REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

niedz. 20 października 2024

Jan Miszczak: Prostowanie polityków

Jan Miszczak (Fot. Archiwum)

Dziwne rzeczy dzieją się na tym świecie. Oto na Saharze spadły tak ulewne deszcze, że na pustyni doszło do powodzi i wydmy zamieniły się w jeziora. Czy może być coś bardziej absurdalnego?

Oczywiście, że może, ale trzeba żyć w naszym kraju, wśród tych łąk zielonych, pól malowanych zbożem – jak pisał Wieszcz – wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem. Na szczęście naszą tragiczną powódź mamy już za sobą, ale gros ludzi wciąż zalewa (krew, nie woda), gdy słuchają ważnych polityków. Coraz częściej bowiem słyszymy niby poważne rozmowy z rzekomo poważnymi politykami, które są tak niepoważne, że aż komiczne. Ale to może i lepiej, więc zajmę się dziś takimi mało poważnymi sprawami, z nadzieją, że zrobi się nam choć trochę weselej.

Weźmy choćby taki wywiad, jakiego w Telewizji Republika udzielił Danucie Holeckiej Jarosław Kaczyński. Tuż przed rozpoczęciem rozmowy Holecka, nie wiedząc, że są już na antenie, poprosiła prezesa, aby ten się… wyprostował. – Panie prezesie, trochę się wyprostujmy – poprosiła.

– Ja się niestety objadłem. Bo ja żyję w tej chwili – wytłumaczył jej Kaczyński, a wtedy ona wreszcie się kapnęła, że są już na wizji i uciszyła go krótkim i dyskretnym: ciiiiiii.

Zdarzeniu można by zatem dać domyślny tytuł: „Holecka prostuje Kaczyńskiego”, ale ponieważ rozmowa odbywała się tuż po kongresie PiS, które właśnie wchłonęło Suwerenną Polskę, więc zapewne uczczono to obfitą ucztą i niewykluczone, że prezes też sporo wchłonął. A wiadomo, że po przejedzeniu krew odpływa z mózgu do żołądka i człowiek staje się dość otępiały. Prezes musi zatem uważać, bo widać, że się niezdrowo odżywia i kiedy potem krytykuje Tuska, to dokładnie wylicza skandaliczne ruchy swoich rządów, gdy pisowcy chodzili nażarci nie na żarty.

Jeszcze weselszy był prezydent Duda, gdy wygłaszał słynną już poważną mowę w Sądzie Najwyższym. „Dziesięć miesięcy mi zostało i zapewniam, że sędziów, których nominowałem, będę bronił do upadłego. Nie oddam ani jednego, ani pół” – tym razem nie żartował i jeszcze dodał, że „prezydent mógłby sam wskazywać sędziów na zasadzie: ten się nadaje, ten się nadaje, ten się nadaje”. W tym miejscu wykonywał dodatkowo sceniczne gesty palcem wskazującym, jakby chciał pokazać gdzieś w przestrzeni owych wybrańców. Dorzucił przy tym, że był w historii taki czas, kiedy król mógł sam powoływać sędziów.

Spotkało się to z żywą reakcją w sieci, w której ukazało się sporo komentarzy wyraźnie wskazujących na to, że nie od rzeczy byłoby też wyprostować prezydenta. Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic napisała nawet, iż „pan prezydent mianował się właśnie Kaligulą, a neosędziom przyprawił kopytka Incitatusa”, czyli konia tego szalonego cesarza. Podczas swego wystąpienia głowa państwa jak zwykle robiła długie pauzy i tu trzeba przyznać, że były to najlepsze fragmenty tej przemowy. Niestety, sam tekst wypowiedzi nie jest w stanie odzwierciedlić jej całej wesołości, bo trzeba tam było zobaczyć jeszcze jego miny i gesty.

Podobne przykłady można mnożyć, ale na koniec zacytujemy wszechstronnego artystę Andrzeja Poniedzielskiego. Zapytany, czy zdarza mu się nie spać w nocy z powodu tęsknoty za „Polską Kaczyńskiego”, odrzekł: „Przeszkadzać może we śnie wyobraźnia. Ja mimo usilnych starań wspomnianego tu pana, nie umiem sobie wyobrazić coś takiego, jak Polska Kaczyńskiego”. Amen.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin