Coraz więcej osób wychodzi w Wielkim Poście poza kościelne mury, szukając sposobów na jak najbardziej osobiste przeżycie Drogi Krzyżowej. Spacerują samotnie od stacji do stacji, w ciszy i skupieniu. Wędrują bieszczadzkim szlakiem w gronie innych pątników. Mierzą się ze swoimi słabościami podczas ekstremalnej, bo nocnej i wielokilometrowej przeprawy. Możliwości w naszym regionie jest mnóstwo.
Jedna z najpopularniejszych tradycji plenerowych dróg krzyżowych, praktykowanej od czasów stanu wojennego, kultywowana jest w Bieszczadach.
Bieszczadzka Droga Krzyżowa już 23 marca
Przez lata celem pielgrzymów była Tarnica. Od 2017 r. jest nim 5-metrowy krzyż na Przełęczy Bukowskiej. Szlak ku niemu wiedzie ok. 8-kilometrowym utwardzonym traktem z Wołosatego na Przełęcz Bukowską (Rozsypaniec), na którym rozmieszczone są drewniane stacje Męki Pańskiej.
Trasa ta jest dłuższa od tej wiodącej na Tarnicę, jednak dużo mniej wymagająca. Na wyjście z wysokości 750 m n.p.m. na wysokość 1150 m n.p.m. (z modlitwą) i zejście należy zaplanować ok. 6 godzin. Górskie obuwie, odpowiedni, ciepły ubiór oraz prowiant są tu obowiązkowe. Ponieważ trasa ta znajduje się blisko pasa granicznego, należy mieć przy sobie dokumenty.
Tegoroczna Bieszczadzka Droga Krzyżowa, odbędzie się w sobotę (23.03.) przed Niedzielą Palmową. Początek o godz. 9.00 w wiacie na cmentarzu w Wołosatym.
Ekstremalna Droga Krzyżowa przez pola i lasy
Ogromnym zainteresowaniem cieszą się Ekstremalne Drogi Krzyżowe, podczas których pątnicy próbują na własnych barkach poczuć ciężar Chrystusowej Męki. Idą kilkadziesiąt kilometrów – nocą i w zupełnej ciszy… Czasami pod górę. Przez błotniste, zawiłe szlaki, wąskie ścieżki, a niekiedy asfaltowe drogi.
Idea przeżywania Męki Pańskiej podczas niezwykle wymagających wypraw, narodziła się w trakcie spotkań Męskiej Strony Rzeczywistości. Jej twórcą jest ksiądz Jacek Stryczek, Prezes Stowarzyszenia WIOSNA. Pomysł ten spotkał się ogromnym odzewem.
Trasy EDK są zróżnicowane zarówno pod względem długości, jak i trudności, dlatego też przede wszystkim należy poznać specyfikę wybranego przez nas szlaku. Nie każdy podoła wyzwaniu całonocnej wędrówki i odnajdzie się na drodze pełnej przewyższeń i utrudnień.
A tu jesteśmy zdani tylko na siebie. Ma się za to czas, by przemyśleć swoje życie, zmierzyć się ze słabościami, podjąć ważne postanowienia.
W piątek wyruszą m.in. z Rzeszowa
W piątek (22.03.) z duchowym i fizycznym wyzwaniem podczas Ekstremalnej Drogi Krzyżowej zmierzą się m.in. rzeszowscy pątnicy. Jak co roku wyruszą z Kościoła Garnizonowego po mszy św. o godz. 19.30. W wielu kierunkach – m.in.: do Strzyżowa (30 km), Borku Starego (46 km), Krosna (65 km), Mielca (63 km) a najwięksi twardziele zmierzą się ze 103-kilometrową trasą do Pustelni „Na Puszczy” św. Jana z Dukli.
Na Podkarpaciu mamy szeroki wybór szlaków w ramach EDK – zapisać się można przez stronę internetową EDK (link tutaj), gdzie znajdziemy też pełen wykaz tras oraz ich szczegóły.
– Inaczej patrzy się na Jego cierpienie z ciepłej ławki, inaczej gdy stopy pełne są odcisków, a nogi odmawiają posłuszeństwa… – przekonują organizatorzy tego przedsięwzięcia.
Na Dróżki Kalwaryjskie
Kto zaś – zamiast ekstremalnie, wolałby samotnie lub w mocno ograniczonym gronie i bez fizycznych umartwień oddać się rozważaniom, może wybrać spacer plenerowymi, malowniczymi drogami krzyżowymi, które można spotkać np. przy niektórych podkarpackich świątyniach.
Nie można nie wspomnieć o Kalwarii Pacławskiej, gdzie pątnicy mogą podążać m.in. Dróżkami Kalwaryjskimi. Tutejszy klasztor ufundował Andrzej Maksymilian Fredro, pisarz polityczny, historyk i aforysta.
„Fredro podczas polowania zapuścił się w głąb lasu w pogoni za jeleniem i w miejscu, gdzie dziś stoi kościół, miał ujrzeć między rogami tegoż jelenia jaśniejący krzyż. To wydarzenie miało go skłonić do zbudowania na tym miejscu kościoła, klasztoru i założenia tamże kalwarii, na wzór jerozolimskiej drogi krzyżowej” – czytamy w legendzie.
Kalwarię Pacławską warto odwiedzić w Niedzielę Palmową (24.03.) o godz. 12.30 i w Wielki Piątek o godz. 12.00, kiedy to odbędzie się tam wyjątkowa inscenizacja Misterium Męki Pańskiej.
Droga Krzyżowa Nowego Życia w Zagórzu
Wyjątkowa, około kilometrowa Droga Krzyżowa rozpoczyna się przy kościele Wniebowzięcia NMP w Zagórzu i wiedzie do górujących nad miasteczkiem ruin Klasztoru Karmelitów Bosych. Na wąskiej wijącej się dróżce, która wiedzie na wzgórzu Mariemont (345 m n.p.m.), wita Jan Paweł II, który jak za życia, kiedy to często odwiedzał bieszczadzką ziemię, w ręku trzyma pielgrzymi kostur. Wydaje się, jakby… chciał ruszyć z przechodniami, mijając kolejne stacje, otwartej w 2012 r., Drogi Krzyżowej Nowego Życia.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Z Zarzecza na Ural. Dramatyczne losy hrabiego Dzieduszyckiego
Co w niej takiego wyjątkowego? Przede wszystkim, wykonane przez bieszczadzkich artystów rzeźby, ilustrujące każdy przystanek na Chrystusowej drodze. Stwarzają one wrażenie niezwykłej galerii, umiejscowionej w pięknych plenerach. Jest to jedyna w Polsce tego typu realizacja kalwaryjskiej drogi. W gronie jej współtwórców znajdują się m.in. Zdzisław Pękalski, dr Jacek Kucaba czy Sebastian Trafalski – syn twórcy krzyża, towarzyszącego naszemu papieżowi podczas jego ostatniego Wielkiego Piątku. Zagórska Droga Krzyżowa jest częścią Szlaku Papieskiego.
Do Borku Starego, na Liwocz i Górę Grzywacką
Klimatycznym miejscem na przeżywanie Męki Pańskiej są także „Dróżki różańcowo – pasyjne” w położonym niedaleko Rzeszowa – Borku Starym, gdzie znajduje się jedno z najstarszych sanktuariów maryjnych na Podkarpaciu. Od 2001 r., 15 kapliczek, tworzy tam „szlak” stacji drogi krzyżowej a z odwrotnej strony – tajemnic różańcowych. Kolejne stacje położone są na wzgórzu, pomiędzy kościołem a kaplicą Matki Bożej Bolesnej. Malownicze położenie sprawia, że jest to wspaniałe miejsce do duchowych rozważań.
Także wspinając się na górę Liwocz (pow. jasielski) – najwyższy szczyt Pogórza Ciężkowickiego (562 m n.p.m.), można połączyć możliwość podziwiania malowniczych krajobrazów ze sferą sakralną. Leśna wędrówka stacjami drogi krzyżowej jest mało wymagająca a u celu znajdziemy niewielkie Sanktuarium Chrystusowego Krzyża i Matki Bożej Królowej Pokoju z 20-metrową platformą widokową, nad którą wznosi się 18-metrowy krzyż milenijny.
Najkrótsza trasa na Liwocz, wiodąca z miejscowości Brzyska (dostępny jest bezpłatny parking) zajmuje ok. 30 minut. Na górę można dotrzeć także po dłuższej wędrówce, szlakami: zielonym z Jabłonicy (3,5 km), zielonym z Czermnej (5,8 km) i żółtym z Wisowej (9,1 km).
Można też wyruszyć się na szczyt położonej w Beskidach – Góry Grzywackiej (567 m n.p.m.). Wznosi się ona nad miejscowością Kąty na trasie Nowy Żmigród – Krempna, a od ponad dwóch dekad wieńczy ją Krzyż Milenijny z wieżą widokową. Jedna z dróg wiodących na szczyt (ok. 45 minut), rozpoczyna się w pobliżu kościoła i wiedzie ku górze właśnie stacjami drogi krzyżowej.
Leśne stacje w Komańczy i Trzcianie
Około 500 m od Sanktuarium św. Andrzej Boboli w Strachocinie znajduje się zaś tzw. „Bobolówka”. Każdy może przejść się tutaj dróżkami tajemnic bolesnych Pana Jezusa i św. Andrzeja, których szlak znaczą drewniane kapliczki. Znajdziemy tu także kamienne stacje Drogi Krzyżowej, wzniesione na pamiątkę 25-lecia kultu świętego w Strachocinie.
Na niezwykłą, bo leśną drogę krzyżową w plenerze można wybrać się również przy Pustelni św. Jana z Dukli w Trzcianie a także w pobliżu Klasztoru Sióstr Nazaretanek w Komańczy (droga krzyżowa na ścieżce kardynała Wyszyńskiego).
Takich miejsc jest więcej, a gdzie zdecydujemy się przeżyć stacje ostatniej Chrystusowej drogi, to już nasz wybór…