REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

„Nie czuję się bohaterem”. Piotr Byjoś uratował życie mieszkanki Zgłobnia

Piotr Byjoś, listonosz, który uratował starszą mieszkankę Zgłobnia na Podkarpaciu
Piotr Byjoś, listonosz ze Zgłobnia podkreśla, że nie czuje się bohaterem. (Fot. Kinga Dereniowska)

Piotra Byjosia w Zgłobniu kojarzą wszyscy. Pracuje jako listonosz, więc jest częstym gościem w ich domach. Świetnie zna mieszkańców tej wsi, ich zwyczaje. Wie, gdzie mogą być jeśli nie otwierają. Kiedy więc pewna seniorka nie reagowała na pukanie, a przed domem stała laska, z którą kobieta się nie rozstaje, w głowie zapaliła mu się czerwona lampka…

Zaczęło się niepozornie. 84-letnia seniorka spodziewała się przesyłki. Powiedziała o tym listonoszowi. Kiedy więc paczka nadeszła, pan Piotr zadzwonił do niej na komórkę. Chciał zapowiedzieć, że ją doręczy. Kobieta nie odbierała jednak telefonu.

– Kilka godzin później przejeżdżając koło jej domu, postanowiłem zaglądnąć – wspomina Piotr Byjoś.

Zauważył, że przy drzwiach jest jej laska, która pomagała kobiecie przy chodzeniu.

– Pomyślałem, że ta pani na pewno jest w środku. Zadzwoniłem dzwoneczkiem. Zapukałem. Zajrzałem przez okno, ale zasłony były zasłonięte – opowiada listonosz.

PRZECZYTAJ TEŻ: Wojciech Cugowski: nigdy nie bałem się cienia wielkiego ojca

Chwilę jeszcze się dobijał, aż usłyszał wołanie o pomoc. Drzwi były zamknięte, więc mężczyzna postanowił podjechać do najbliższej rodziny i poinformować ich o niepokojącej sytuacji.

– Udało nam się dostać do domu. Pani była w swoim pokoju, nawiązaliśmy z nią kontakt, jednak nie mogliśmy tam wejść. Upadła tak niefortunnie, że zablokowała drzwi – mówi pan Piotr.

Trzeba było wezwać posiłki. Zdecydowano się zawiadomić pogotowie i strażaków.

Nie chciał zostać listonoszem

Pan Piotr listonoszem jest już 20 lat. Nie marzył o tym, a do pracy trafił trochę przypadkiem.

– Zgłosiłem się gdzie indziej, ale to Poczta Polska się do mnie odezwała. Polubiłem tę pracę i zostałem – zdradza.

POLECAMY: Osioł rządził. Jerzy Skolimowski opowiada o „IO”

Ceni sobie kontakt z ludźmi i to, że codziennie dzieje się coś innego. Nie ma rutyny. W pracy listonosza mierzy się też z różnymi trudami.

– Czasem ciężko wejść na czyjąś posesję. Staram się doręczyć paczkę, ale jak się nie udaje, bo np. nie mają skrzynki na listy, to zostawiam awizo. Wtedy klienci są źli – opowiada.

Pan Piotr zna swoich „adresatów” bardzo dobrze. Do większości z nich ma numery telefonów.

– Znam obyczaje mieszkańców Zgłobnia. Wiem, gdzie mogą być, jeśli nie zastaję ich w domu – mówi.

Praktycznie codziennie jest przejazdem u każdego. Były już sytuacje, kiedy ktoś prosił go np. o wezwanie pomocy.

Listonosz ze Zgłobnia otrzymał nagrodę za uratowanie starszej kobiety
Gratulacje wspaniałej postawy panu Piotrowi złożył prezes Poczty Polskiej. Specjalnie przyjechał aż z Warszawy. (Fot. Kinga Dereniowska)

Poczta Polska jest dumna ze swoich pracowników

– Jesteśmy dumni, że Poczta Polska ma tak wspaniałych pracowników. Są wyjątkowi, jak widzimy po przykładzie pana Piotra. Są równocześnie strażakami, biorą udział w akcjach ratunkowych. Mieliśmy takie przypadki, że ktoś ratując inne osoby, przypłacił to swoim życiem. To funkcja społeczna, która jest niejednokrotnie niedoceniana, ale widzimy, że jest bardzo potrzebna – powiedział Krzysztof Falkowski, prezes Poczty Polskiej, który we wtorek osobiście przyjechał z Warszawy.

– Jak rozmawiam z listonoszami, to zdarza się, że zostają zapraszani na kawę, bo ktoś im się chce wyżalić, nieraz ktoś się poskarży. Są wsparciem dla niektórych osób – uważa Mieczysław Tołpa, dyrektor regionu sieci Poczty Polskiej w Rzeszowie. – Dla seniorów są wyjątkowym gościem, bo nieczęsto ktoś ich odwiedza. Tym bardziej są spragnieni tego, aby ktoś z nimi porozmawiał.

PRZECZYTAJ TEŻ: Małżeństwo ze Lwowa: mamy jedno marzenie, żeby wojna się skończyła

Sam listonosz nie spodziewał się takiej reakcji przełożonych.

– Nie czuję się bohaterem. Chciałem tylko pomóc starszej osobie – podkreślił Piotr Byjoś trochę zawstydzony zainteresowaniem.

Seniorka ze Zgłobnia jest w dobrym stanie

A jak w Zgłobniu zareagowali na majowe wydarzenia?

– Są mi wdzięczni – przekazał listonosz.

Sama 84-latka czuje się dobrze. Odbywa rehabilitację. Czy kontaktowała się z panem Piotrem?

– Zadzwoniła do znajomych, prosząc, aby mi przekazali podziękowania za uratowanie jej życia…

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin