To już 27 lat od śmierci „Królowej Ludzkich Serc”. Mimo upływu czasu, pamięć o Dianie wciąż żyje. Dla wielu pozostaje ikoną stylu, niedoścignionym wzorem, choć wcale nie była ideałem. Przedstawiamy kilka ciekawostek z jej krótkiego, ale burzliwego życia.
Miała problemy z nauką
Piękna księżna nigdy nie była orłem w nauce. Miała duże problemy, by zdać tzw. małą maturę, czyli odpowiednik naszych egzaminów gimnazjalnych. Na 6 wybranych przedmiotów oblała aż 5! Niezdane testy zamknęły jej drogę do dalszej edukacji, w tym studiów. Po opuszczeniu szkoły, przyszła księżna rozpoczęła jeszcze „naukę” w szwajcarskiej prywatnej szkole dla panien z arystokratycznych rodów, gdzie przyswajała wiedzę, jak żyć na salonach. Po 3 miesiącach zrezygnowała i wróciła do Wielkiej Brytanii. Diana miała jednak inne talenty: m.in. do tańca oraz pływania.
Zaręczyła się przy grządce kapusty
Związek Diany i Karola na pozór wyglądał jak z bajki. W rzeczywistości nie było tak pięknie. Książę, który wcześniej przez kilka miesięcy spotykał się z siostrą Diany – Sarah (prawdopodobnie był też jej kochankiem), przyznał po latach, że poprosił 20-latkę o rękę, pod presją ojca. Ówczesny 32-latek uczynił to w umiarkowanie romantyczny sposób:
– Oświadczył się w lutym 1981 r. przy grządce kapusty w ogrodzie rezydencji swojej kochanki Camilli – opisuje Marek Rybarczyk w książce „Elżbieta II.
O czym nie mówi królowa?”.
– Zdobył się na to niespodziewanie po długich miesiącach wahań. W ostatniej chwili przypomniał sobie, że nie ma pierścionka. Ona i tak była zachwycona. Ciekawostką jest, że para widziała się przed ślubem zaledwie… 13 razy.
Kolekcjonowała wycinki prasowe o sobie
Dla 20-letniej dziewczyny, rola księżnej była początkowo niezwykle ekscytująca. Diana nagle pojawiła się na ustach niemal całego świata, a jej zdjęcia zdobiły pierwsze strony gazet. Jak twierdzi Marek Rybarczyk, małżonka Karola kolekcjonowała doniesienia na swój temat. W przyszłości, ku rozpaczy rodziny królewskiej, nawiązała też ścisłą współpracę z mediami, dostarczając im wielu „newsów”.
– Zapraszała naczelnych gazet, felietonistów, wydawców do pałacu Kensington, pytała ich o radę, schlebiała im i flirtowała z nimi – opisuje Andrew Marr w książce „Prawdziwa królowa. Elżbieta II, jakiej nie znamy”.
W końcu jednak straciła nad nimi kontrolę…
Rzuciła się ze schodów, będąc w ciąży
Diana czuła się bardzo wyobcowana, tak w małżeństwie, jak i na dworze. Kilkukrotnie uciekała się do drastycznych kroków.
– Gdy byłam w czwartym miesiącu ciąży, rzuciłam się ze schodów, usiłując zwrócić na siebie uwagę męża – mówiła księżna w ujawnionych nagraniach rozmowy z Andrew Mortonem.
– Powiedziałam Karolowi, że czułam się zdesperowana i że cały czas płakałam. On stwierdził, że podnoszę fałszywy alarm [odnośnie jego zdrady], więc rzuciłam się ze schodów. (…) Wiedziałam, że nie stracę dziecka, choć byłam posiniaczona w okolicach brzucha – relacjonowała. Księżna przyznała też, że miała myśli samobójcze – chciała podciąć sobie żyły i dźgnąć się nożem w klatkę piersiową. Zmagała się nie tylko z depresją, ale i bulimią.
Miała wielu mężczyzn
Romans księcia Karola z Camilla Parker Bowles nie był dla Diany tajemnicą. Ona sama nie pozostawała małżonkowi dłużna. Jak przyznała po latach, zakochała się w ochroniarzu Barrym Mannakee. Gdy się wydało, że coś go z nią łączy, usunięto go ze służby, a 3 tygodnie później zginął w wypadku motocyklowym.
Wśród mężczyzn Diany wymienia się także m.in. Jamesa Hewitta – nauczyciela jazdy konnej jej synów. Potwierdzenie w postaci taśmy z intymną rozmową znalazł natomiast jej romans z Jamesem Gilbeyem, sprzedawcą samochodów. Ostatnim mężczyzną w jej życiu był producent filmowy, Dodi Al Fayed, z którym zginęła w wypadku.
W toalecie trzymała karykaturę Karola
Diana raczej nie zachowała cieplejszych wspomnień o Karolu. Mimo to, zaraz po rozwodzie w 1996 r. postanowiła powiesić jego wizerunek w swojej toalecie. I bynajmniej nie było to pokierowane tęsknotą za byłym mężem. Obraz ten był karykaturą arystokraty, który „rozmawiał” na niej z roślinami – co było złośliwym nawiązaniem do ekscentrycznych zachowań następcy tronu. Warto przy tym wspomnieć, że jeszcze w trakcie trwania małżeństwa, Karol miał powody, by obawiać się złośliwości ze strony żony. Niejednokrotnie szarpała go za uszy, a raz nawet rzuciła w niego ciężkim kryształowym przyciskiem do papieru, pozbawiając przytomności.
Przyjaźniła się z Eltonem Johnem
Diana miała wielu sławnych przyjaciół. Jednym z nich był Elton John. Po jej śmierci artysta zadedykował jej jedną ze swoich piosenek „Candle in the Wind” („Jak świeca na wietrze”). Zmodyfikowany tekstowo utwór, zaśpiewał na pogrzebie księżnej. Co ciekawe, pierwotnie był on hołdem dla innej sławy – Marylin Monroe.
Wyprowadziła dzieci za pałacowe mury.
To właśnie Dianie obaj książęta zawdzięczają zarówno udane dzieciństwo, jak i… imiona. Księżna sprzeciwiła się tym wybranym przez męża: Artur i Albert. Nie ustępowała też w innych kwestiach.
– To upór Diany sprawił, że William jako pierwszy królewski potomek uczęszczał do normalnej szkoły i wbrew protokołowi od dziewiątego miesiąca życia towarzyszył jej w oficjalnych wizytach. Wyprowadziła synów poza pałacowe mury. Brała ich do kina, stała z nimi w kolejce do Mc Donalda, prowadziła do parków rozrywki, gdzie spotykali przyjaciół. Zabierała ich również do szpitali czy przytułków dla bezdomnych – z dala od świateł kamery – wylicza na łamach „Newsweeka” Maciej Nowicki.
To także dzięki niej, William, którego pokój był obwieszony plakatami supermodelek, pewnego dnia spotkał w pałacu… Cindy Crawford. Jak wspominała to spotkanie gwiazda mody?
– Był chłopcem, więc nie chciałam wyglądać zbyt wyzywająco. Ale nie chciałam również wyglądać zbyt poważne. Musiałam więc wyglądać jak supermodelka w wersji dla dziecka – mówiła.
Ujęła Matkę Teresę z Kalkuty
Przydomek Diany – „królowa ludzkich serc” to przede wszystkim zasługa ogromnej wrażliwości na krzywdę oraz zainteresowania losem potrzebujących. Nie bała się kontaktu z chorymi – bez wahania podawała rękę chorym na AIDS, często odwiedzała szpitale, jeździła nawet do Bośni i Hercegowiny czy Angoli. Przewodniczyła też ponad 200 organizacjom charytatywnym! Jej działalność dotarła do Matki Teresy z Kalkuty, która napisała do niej list wyrażając chęć osobistego poznania księżnej. Spotkały się w Rzymie w 1992 r. Różaniec, który Diana otrzymała od dzisiejszej świętej, umieszczono w jej dłoniach po śmierci i wraz z nim pochowano.
Jak wyglądała jej ostatnia rozmowa z synami?
Śmierć Diany była wielkim szokiem dla jej synów.
– Wiele razy byłem bardzo blisko złamania psychicznego. Zalewał mnie nieustanny żal, okłamywałem samego siebie. Ale nie chciałem myśleć o mojej mamie. Wydawało mi się, że to w niczym nie pomoże – przyznał po latach książę Harry.
Zarówno on, jak i jego starszy brat William wyrzucają sobie, że podczas ich ostatniej rozmowy telefonicznej z matką, nie kryli zniecierpliwienia. Nie spodziewali się, że po raz ostatni słyszą jej głos. Diana zadzwoniła do nich dzień przed tragicznym wypadkiem. Była na wakacjach. Nie widziała synów już miesiąc…
– Nie przypominam sobie, co wtedy powiedziałem. Ale żałuję, że ta rozmowa trwała tak krótko. Będę musiał z tym żyć aż do śmierci – wyznał Harry.
Wiele czasu nie poświęcił mamie także William, któremu przerwała właśnie zabawę z kuzynami.
– Gdybym tylko wiedział… Nie byłbym taki poirytowany. To mnie prześladuje – twierdzi William.
Ponoć aż 11 godzin trzeba było przekonywać starszego syna Diany, by zgodził się iść w kondukcie za trumną. Chciał „rozpaczać w samotności”.