REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Punkty widzenia (na przykładzie… ruchu drogowego)

Nietrudno zauważyć, że jest u nas wielu osobników, do niedawna całkiem normalnych i mających zdrowe poglądy, które jednak szybko zmienili, gdy raptem, często nawet ku własnemu zdumieniu, zasiedli na wysokich stołkach władzy. I tu potwierdza się stare porzekadło, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, co zresztą łatwo udowodnić, a ja zrobię to na przykładzie… ruchu drogowego.

Jan Miszczak

Wsiadłem do samochodu, ruszyłem i doszedłem do wniosku, że piesi stali się prawdziwą zmorą naszych dróg. Mówię to z pełną odpowiedzialnością jako kierowca, który musi mieć oczy naokoło głowy, by nie potrącić pieszego, bo takiemu wydaje się, że wszystko mu wolno. Zwłaszcza teraz, gdy weszły w życie przepisy dające pieszym duże przywileje. Bywają sytuacje, w których jazda autem staje się koszmarem, gdyż pieszy wyrasta na przejściu jak spod ziemi i robi wszystko, by zderzyć się z maską auta.

Odstawiłem zatem samochód i ruszyłem pieszo. I już po chwili widzę, że to jednak kierowcy są prawdziwą plagą naszych dróg. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, tym razem jako pieszy.

Próbuję wejść na przejście, ale widzę nadjeżdżające auta, a w nich śpieszących się kierowców ukrytych w pancerzach swoich karoserii, którzy wyraźnie dają mi do zrozumienia, że nawet najcieńsza blacha jest mocniejsza od mego ciała, o czym powinienem pamiętać i nie pchać się na zebrę. Trudno mi też przejść chodnikiem zatarasowanym przez parkujące tam auta, a jeśli już jakoś się przecisnę, to muszę uważać, by nie zostać skasowanym przez pędzących chodnikiem cyklistów, z czego jasno wynika, że to chyba rowerzyści są w najlepszej sytuacji, gdyż także im przyznano spore przywileje. Swobodnie wyprzedzają prawą stroną, wcinają się między pojazdy, pędzą trotuarem i sądzą, że wszystko im wolno. Nie ma to, jak być rowerzystą.

Przesiadłem się zatem na rower i już po chwili widzę, że mimo wszystko to jednak piesi oraz kierowcy są prawdziwą plagą naszych dróg. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, tym razem jako cyklista, któremu piesi wchodzą pod koła nawet na ścieżkach rowerowych, a kierowcy najzwyczajniej w świecie chcą mnie skasować, wyraźnie dając do zrozumienia, że są panami sytuacji. Jazda rowerem staje się sporym ryzykiem.

Odstawiłem zatem rower do garażu, do samochodu już nie wsiadałem i podążyłem na dworzec PKP, nie mając wątpliwości, że jedyna nadzieja to pociąg. Tym bardziej, że ostatnio sporo czytałem, iż obecnie wiele się zmieniło i najwygodniejszą formą podróży znów stają się nasze polskie koleje.

Podszedłem do kasy, odstałem chwilę w kolejce i zwróciłem się do kasjerki.

– Poproszę bilet do jakiegoś normalnego i bezpiecznego miejsca, choćby na końcu świata – poprosiłem panią w kasie.

– Przecież pan jest na końcu świata – odparła obojętnie. – Chce pan powrotny?

– A jest jakaś możliwość powrotu do normalności? Może być już w naszym kraju.

– Oczywiście, ale pociąg jest opóźniony.

– Dużo?

– O jakieś kilkanaście lat – cynicznie poinformowała kasjerka. – Prędzej dojedzie pan samochodem, a jeszcze lepiej rowerem. Najlepiej jednak pójść pieszo. Spacer jest zdrowy, a ponadto sprzyja rozmyślaniu. I z pewnością dojdzie pan do celu, a przynajmniej do jakichś mądrych wniosków. Na przykład do takiego, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – podsumowała kasjerka, jakby rozszyfrowała mój dylemat.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin