Słowa Jerzego Urbana, które wygłosił będąc rzecznikiem PRL-owskiego rządu i brzmiące „Rząd się sam wyżywi” pamiętano mu do końca życia. A to dlatego, że choć jego wypowiedzi w tamtych czasach były po prostu rządową propagandą, to to zdanie zdało się Polakom tyleż prawdziwe, co bezczelne.
Padło bowiem w czasach, kiedy na półkach polskich sklepów królowały ocet i musztarda, a obywatele na zakupy chodzili jak na polowanie. Nie wiadomo było, co się w sklepie „upoluje” i czy w ogóle coś się upoluje. To dotyczyło praktycznie wszystkich towarów, ale najbardziej uciążliwy był brak podstawowych środków spożywczych – jedzenia po prostu.
To, rzecz jasna, dotyczyło szarych obywateli. Bo prominenci partyjni mieli swoje, z reguły dobrze zaopatrzone sklepy, i o zakupy, także te spożywcze, martwić się nie musieli. Zatem to co powiedział wtedy Urban było poniekąd prawdą – wypowiedzianą bezczelnie, ale prawdą.
Dziś też nie każdego stać
Dziś w sklepach towarów nam nie brakuje, w tym żywności. Jest jednak taki problem, że z racji szalejącej drożyzny nie każdego stać na nią. I choć rządzący stale nas przekonują, że naszej zamożności zazdrości nam cały świat z Niemcami na czele, to niejeden Polak rezygnuje dziś z kupienia sobie czegoś lepszego i zdrowszego do jedzenia, bo musi popłacić rachunki, wykupić lekarstwa itd.
- FELIETON JANA MISZCZAKA: Rada na antyradar. O szwindlach pisowskiej władzy
A tymczasem unijne miliardy z Krajowego Planu Odbudowy nadal do Polski nie dotarły. Tak się dzieje z winy naszych rządzących. Nadal nie chcą stosować się do unijnej dyrektywy „pieniądze za praworządność”, którą sami zaakceptowali. Wolą by Polacy nie mieli należnych im pieniędzy z UE niż przestać gnębić niepokornych wobec nich sędziów. Polska dotychczas nie złożyła nawet wniosku o pieniądze z KPO. A premier Morawiecki tylko co jakiś czas powtarza, że pieniądze będą wkrótce. Owo „wkrótce” okazuje się bliżej nieokreśloną przyszłością… A Polacy tych pieniędzy potrzebują. Jednak nie wszyscy…
Poseł PiS, Marek Suski zapytany przez dziennikarza TVN24, Radomira Wita czy chce pieniędzy z KPO odpowiedział: – Nie potrzebuję pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Mnie na chleb wystarczy to, co mam.
Suski dodał też, że wypłatę unijnych pieniędzy blokuje… opozycja. Ten chwyt propagandowy działa już chyba tylko na tych Polaków, którzy kompletnie się nie orientują w tzw. świecie współczesnym. Ale co posłowi Suskiemu szkodzi powtarzać brednie…
Ekipa rządząca wyżywi się sama
Natomiast co do wypowiedzi, że on pieniędzy z KPO nie potrzebuje – to akurat prawda. Nie potrzebuje, bo jako przedstawiciel ekipy rządzącej nie musi martwić się wysoką inflacją i drożyzną. Bo i przy nich niczego jemu i jego bliskim nie zabraknie. I z całą pewnością nie tylko wspomnianego przez niego chleba. Coś do chleba się też na pewno znajdzie i nie będą to najtańsze produkty z dyskontu.
- POLECAMY: Tak działa policja moralności w Polsce
Zupełnie jak za PRL-u – rząd się sam wyżywi i to nieźle wyżywi, więc co mu tam jakieś pieniądze z KPO. A Ty – zwyczajny Polaku – nadal martw się jak tu związać koniec z końcem i wybieraj między chlebem, a lekami.
