W czwartek Park Sybiraków w Rzeszowie wypełnił się tłumem wiernych. Nie byli to tylko rzeszowianie – na parkingach można było ostrzec autokary z przeróżnymi rejestracjami. Powód był taki, jak co roku w Boże Ciało – koncert Jednego Serca Jednego Ducha.
Wiele osób przyszło na długo przed godz. 19, rozkładając kocyki. Prawdziwym hitem były zapiekanki z dywanem szczypiorku. Na każdym roku ktoś zajadał się nimi ze smakiem.
Koncert rozpoczął się krótko po godz. 19:30, ponieważ wydarzenie transmitowała TV Trwam. Wcześniej czas zgromadzonych osłodził występ Fundacji Golec uOrkiestry.
W pierwszym rzędzie można było zobaczyć: m.in. Aleksandrę Ferenc, wdowę po prezydencie Rzeszowa, który zawsze starł się uczestniczyć w organizowanym w Boże Ciało koncercie, wiceprezydentkę miasta Jolantę Kazimierczak, całą w bieli miejską radną Grażynę Szaramę, marszałka województwa Władysława Ortyla, posła PiS Krzysztofa Sobolewskiego, wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, Ewę Leniart, wojewodę podkarpacką. Nie zabrakło biskupa diecezji rzeszowskiej Jana Wątroby.
Jesteśmy wielką rodziną Jednego Serca Jednego Ducha
Na scenie wystąpił chór, złożony z kilkudziesięciu osób i orkiestra pod batutą Huberta Kowalskiego. Muzyka skomponowana i zaaranżowana została przez Marcina Pospieszalskiego – kierownika muzycznego całego wydarzenia. Zgromadzonych powitał Jan Budziaszek, organizator i pomysłodawca koncertu Jednego Serca Jednego Ducha.
– Trzeba było czekać 365 dni, żeby znowu zebrać się tutaj z moją najwspanialszą, najukochańszą rodziną Jednego Serca Jednego Ducha. Witajcie w domu! – powitał widownię w Parku Sybiraków. – Nic tak nie łączy, jak wspólne śpiewanie i wspólna modlitwa.
I dodał, że w nocy przyśnił mu się straszny sen, że po wyjściu na scenę okazało się, że nikt nie przyszedł. Następnie poprosił, aby zgromadzeni uściskali osoby w swoim najbliższym otoczeniu. Śpiewał każdy kto mógł. Jak ktoś nie znał słów, to na telebimie wyświetlano tekst danej pieśni.
Tysiące ludzi na koncercie. Od niemowlaków, po seniorów
Ludzi było dużo i praktycznie w każdym wieku. Od niemowlaków w wózkach, po seniorów. Jak ktoś się spóźnił, a chciał być blisko sceny, to nie miał szans się przebić przez tłum. Mimo to jeszcze długo po godz. 20 na ulicach Rzeszowa było widać napływających na koncert Jednego Serca Jednego Ducha.
Podczas koncertu promowano także film „Samarytanie z Markowej. Historia Rodziny Ulmów”. Wchodząc na teren koncertu każda osoba otrzymywała ulotkę informacyjną. Przed rozpoczęciem wspólnego śpiewania, wyemitowano spot promocyjny.
Koncert Jednego Serca Jednego Ducha trwał prawie 4 godziny. Zakończył się przed godz. 23. Wydarzenie organizowane jest w Rzeszowie od 2003 roku. To była jego 21. edycja.