiązujących do twórczości Szajny, a także Kantora.
- WIĘCEJ O FESTIWALU: Źródła Pamięci Szajna – Grotowski – Kantor w Rzeszowie już od środy
– W happeningu chcieliśmy zainspirować się elementami teatru Szajny i wykorzystać używane przez niego rekwizyty, jak buty, walizki czy drabinę. Spektakl wzbudza refleksję nad losem tych, którzy byli przed nami i odeszli, przyprószeni pyłem czasu. Poszli po drabinie do nieba, ale powinniśmy dalej o nich pamiętać – powiedziała Aneta Adamska, dyrektorka artystyczna Festiwalu Źródła Pamięci
Idea drabiny była dla Szajny symbolem drogi ludzkiego życia. Pierwszą, prawie 20 metrową drabinę Józef Szajna do nieba postawił przed warszawską Zachętą w Ogrodzie Saskim przy okazji jednego z festiwali sztuki w 1978 roku. Ostatnia została właśnie otwarta przy ulicy Krakowskiej w jego rodzinnym Rzeszowie.