Marilyn Monroe, Elvis Presley, Małgorzata Ostrowska, Franek Kimono, Sławomir i Kajra oraz Al Bano i Romina Power wystąpili na scenie gorzyckiego Babińca. W rolę gwiazd wcielili się mieszkańcy gminy, a my podpatrzyliśmy jak wyglądały ich metamorfozy.
Na gorzyckim Babińcu od kilku lat królują kobiety, dobry humor i doskonała zabawa. W tym roku, organizatorzy imprezy przeszli samych siebie. W połowie marca scena zmieniła się w estradę, a na deskach SDK w Gorzycach pojawiły się prawdziwe gwiazdy.
– Hasłem przewodnim tegorocznej edycji Babińca była estrada, a inspiracją do formuły występów, program „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Kto go oglądał chociaż raz, ten wie, że jego uczestnicy starają się jak najdokładniej odwzorować legendarne postacie polskiej i zagranicznej sceny muzycznej. My zrobiliśmy to samo – mówi Monika Zając, pomysłodawczyni Babińca i pracownik Urzędu Gminy Gorzyce.
Metamorfozy. Od Marilyn Monroe po Franka Kimono
Najpierw wybrano chętnych, którzy zmierzą się ze sceną, potem dobrano do nich repertuar, rozpoczęły się treningi choreograficzne oraz przygotowywanie kostiumów i pomysłów na makijaże.
– Na scenie można było podziwiać sołtysów, panie z Koła Gospodyń Wiejskich i Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Przygotowania do show rozpoczęły się ponad miesiąc temu – zdradza Monika Zając.
O metamorfozy, fryzury oraz odpowiednie makijaże zadbała Beata Wilczewska z Akademii Kreowania Wizerunku z Tarnobrzega. Spod jej rąk udało się wyczarować choćby Marilyn Monroe. Charakterystyczne uczesanie blond ikony, perfekcyjny makijaż, uwydatnione atuty urody i suknia do złudzenia przypominająca tą ze słynnego teledysku „Diamonds are a girl ‘s best friend”. Umiejętnie użyte pozwoliły zamienić Zofię Słowińską w światową gwiazdę. Na scenie towarzyszyli jej oczywiście panowie: Leszek Kawalec, Marian Chmura, Tadeusz Olejarz oraz Jerzy Stachula.
– Postacie do odegrania głównych ról były dobrze dobrane. To pozwoliło na dodanie zaledwie kilku szlifów. Odpowiedniego makijażu, umalowania włosów, brwi, czy przygotowania fryzury, żeby charakteryzacja była zbliżona do oryginału – wyjaśniała Beata Wilczewska.
O dobór strojów zadbała Justyna Wesołowska, ale także Gorzycki Klub Kyokushin, który wypożyczył stroje do utworu Franka Kimono. Było też sporo wyzwań przy dopasowaniu elementów garderoby choćby u Małgorzaty Ostrowskiej, w której rolę wcieliła się Anna Kozieł – Tu trzeba było wykonać specjalny naszyjnik – tym zajęła się Małgorzata Jonaszek-Dul instruktor w DK Wrzawy.
Franek z podbitym okiem
Przygotowanie gwiazd do wyjścia na scenę zajęły wiele godzin. O ile bowiem pięknym także przed metamorfozami paniom, wystarczyło trochę podmalować oko, o tyle panów trzeba było na scenę wyrychtować używając do tego różnych magicznych sztuczek.
Sporym wyzwaniem była dla makijażystki postać Sławomira. Słynny piosenkarz nie grzeszy bujną fryzurą w przeciwieństwie do Bronisława Robaka, który postanowił zrobić paniom prezent w postaci swojego występu. Beata Wilczewska zastosowała więc triki, które umożliwiły zaznaczenie na głowie zakoli.
Sołtys Sokolnik pierwszy raz w życiu poddał się takim zabiegom i cierpliwie czekał, aż metamorfoza przyniesie założony efekt. Oklaskom którymi panie nagrodziły go i Kajrę, w którą wcieliła się Alicja Podkowa – Rękas, na co dzień współpracująca do Domem Kultury w Sokolnikach jako instruktor tańca, nie było końca.
Z nowej twarzy cieszył się także Marian Zimnicki, przewodniczący osiedla Gorzyce. Choć pod jego okiem pojawił się sinofioletowy siniak to z twarzy nie schodził uśmiech, szczególnie, że podczas występu w repertuarze Franka Kimono pojawił się na scenie w otoczeniu uroczych pań z Uniwersytetu Trzeciego Wieku: Barbary Zimnickiej, Haliny Baran, Danuty Ziemiańskiej, Haliny Krawczyk, Marii Bar i Elżbiety Dul.
Niezapomniana Meluzyna
W przypadku kolejnej gwiazdy, Anny Kozieł, która wcieliła się w rolę Małgorzaty Ostrowskiej najważniejsze były sukienka, fryzura i fantastyczny makijaż. Przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Gorzycach rozbiła bank swoim występem. Jej energia, temperament i sceniczny look na długo zapadnie w pamięć publiczności Babińca. Gdyby nie mieć w pamięci „Meluzyny” wykonywanej przez Ostrowską, wydawać by się mogło, że ten przebój został napisany specjalnie dla pani Ani, która na scenie pojawiła się w towarzystwie pań przebranych za marynarzy – Adriany Radzimowskiej i Marianny Lorenc.
Na scenie pojawili się także Elvis Presley, w którego wcielił się Jerzy Stachula, sołtys Orlisk oraz w utworze Felicita – w całkiem nowej stylistyce, bo inspirowanej wizerunkiem Al Bano i Rominy Power wystąpili Regina i Andrzej Partykowie.
Monika Zając, Beata Wilczewska i spółka udowodnili, że każdy może zostać gwiazdą. Potrzebni są do tego pozytywnie nakręceni ludzie, a także poczucie humoru, dystans do siebie i odwaga do niebanalnych wyzwań. A takie, jak już nieraz udowodniono w Gorzycach, mieszkańcy tej gminy lubią najbardziej.