
- air jordan 5 el grito release date sept 2024 hf8833
- Adidas Adilette Bonega W , adidas Jacket – HY7242 , Ida-stepShops
W sondażu SW Research Jordan Bordeaux shirt match Black tee Retro 6 dla „Rzeczpospolitej” zapytano respondentów, który z dwóch kandydatów na prezydenta – Rafał Trzaskowski czy Karol Nawrocki – ma większe szanse jako przyszła głowa państwa do łączenia obywateli o różnych poglądach politycznych i łagodzenia konfliktów. Innymi słowy, który z nich potrafiłby zakończyć dręczącą naród wojnę polsko-polską, gdyż polaryzacja naszego społeczeństwa to wciąż zagrożenie dla demokracji, zwiększenie sporów oraz przemocy, a w rezultacie hamulec rozwoju.
Sprawa jest zresztą dość oczywista, bo wystarczy włączyć telewizję lub radio, albo przeczytać gazety, by widzieć, co dzieje się w państwie polskim, gdy spotka się choćby dwóch polityków z różnych opcji, którzy mają szczerą ochotę, by unicestwić przeciwnika. Dotyczy to zwłaszcza przedstawicieli obecnej opozycji, których wyobraźnia nie sięga aż tak daleko, by zdać sobie wreszcie sprawę ze smutnej dla nich rzeczywistości polegającej na utracie władzy i tym samym niebotycznych zysków, uzyskiwanych przez długie lata drogą bezczelnej grabieży.
We wspomnianym plebiscycie zdecydowanie lepiej wypadł Rafał Trzaskowski. Kandydat KO zdobył 46,1 proc. głosów badanych, którzy uważają, że to on jako prezydent potrafiłby łączyć obywateli o różnych zapatrywaniach. Jego rywal Karol Nawrocki, kandydat obywatelski finansowany i wspierany przez PiS, uzyskał 18,9 proc. Wynik z pewnością nie zaskoczył w miarę obiektywnego obserwatora, bo wystarczy przytoczyć choćby jeden przykład, dajmy na to epizod ze słynnego już spotkania Karola Nawrockiego z mieszkańcami Ciechanowa, żeby nie mieć wątpliwości.
W spotkaniu tym uczestniczył m. in. ksiądz Jan Jóźwiak, proboszcz jednej z ciechanowskich parafii. Duchowny odniósł się do wystąpień prof. Antoniego Dutka który dobrze zna Nawrockiego i z tego powodu nie wyraża się o nim pochlebnie. Więc duszpasterz doradził obywatelskiemu kandydatowi na głowę państwa, nawiązując do jego bokserskiej pasji, krótko i węzłowato: „Co do pana profesora Dutka: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył”.
Instrukcja sługi bożego trochę zazgrzytała, gdyż już choćby z racji swego zawodu można się było spodziewać, że będzie raczej promował jakże ważne i cenne przykazanie miłości: „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Ale nie o księdza tu chodzi, lecz o reakcję Nawrockiego. „Bóg zapłać, księże dziekanie, dziękuję za te słowa i wsparcie” – odpowiedział nabożny kandydat, nie reagując na te agresywne porady. Zresztą nie pierwszy raz, bo już na innym spotkaniu udawał, że nie słyszy obelżywych i wulgarnych okrzyków swoich kibiców wykrzykujących: „nie bać Tuska!”.
Trzeba jednak dodać, że potem ksiądz przeprosił za swe słowa, pewnie z polecenia przełożonych, tłumacząc naiwnie, iż „miał na myśli przenośnię, ponieważ Karol Nawrocki był bokserem”. Tymczasem sam Nawrocki zapytany przez dziennikarzy dlaczego nie zareagował na wypowiedź księdza, wyjaśnił to – delikatnie mówiąc – nader mętnie: „Ja w dyskursie run the jewels x nike sb dunk low politycznym i w ogóle w swoim życiu społecznym, i politycznym, i osobistym, poza ringiem i sytuacjami ekstremalnymi, gdy np. staję w obronie kobiety albo człowieka krzywdzonego, oczywiście siły, ani lewego, ani prawego prostego, nie używam”.
Po prostu sama anielskość i miłość bliźniego! Tylko co z sierpowym? Bo – nieco parodiując okrzyki jego fanów na spotkaniu na Jasnej Górze – sierpem (tudzież młotem) łatwiej jest pogonić znajomą hołotę.
