Justyna Steczkowska na Eurowizji pierwszy raz wystąpiła 28 lat temu. Na konkurs chce powrócić w tym roku. Swoją piosenkę zaprezentowała podczas imprezy sylwestrowej w Zakopanem.
– Ponieważ duże stacje komercyjne od wielu lat nie grają moich piosenek, postanowiłam przyjąć zaproszenie na Sylwestra i zagrać piosenkę „Witch-er Tarohoro” na żywo. Z nadzieją, że zrobi na dobre wrażenie i pomożecie mi przeżyć Eurowizję raz jeszcze po prawie 30 latach – zapowiadała Steczkowska na Instagramie.
Wokalistka reprezentowała już nasz kraj w konkursie Eurowizji. Zajęła wtedy dopiero 18. miejsce z piosenką „Sama”.
Najnowsza piosenka rzeszowianki „Witch-er Tarohoro” spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem internautów. Inspiracją do stworzenia utworu był „Wiedźmin” oraz „Carmina Burana” (kantata sceniczna Carla Orffa, oparta na średniowiecznym zbiorze pieśni Carmina Burana przyp. red.).
– Tym utworem chcę opowiedzieć o naszej słowiańskiej sile, odwadze i niezwykłej energii, która zaklęta jest w muzyce i słowach „Jarga Drago Wese Trado Istra Wejar ValveLadodeja”. To właśnie niezwykłe słowiańskie słowa mocy, które wraz z piosenką będą dodawały Wam siły i odwagi” – zdradziła artystka.
Zanim jednak piosenkarka pojawi się w konkursie, musi przejść krajowe eliminacje. To łatwe nie będzie, ponieważ swój udział zapowiedziała także Edyta Górniak.