REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

śr. 31 grudnia 2025

Jan Miszczak: Przegląd prasy

Jan Miszczak (Fot. Archiwum)

Tytuł tego felietonu jest już nieco anachroniczny, bo kto dziś kupuje gazety. Większość czytelników przegląda najrozmaitsze portale internetowe, a na nich wiadomości, które mają przyciągać sensacją.

Jest w dziennikarstwie taka rzekoma zasada, że „dobra informacja, to zła informacja”. Typowa powinna dotyczyć przemocy i seksu. Ale ta „klasyka” to także w dużej mierze przeszłość, gdyż od dłuższego czasu tego typu wiadomości nie dotyczą już tylko pospolitych przestępstw, lecz najczęściej bieżącej polityki i tej nieustannej wojenki polsko-polskiej w wykonaniu bojowników z konkurujących ze sobą partii, pełnych wzajemnej nienawiści, których celem jest wyłącznie chęć dorwania się do żłobu. Przodują w tym ci, którzy rządzili i dewastowali kraj przez długie osiem lat, a kiedy wreszcie odsunięto ich od władzy oraz kasy, to nijak nie mogą się z tym pogodzić.

Usiadłem właśnie przed komputerem i przeglądnąłem kilka pierwszych z brzegu informacji zamieszczonych na różnych portalach, czyniąc to absolutnie na chybił trafił. I choć ich wybór był całkowicie przypadkowy, to już po krótkim przeglądzie nasunął się wniosek, że nagromadzenie tych wiadomości, także w programach radiowych i telewizyjnych, powoduje u odbiorców stany wyraźnego osłabienia psychicznego. Najlepszy dowód, że w listopadowym sondażu zaufania IBRiS prezydent Karol Nawrocki pobił rekord z wynikiem 51,8 proc. i jest to wzrost o aż 4,9 pkt proc. w porównaniu z pomiarem październikowym. O matko i córko!

Na szczęście nie powinno to prowadzić do wniosku, że sytuacja w Polsce zupełnie pozbawiła nas rozsądku. Świadczy o tym wyraźnie malejące poparcie dla PiS, a także coraz śmielsza krytyka jego prezesa i to dokonywana nawet przez do niedawna ślepo oddanych mu towarzyszy. Zresztą plotą oni takie androny, że głowa mała. Np. Mateusz Morawiecki zapytany w mediach, czy może nadejść taki dzień, w którym partie Kaczyńskiego i Tuska zaczną wspólnie rządzić, odpowiedział pozytywnie. „Wyobrażam sobie rząd jedności narodowej” – orzekł, ale zastrzegł, że tylko w obliczu militarnego zagrożenia Polski. Czyli dopiero wtedy, gdyby np. Ruscy napadli na Polskę? I pomyśleć, że taki ktoś, którego nawet PiS ma już dość, był kiedyś premierem Polski!

A tuż obok wiadomość o głośnej antysemickiej wypowiedzi Grzegorza Brauna w Oświęcimiu, która wywołała powszechne oburzenie. I tu w zasadzie w ogóle nie powinienem podawać nawet nazwiska tego osobnika, lecz napisać Grzegorz B., bo jego dotychczasowe wyczyny od dawna kwalifikują go do postawienia przed sądem. Ale Kaczyński – piszą w innej wiadomości – wszedłby z partią Grzegorza B. w koalicję, gdyż chcąc znów zdobyć władzę mógłby zawrzeć sojusz nawet z samym diabłem.

W sąsiedztwie informacja o koledze prezydenta, czyli Wielkim Bu, podejrzanym o handel narkotykami w zorganizowanej grupie przestępczej, który chce zamienić areszt na inny środek zapobiegawczy i wyjść na wolność. O Zbigniewie Z. już nawet nie wspomnę, bo robi się niedobrze. Podobnych informacji są setki, ale na razie wystarczy, bo szkoda na nie miejsca i czasu.

Tym bardziej, że akurat natrafiłem w TV na program kulinarny. Piękna kuchareczka gotowała pyszne danie, po czym widzów poinformowano, że sponsorem tego nagrania był producent leków na marskość wątroby, biegunkę, skręt kiszek i bolący żołądek. Chyba trochę na podobnej zasadzie prezentowane są owe informacje polityczne.

Udostępnij

FacebookTwitter